Trochę wieje, ale jest fajnie.
U mnie tylko wieje. Przeszło bokiem. Ale jest o 6 stopni chłodniej
Hmmm…W Anglii nie ma już zieleni…Wszystko jest żółte
No to u mnie rośliny muszą iść na odwyk, takie są przelane. Trawniki, rabatki, grządki, krzewy są zalane wodą pod korek. Teraz trawniki rozkopują by z nich zlać wodę bo wszędzie glina
U mnie póki co kosili niestarannie i zielone kępy zostały, dziś był deszcz i na kolejne 2 dni też niby będzie deszcz
U mnie nikt się nie napije.Kilka minut pokropiło i nadal nie ma czym oddychać.
Nie masz czym oddychać ?, Ubierz biustonosz i będziesz kumkal z zachwytu
Pada, ale nie grzmi. Jest w porządku
Byłem dziś poza wioską i wjechałem w niezłą ulewę. A teraz pełnia słońca, ok 22C, jest czym oddychać.
Piwa też nie??? Dramat!
Nie pada Gdyby nie wiatrak (na dziś) i waciak (na kiedyś) to tylko dać sobie pięścią w ten łeb…albo wsadzić łeb do wiadra z wodą.
Nie pada i ukrop!
Obecnie to może trochę u birbanta popadać. O ile w ogóle coś spadnie. W Polsce to na razie pewne szanse ma Gdańsk i Poznań, ale też tylko częściowo. Może ciut koło Gliwic popadać. Niewiele tego będzie, nieco więcej od płaczu kota.
To tyle jeśli chodzi o deszczowe sprawy na dzisiaj. Jak ktoś chce deszcz, nich gna do Danii. Tam leje, ale akurat to mnie nie dziwi.
U mnie juz wszystko jest żółte.Ponad miesiac nie było normalnego deszczu.
Musiałbyś się przejechać do Szkocji. Tam sobie tu i tam popaduje. Jak do 19 zdążysz, to się tam na deszcz załapiesz. Potem natura zaplanowała osuszanie Szkocji…
U mnie susza. Sa regiony gdzie wodę dowożą butelkowana, bo ta z kranu to z trudem do mycia się nadaje, o ile w ogole jest. Zbiorniki wodne zaledwie 40% tego co byc powinno.
W Alicante na szczescie pare lat temu odsalarnie wody morskiej zbudowali, zasilanie fotoogniwami, więc z pragnienia nie umrzemy. Gorzej z rolnictwem, bo rozrzutnie nastawili się na uprawy wymagające dużych ilości wody licząc na przesyłkę kanalem z Tagu, a tu kicha. Poziom wody najnizszy od kilkudziesięciu lat.
I do tego pozary. Oc maja 230 tys. hektarow spalonej ziemi. Bedzie co zalesiac.
Jest gorąco u mnie, ale, właśnie na deszcz się zanosi. A czy spadnie, to już inna sprawa…
Jak spadnie, to malusio niestety.
Nie musisz wanny na wodę z chaty wystawiać, bo tyle nie napada…
Nie mogę gnać, za gorąco!
A sprawdziłaś inne przyczyny niemożności gnania? Pytam, bo teraz najłatwiej wszystko zgonić na pogodę a jak się sytuacji przypatrzeć, to powód jest często inny. Znajomy - Edek, ale nie imię jest ważne, Edek wczoraj też nie mógł gnać… I co? Błaha sprawa, sznurowadła mu ktoś razem związał…
Pomogłem przy ich rozwiązaniu i sobie dopiero pognal, gdzie chciał. Podziękować już zapomniał…