U mnie to bylo tak, ze sobie kiedys pojechalem na wakacje do kuzynki. Na moje szczescie (albo nieszczescie) byla tam takze Marzena - corka siostry meza kuzynki (czy jakos tak, w kazdym razie dla mnie to juz rodzinka “5 woda po kisielu”). Mialem jakies 8-10 lat i na podworku zaczalem sie z ta Marzena (rok ode mnie mlodsza) calowac.
Traf chcial, ze mnie z okna rodzinka widziala i zrobila sie afera. Jeszcze teraz, jak sie wszyscy do kupy zleca, to mi te figle wygaduja …
To gdzie i na kim mialem cwiczyc? Na slupie, psie, kocie?
Marzena, jak to czytasz, daj znac … (Moze byc priv) ![]()
16,5 .Mój najlepszy kumpel -Paweł.
Chwalipieta, tak bez szampana,?
Ja późno zacząłem, dopiero na studiach, miałem 20 lat. Nieśmiały byłem. ![]()
@Bignola to nie konkurs, nie oceniamy czy wcześniej/ później to lepiej czy gorzej…
Raczej lepiej, zaraz potem zostaliśmy parę i pocałunki przestały nam wystarczac ![]()
Oooo, to jak u mnie!
Ba! Do tej pory jesteś. ![]()
Co masz na myśli droga koleżanko?
Nic złego przecież:) ![]()
Pamiętam to doskonale. Wielkie napięcie między nami dało się wyczuć już od dłuższego czasu, ale żadne z nas nie miało odwagi uczynić tego pierwszego kroku. Aż w końcu … ehhh, jak ze mnie wtedy powietrze zeszło, opisać tego nie sposób … ![]()
Jak miło wspomnieć…
Wertowałem ostatnio stare listy.Cała szuflada z podstawówki…Plus małe,czarno białe zdjęcia…
Ta wyżej opisana sytuacja z trasy,Zawoja-Szczawnica,to jedno.Ale przecież nieco wcześniej spędzałem tyle czasu na poddaszu,przy ul.Orzeszkowej,u “mojej” Kasi…I tam właśnie “wychyliłem się” wręczając jej jakąś czekoladę…
Z jakiegoś chyba zawstydzenia,były potem dni ciche…Tak jak byśmy nie w czas,przekroczyli jakieś granice…
Ale już w grudniu,kolejny list…A przecież mieszkaliśmy ok. 200m. od siebie…
Było o The Rubettes w radiu ale…Były i pretensje że wzdycham do Ali…
Ala…
Miasteczko Turek,koło Konina..
Czy tam w nocy weselnej,był pocałunek?
Nie pamiętam! Tak,nie pamiętam bo wydudlaliśmy butelkę sovietskoje igristoje i po nocnym seansie"Angeliki wśród piratów",znaleziono nas rano…pod jedną kołdrą ![]()
Chyba na starym,pisałem o tym…Nie ma to jak impreza weselna.Coś co mogło wzbudzić grozę,przeszło niemal bez komentarza ![]()
Alę pocałowałem z pewnością,podczas sylwestra,gdy oboje byliśmy już w wieku liecealnym..Nic jednak z tego"nie wyszło"…
To była Ania. Zaprosiła mnie na disco i na koniec mnie pocałowałą.
No panie po takim podłym winie taka afera?![]()
Po sowieckim? Jaki wstyd… -![]()
![]()
![]()
I co? I co???
W przedszkolu to chyba dlugo poza wzrokiem pani nie pobyliscie, co?
Wtedy nikt nie myślał że to było podłe.A wręcz przeciwnie.Byl rok 1974.Albo 1973
Szybko zaczales. Zreszta wtedy szampanskoje sowieckie jeszcze bylo. Nie igrostnoje? A ja sie z adoratorami prowadzalam za reke i buziak w policzek byl dozwolony. ![]()
Hmmm…Okoliczności sprzyjały i to bardzo!!!
Zresztą…Jak się ma lat naście to co w tym dziwnego?
Po latach to się nawet zastanawiałem,dlaczego to tak powoli szło…No ale to jednak różnica w postrzeganiu…Teraz a wtedy,gdy się mialo lat 15-20