Okulista…?!

Okulistka na NFZ bada dzieciom wzrok w ciągu trzech wizyt. Badanie pod kontem zeza, zakrapianie, ostrość - nie znam się na tym… Byłam prywatnie i lekarki uwinęły się w czasie jednej wizyty. Jak to jest, że ta pani potrzebuje aż trzech wizyt jakby ludzie mieli mnóstwo czasu w godzinach przed południem. Czy to jest ok? Czy to jest normalne? Czy spotkaliście się z czymś takim? Może w NFZ będą coś wiedzieć?

1 polubienie

Nie mam pojęcia.
Okulista kompleksowe badanie cisnienie, dno oka, pole widzenia i jeszcze pare innyh maszynek, przez ktore przepuszaja delikwenta robi w ciągu góra poltorej godziny. Jesli jest to rutynowe to interpretacje trzeba jakis tydzień poczekać. Jesli na cito to jak sama nazwa wskazuje.
Natomiast zamawiajac okulary (ubezpieczenie panstwowe obejmuje tylko szkla specjalistyczne i wszystkie zabiegi lub operacje zwiazane z oczami) takie “podstawowe” badanie jest wliczone w cene.
Dzieci sa objete profilaktyką, organizuja to szkoły czy przedszkola.
Malutkie dzieci to nie jestem w stanie powiedzieć ile to trwa, ale mają zaprogramowane oprocz wsparcia czegos w rodzaju pielęgniarki
środowiskowej zaprogramowane kwartalne wizyty u pediatry, kiedy bada sie rowniez wzrok.
Ogólnie nie jest tak rozowo w praktyce, ale staraja się oszczedzac czas zarowno pacjentow jak i lekarzy.
Może to też wynikac z infrastruktury - przychodnie specjalistyczne sa przy centrach szpitalnych, gdzie dla wielu mieszkancow wiąże się to z dojazdem kilkadziesiąt km.
Ale dostępność podstawowej opieki jest zachowana. Do chorego jesli nie jest to sprawa zycia i smierci? Przyjeżdża transport medyczny z zadaniem jak najszybciej dostarczyc do szpitala.
Dodam, ze wszelkie wyniki badan i historie leczenia od 20 lat sa dostepne w systemie, sa twoja wlasnoscia, z tym, ze dostep do tego maja lekarze. Ograniczony tajemnica lekarską. Wczesniejsze jesli delikwent zyje i wykazuje prognoze na ciag dalszy sa powoli wprowadzane do systemu.
W przypadku smierci całość papierzyskow i kliszy jest przekazywana rodzinie w spadku.
A wracajac do Twojeo pytania? Nie wiem , moze lekarka jednego dnia jest specjalistka od zeza a nastepnego dnia od zacmy?
Albo po prostu sa braki sprzętowe wymuszajace taki tryb badan?
Choc jesi chodzi o moje doswiadczenia w kwestii narodowego funduszu zabjania? Po prostu bałagan i kompletna bezmyślność. I wszechobecnego olewania pacjenta.
A jakiekolwiek próby zmian na lepsze nazywa się zamachem na jego prawa.

Unity okulistyczne są różnej jakości. Tak samo jak unity dentystyczne. Wiadomo, że prywatne gabinety są o wiele lepiej i nowocześniej wyposażone. Gabinety NFZ wyposaża NFZ, a prywatne każdy sam sobie wyposaża. Jak więcej kasy wyda, to prędzej mu się to zwróci i mniej się natyra a i pacjenci będą bardziej zadowoleni lepszą obsługą lepszym wyposażeniem. Dalsze tłumaczenie jest bez sensu, bo już wiesz o co chodzi.

2 polubienia

Moim zdaniem to jest wyciąganie pieniędzy z NFZ. Spokojnie da sie to zrobić w czasie jednaj wizyty. Ale pamiętaj, że NFZ płaci placówce za każda wizytę, więc chyba jasne co się bardziej opłaca? A że służba zdrowia jest chronicznie niedoinwestowana to cierpią na tym pacjenci.
Mój syn miał kiedyś skierowanie do szpitala na reumatologię na badania. Pani z rejestracji KAZAŁA przybyć w piątek, “bo skierowanie przepadnie”. Oczywiście do poniedziałku nikt się synem nie zajął, ale pieniążki z NFZ za osobodzień pacjenta leciały.

5 polubień

Moja znajoma poszła do szpitala wyłącznie na badania. Badania (wszystkie) zrobiono w dniu przyjęcia do szpitala. Została wypi
sana po tygodniu. Wystarczy?

2 polubienia

Bo zdrowy musi zarabiac na chorego.
Czy nie jest to oczywiste?

2 polubienia

Za każdą wizytę dostaje hajs z NFZ. To musi się opłacać jej a nie tobie

1 polubienie

Rozmawiałam na podobny temat z moją okulistką, już sporo lat temu. Dobierała mi okulary i zleciła badanie OTC. Wiedziałam, że takie skierowanie dostanę, więc przed wizytą zapytałam, czy można takie badanie zrobić od razu, dziś, czy są kolejki, zapisy. Można! Ale w gabinecie lekarka powiedziała, że skoro już wykonała 1 usługę - dobór okularów, to nie może/nie wolno jej zrobić dziś tego badania, no… NFZ ma takie przepisy - nie zapłacą jej za dwie rzeczy.
To nie wina lekarki, tylko durnych przepisów.

4 polubienia