Okręgowy Sąd Lekarski

Czy gdy jest rozprawa w OSL to pacjent lepiej aby miał jakiegoś pełnomocnika (wsparcie adwokata), czy to jest niekonieczne, bo i tak to już jest jakoś “rozstrzygnięta” sprawa? Pytam bo emerytury się ciotce nie przelewa a to są spore koszta. Wiadomo lekarze zawsze są otoczeni radcami czy mecenasami… czy w OSL pacjent jest skazany już na starcie na fiasko gdy na rozprawę przychodzi sam? Jak uważacie? Jak się bronić tam samemu?

1 polubienie

Sama nigdy nie musialam ale wiele slyszalam. Nawet nie wiem czy adwokat poradzi…

Skontakuj sie z rzecznikiem praw pacjenta. Ta organizacja od Sandauera.

Ciekawe czy u nich można się ubiegać o darmowego adwokata… Ciężko się do nich dodzwonić tak w ogóle.

Oni tak wszyscy działają, żeby tylko winy lekarzowi nie przypiąć.

1 polubienie

To wlasnie slyszalam!

Z mafią lekarską w pojedynkę, bez hajsu, mediów i armii prawników nie da sie wygrać.

2 polubienia

Otoz to!!!