W 1976 roku, miałam zasmarkany nos, obdarte kolana i nie wiedział co to jazz.
To byla gazeta-miesiecznik na światowym poziomie.Wcale nie wzorowana na słynnych New Musical Express czy Down Beat.
Rodzimy patent.Recenzje plyt,wydarzeń…Korespondencje z festiwali a ostatnie 4-6 stron zarezerwowane dla rocka.
Byly tez fantastycznie redagowane wkładki z historiami i dyskografiami zespołów czy solistów.
Pierwszy numer kupilem w 1975 roku i kupowalem co tydzien az do końca lat 80-tych.Tak jakos sie zbiegło ze wrazz koncem komuny,przestałem sie interesować aktualnościami aż na taką skalę ![]()
Z tego co przeczytałam, ta gazeta zawiesiła działalność 13 grudnia 1981r i jako jedyna nie reaktywowała się po stanie wojennym.
Jak wspomniałam, byłam smarkiem w latach 70-tych. W późniejszych latach nie interesowała mnie muzyka od kulis. Piosenka, to piosenka, wpada w ucho lub nie, umilacz czasu, nic więcej.
Ekran był chyba dwutygodnikiem.
@efka W PS też bywało moje nazwisko kilka razy, a nawet i zdjęcia. ![]()
Bo Ty sportowiec, to normalne.
Gwiazdeczko ![]()
Kiedy to było?
Ale było, i tego nikt Ci nie odbierze.
Jak sobie tak pomyślę jaki to czas minął, to a uwierzyć w to nie mogę. Niedawno uświadomiłem sobie, że już ponad 11 lat nie mieszkam w Polsce, a ten mój wyjazd, jakby wczoraj. Na Pytamy 17 tego miesiąca minęło 7 lat.
Co przeżyłeś to Twoje, z opowiadań wynika, że bogate i fajne wspomnienia masz ![]()
Każdy ma takie wspomnienia.
W tym roku bedzie 30 lat jak w Polsce nie mieszkam.
A mialo byyc kilka miesiecy…
Proponuję zmienić temat, bo dreszcze zimne na plecach…
![]()
U mnie upal…
I lazenie w maseczkach. Obowiazkowe, bez wzgledu na odleglosc od bliznich.
Cześć Farang ![]()
Czytanie rozpoczynałem zawsze od komiksu na końcu ![]()
Ha,ha…Ktory raz ja to juz slysze?Wszyscy po kursie w Polsce tak mowili i faktycznie wrocili.Ale ci ktorych tutaj poznalem…Dominuje teoria ze jesli raz czy dwa zarobisz 5-7 razy wiecej niz w Polsce to juz ci sie powroty nie usmiechają ![]()
I ściągają rodziny.
My wyjechalismy rodzinnie. Kot tylko zostal z tesciami ![]()
Roznie sie ludzkie losy ukladaja, wielu jednak wraca, albo pracuje systemem kontraktowym.
Ale ogolnie tego typu praca na dluzsza mete zyciu rodzinnemu nie sprzyjalo (tanie samoloty i skype to stosunkowo nowe wynalazki)
Ja wyjechalem 13 lat temu i nawet nie myślałem o skypie.Nie bylo to łatwe ale tez ostatnia dekada to jakies przyspieszenie technologiczne a co za tym idzie,lepsza jakość i nizsze ceny.
Nie zawsze ten postep dobry. Teraz przez komunikatory to niektorym sie wydaje, ze nie masz nic ciekawszego do roboty tylko z nimi gadac.
Kazdy kij ma dwa końce.
Wystarczy jednak nie być głupcem.
Dlatego w gescie samoobrony,trzymam sie z daleka od smartfonów ![]()
