Dlaczego ludzie boją się/przejmują się opinią innych, często nic nie znaczących dla nich osób?
Na pewno nie ja.
Bo to potem idzie z geby do geby i rodzi sie"opinia".
A przeciez kazdy lubi byc lubiany…W kazdym razie bardziej niz byc nie lubianym…
Sam mam to w doopsku ale musze przyznac ze w pracy negatywna opinia jest trudna do zniesienia…
To z domu często się wynosi, gdy pakowane są do głowy od dziecka teksty
-nie rób tego i nie rób tamtego, bo co na to sąsiedzi, koleżanki, ciotki… dziecko przejmuje się i robi czego uczone.
Jeśli idą te sytuacje w przesadną stronę wtedy mamy dorosłą osobę, która za wiele o tym myśli i kieruje swoim życiem pod zdanie innych ludzi, a nie pod swoje.
jesli sama swoim zyciem kieruje to jej prawo, ale jesli wszystkim wciska, ze nie rob ego czy tamtego, bo co ludzie mowie czy powiedza? to juz chyba manipulacja sie nazywa?
Jasne, osoba dorosła, powinna innym oszczędzić swoich mądrości typu “bo co ludzie powiedzą”
We mnie chyba zostało “co powiedzą/pomyślą inni”. Nie potrafię się tak zupełnie tym nie przejmować. Może teraz trochę mniej niż kiedyś. Może nawet sporo mniej. Ale jednak się przejmuję.
Wyniosłam to z domu. Zawsze słyszałam a co ta sąsiadka powie, a co w szkole, gdy byłam starsza to co w pracy powiedzą. Ojciec zawsze bal się opinii innych ludzi i zawsze tylko ich słuchał.
Moim zdaniem dlatego, ze sa przekonani, ze inni sa lepsi od nich. Nie o to chodzi zeby byc zadufkiem. Ale jednak trzeba miec swiadomosc tego, ze ja to JA.
Przejmowac sie nie przejmuje,ale staram sie nie wychylac zbytnio,poza uznawane normy.
Pewnie pomyslicie hipokryta,moze tak,ale po co niszczyc sobie zdrowie,glupota innych.
Gdy jeszcze pracowalem,wspolpravownicy mieli pretensje,ze chodze w marynarkach,czasem w garniturze,i przebieram sie w pracy.
Dotego stopnia,ze zostalem wezwany przez szefa na rozmowe.
Wytlumaczylem mu,ze za brama jestem prywatna osiba,juz nie pracownikiem i nie mam zamiaru roznosic zapachu klejow,farb,na co przyznal mi racje.
Dla spokoju,zrezygnowalem z kompletnego garnituru,na rzecz,zdekompletowanych garniturow,lub marynarki,do jeansow.
Z przebierania sie,przed i po dniowce nie zrezygnowalem,
Na pomysl takiej rozmowy
Wpadl ktos pomyslowy…
Mysle,ze to szef chcial mi pokazac,co,kolegow’‘dreczy
A, kolegow’’ mysle,ze dreczylo to,ze mialem wyzsza od nich stawke.
Bo jak to w zyciu bywa,gdy nie wiadomo o co chodzi,chodzi o kase’’
Ano racja!
Zapamietalem tylko slowa szefa.
To co Ciebie cieszy ich wkur…ia’’
Są ludzie , z którymi nie łączą nas bliskie więzi , ale żyją obok nas i mają możliwość obserwacji , takie osoby często ( co nie znaczy , że zawsze) są bardziej obiektywne .
W myśl zasady : nie ma ludzi idealnych , czasem warto takich obserwatorów posłuchać .
Ja widzę to tak .
Jeśli będę lekceważyć uwagi ludzi , znaczy , że jestem zapatrzoną w siebie próżną egoistką.
I przyznaje Ci 150% racji.
Jest takie powiedzenie :
Zawsze bądź sobą !
Chyba , że jesteś chamem , to się zmień
To oczywiście uogolnienie z tym chamem , każdy z nas posiada wady z którymi inni sobie nie radzą , czasem warto coś w sobie zmienić.
To szef byl w porzadku…
Ale na jaki temat? Przecież myślenie co ludzie powiedzą to nic złego, dlatego nie przyjdę nago do pracy czy szkoły bo co ludzie powiedzą…no więc przejmuje się opinią innych
To tylko niektorym wydaje sie,ze sa bez wad.