Z jednej strony rozumiem takie działania, odpowiednio wcześnie podjęte kroki pozwoliły uratować wielu samobójców. Ale tu doszło moim zdaniem do nadinterpretacji, tym bardziej że dziecko ma teraz gorsza opiekę niż w domu.
Biurokracja i ludzka zwykla ignorancja.
Ze podjeto jakies dzialania to sie nie dziwię. Ze akurat takie? Nie pierwszy raz niestety tzw. wymiar niesprawiedliwosci jest glupszy niz wszystkie ustawy przewidują.
A przy okazji wychodzi pare innych dziur w systemie wsparcia rodzicow, ktorzy sa po prostu zmuszani do posiadania dzieci niezdolnych do samodzielnego zycia. Akurat w przypadku autyzmu zadne testy prenatalne tego nie wykryja i tu jest to przypadek inny niz zmiany genetyczne, ale wpisuje sie w ogolna niemoc wsparcia osob borykajacych sie z problemami ludz majacych niepelnosprawnych w rodzinie - czy to beda dzieci, dorosli, czy osoby w podeszlym wieku? Praktycznie sa zostawiani samym sobie i trafiaja na mur biurokracji, przesadow spolecznych a czesto zwykla obojetnosc. Litosciwie pomine przypadki skrajne, kiedy pojawiaja sie pasozyty usilujace żerować na ludzkim nieszczesciu. Szarlatany takie różne…
Tak myślałam, ze Ty o tym zapodałaś temat.
Akurat dziś czytałam to i organom się nie dziwię
A wyobrażasz sobie, co to byłaby za afera, gdyby służby mając wiedzę co ta kobieta pisze a zrobiłaby coś faktycznie swojemu dziecku a z tych instytucji brak reakcji? Dopiero byłoby pomstowanie. Lepiej zapobiegać zawczasu.
Ale skąd można wiedzieć czy to faktycznie nadinterpretacja?
Myślę że zareagowali słusznie. Za dużo ostatnio tych samobójstw rozszerzonych. Zależało im na czasie. Najpierw rozeznanie sytuacji rodzinnej a potem zabawa w kuratora, asystenta i terapię. Dziecko wróci do domu.
Jesli dzieciak jest pod opieka medyczna ze wzgledu na autyzm to sad powinien to uwzglednic. Niestety dzialania sprowadzają sie bardzo czesto do minimum - najlepiej zastosowac zero wysilku w takich sprawach. A np. kwestia zabojstwa na oczach tysiecy ludzi (Adamowicz, Gdansk, 2019) ciagnie sie kolejny rok, bo biedny sąd nie moze ustalic stopnia poczytalnosci zabojcy? Moze by sie zająć w takim razie poczytalnoscia sędziego? I prokuratora?
Tak, tylko tu jest podstawowe niedopatrzenie - przepis wyraznie mowi, ze taki szkrab NIE powinien wyladowac w bidulu. Bez wzgledu na swoj stam.
A o matce to moze osobno, bo uwazam, ze przydaloby sie jej dokladniejsze badanie psychologiczne. Osoba skazana na calodobowe przebywanie z kims niepelnosprawnym umyslowo - nazwijmy to po imieniu, czy to bedzie autyzm, paranoja, skleroza czy Alzheimer? I do tego pozbawiona wsparcia psychologicznego z zewnatrz ( kiszenie sie na forach samopomomocowych ludzi w podobnej sytuacji tym nie jest) zawsze bedzie miala problem - ze stresem i grozaca w wyniku tego depresją sam sobie raczej nie poradzisz. Jak to mawia madrosc ludowa? Szalenstwo jest zarazliwe.