sorry za offtop, ale tak mi sie przypomnialo.
Cytat do ramki i nad łózko.Zreszta…Po latach czytalem wywiad z gitarzysta Jimmem Lea…To caly czas ta sama filozofia.Bycia razem,dobrej zabawy,pozytywnych wibracji…
Widzial ktos smutnego Slade’a???
No. I tym miłym akcentem żegnam się z Wami.
Nie ukrywam, lubię każdą piosenkę, która porywa całe moje ciało.
Jak na to nie spojrzeć, byłam swego czasu królową parkietu w niejednej remizie
@okonek, nawet szukałam i kicha.
Mi to coś na Jacka Kaczmarskiego zalatuje.
To masz jeszcze mojego"ukochanca" do poduszki.Bez tego nagrania,byc moze bylbym kiedys inny…
A i dzisiaj we łbie mi sie kreci…
tez szukalam - wyswietla sie duzo - od sennikow egipskich po lunatykowanie
pacz Pan jak mi odkurzyles półeczkę, prawie pajeczynami zarosla
A ja pozwolę sobie wstawić piosenkę, która w tamtych latach była przeze mnie odsłuchiwania na okrągło.
Przewrotnie oczywiscie masz ten tytuł ale uwazam ze reakcja jest w punkt i znakomita.
Napad na sale balową,u nas rozpoczynal kazdą impreze…Sweet…Ten mniejszy brat Slade…Ale czasem…
Zaczynali od piosenek dla,niemal dzieci…Ale jak juz sie wkurzyli…Czołówka glamm rocka!
Ich “Fox On The Run”,wprowadzil mnie do liceum…
Ale to Balroom Blitz pozostal na wieki tym najwazniejszym
u mnie lisek byl obowiazkowy
ale w ogole to bylo w czym wtedy wybierac…
To posluchaj tej maludy skubanej!!!
Zatrzęsła całą Anglią…Dziewczyna dynamit…W tej wlasnie lidze na dobrych pare lat.
cos na ten temat wiem.
byla taka impreza na zmiane lecialy nagrania Suzy i Ewy Demarczyk
ze co? tort z kiszonym ogorkiem? ale riesling byl dobry. Na wszystko.
Przecietny odbiorca takiego programu,MUSIAL miec podejrzenia co do skali imprezy.
Albo…Myslał o dziewczynie/chlopaku i reszte mial,“gdzies tam”
skala byla cos z 15 osob, wiecej sie w M2 nie miescilo
i raczej kolezenska skladkowa.
https://www.youtube.com/watch?v=duznANU3Nbo
Juz sie gubie…Bylo czy nie bylo…
Ale byc musi.
Mam cay dzień słuchania.
https://www.youtube.com/watch?v=0A8KT365wlA
A na koniec mozna i trzeba tylko TAK!!!
Miałem kaseciaka w swym fordzie, początek lat 90 i kasetę z ich nagraniami. I tak na zmianę z Ennio Morricone sobie puszczałem, w czasie jazdy. A jedna moja koleżanka, co z nią jakiś czas przebywałem, stwierdziła, że ja mam jakąś fobię w tem temacie…
A ta piosenka to podsumowanie epoki.Choć pasuje do niejednego zycia…Jak chcesz to przetlumacze tekst…
“To były piękne dni, naprawdę piękne dni…”