jabłka i śliwki, ale mam fajnych sąsiadów co nie? dojeżdzają na targ z innego miasta ale nie zapomną o witaminkach.
Macie dobrych sąsiadów? Czy chamów i egoistów, co wolą aby im zgniły te winogrona i jabłka, aniżeli się podzielić z potrzebującym
jabłka i śliwki, ale mam fajnych sąsiadów co nie? dojeżdzają na targ z innego miasta ale nie zapomną o witaminkach.
Macie dobrych sąsiadów? Czy chamów i egoistów, co wolą aby im zgniły te winogrona i jabłka, aniżeli się podzielić z potrzebującym
Nie narzekam. Mieszkam w bardzo spokojnym miejscu.
Sąsiadów mam bardzo dobrych. Sami spokojni emeryci i mundurowi. Tylko 1 rodzina z dzieckiem. Psów i kotów brak. Cisza, wszyscy sie lubią i myją klatkę (bez jaj, to rzadkość i konflikty).
A tobie te owoce pewnie harmonik przyniósł.
A mnie tydzień po tygodniu sąsiadka przyniosła po pełnej reklamówce gruszek, wielkich, słodkich i soczystych. Ciekawostką jest to, że ta grusza, to nie drzewo, tylko pnącza obrastające jej budynek.
Ponad 10 kg mnie tego podarowała. Wszystkie już zjadłem.
Zrobisz z tego alko?
Ogolnie sasiadow mam zyczliwych.
Nie da ci siostra, nie da ci matka…tego, co może dać ci sąsiadka.
Nikt z moich sąsiadów nie handluje owocami
Już zeżarłem,
@humoreska Już myślałam że to pytanie od kolegi @harmonik -a
Nie wiedziałem, że @harmonik jest Twoim sąsiadem
Myslisz, ze by sie podzielil?
W imię krzewienia swoich idei? na pewno!
Przepraszam bardzo, Ty to nawet śnisz już o harmonijnych soczystych, słodkich owocach…DSHNu
Kto z kim przestaje, takim się staje.