U mnie to bylo tak, ze sobie kiedys pojechalem na wakacje do kuzynki. Na moje szczescie (albo nieszczescie) byla tam takze Marzena - corka siostry meza kuzynki (czy jakos tak, w kazdym razie dla mnie to juz rodzinka “5 woda po kisielu”). Mialem jakies 8-10 lat i na podworku zaczalem sie z ta Marzena (rok ode mnie mlodsza) calowac.
Traf chcial, ze mnie z okna rodzinka widziala i zrobila sie afera. Jeszcze teraz, jak sie wszyscy do kupy zleca, to mi te figle wygaduja …
To gdzie i na kim mialem cwiczyc? Na slupie, psie, kocie?
Marzena, jak to czytasz, daj znac … (Moze byc priv)
5 polubień
16,5 .Mój najlepszy kumpel -Paweł.
1 polubienie
Chwalipieta, tak bez szampana,?
Ja późno zacząłem, dopiero na studiach, miałem 20 lat. Nieśmiały byłem.
2 polubienia
@Bignola to nie konkurs, nie oceniamy czy wcześniej/ później to lepiej czy gorzej…
Raczej lepiej, zaraz potem zostaliśmy parę i pocałunki przestały nam wystarczac
1 polubienie
Oooo, to jak u mnie!
2 polubienia
Ba! Do tej pory jesteś.
2 polubienia
Co masz na myśli droga koleżanko?
Nic złego przecież:)
Pamiętam to doskonale. Wielkie napięcie między nami dało się wyczuć już od dłuższego czasu, ale żadne z nas nie miało odwagi uczynić tego pierwszego kroku. Aż w końcu … ehhh, jak ze mnie wtedy powietrze zeszło, opisać tego nie sposób …
3 polubienia