Musiałem wyjść z domu po 11 dniach i pojechać do Toronto. Regularna benzyna na stacjach po 60.9 centów za litr (około 1.80PLN). Aż się chce wsiąść do wozu i jeździć, choćby w kółko
A Was do czego najbardziej ciągnie w obecnej chwili?
Musiałem wyjść z domu po 11 dniach i pojechać do Toronto. Regularna benzyna na stacjach po 60.9 centów za litr (około 1.80PLN). Aż się chce wsiąść do wozu i jeździć, choćby w kółko
A Was do czego najbardziej ciągnie w obecnej chwili?
Mnie się nóż w kieszeni otwiera a ciągnie: żeby się wreszcie schlać…
Do tego mnie ciągnie, że dałbym pociągnąć…
Ooooooo!!!
Gdy zaraza się skończy, to ceny już nie wrócą do tych z przed zarazy. One, te ceny zrobią się takie, że wszyscy zatęsknimy za zarazą.
Po zarazie
Nic o zrazie
Spacer po plazy i kawka w kafejce z widokiem na morze.
Plaza otasmowana, a knajpy pozamykane. Na szczescie z werandy troszke morza widać. Dzis słonecznie, wiec wypad do Weranda City
Zaczynam zalowac, ze nie mam psa😂
@birbant
tylko ze niestety mozliwe ze masz racje. Tez o tym mylalam i to nie tylko co do benzyny
Do CPN-u mnie nie ciągnie bo nie znam cen i nie mam samochodu.
Chyba złamię zakaz i wyjdę na spacer. W końcu czym grozi samotny spacer po pustych ulicach (prawie bez samochodów) czy dróżkach? Chyba tylko słonym mandatem. I nie rozumiem tego zakazu.
Za to spacer to samo zdrowie.
Nie, nikt nie ma prawa Ci czegoś zarzucić: spacer jest uważany za niezbędny. Tylki nie rób tłoku!
Do ziomków
@elsie, niestety ma prawo. tylko musieliby stan wyjatkowy wprowadzic a to pachnie odwolaniem wyborow.
Do wyjścia dalej niż na podwórko, wyjechania z tego dziwnego regionu Polski i wyjścia na kawę do kawiarni z kimś, kogo lubię
Chce iść wreszcie do jakiegoś teatru, z mężem na kolacje. Założyć najbardziej niewygodne szpilki świata, która ekstra wyglądają w połączeniu z małą czarną sukienką.
Ogólnie to chce już wrócić do pracy w gabinecie. Żebym sobie mogła walnąć tymi szklanymi drzwiami i przewrócić oczami.
Marzy mi się cywilizacja bo siedzenie na tej wsi już mnie dobija. Codzienne spacery do lasu chociaż mnie pocieszają.
Jedynie do odpoczynku, choć się zanosi na wolne bezpłatne 2 miesięczne
O ciszy i spokoju, jak wszyscy przestaną biadolic o tym jak im źle siedzieć w domu, jakie mają problemy czy spędzić dzień na kanapie czy pod prysznicem… W końcu będziecie ludzie wypoczeci i przestaniecie narzekać na zmęczenie i znuzenie w pracy… Cieszymy się, doceniamy, wspieramy i kochamy jeszcze mocniej. Dziękuję i pozdrawiam marudy
Do pracy Serio
Ja akurat nie narzekam póki co bo mam naprawdę dużo do zrobienia a siedząc w domu po prostu pracuje
Myślisz, że ta epidemia się szybko skończy ? … Co prawda nigdy tak nie śledziłem i nie analizowałem jeszcze tak żadnej pandemii jak obecnej, ale jak patrzę np na liczbę chorych to przecież ta liczba ciągle rośnie …
I wtedy co dalej?