Papieżem będę, jeśli za mordowanie nieporównanie

Może lawa wulkaniczna spłynęła na uwięzione ryby, i się uzależniłeś tam będąc akurat…

I co, też niby skamieniałem z rybami, bo przecież tak bardzo przeniknięty nimi jestem. Stałem się jakimś fenomenem geologicznym.

Karp poza Polską to raczej chwast wodny i tego sie nie jada.
Czasem lapie na wedke i po zmierzeniu wypuszcza. Taaaka ryba. :wink:
Ale te dzikie wystepujace w czystych rzeczkach, doplywach Ebro w Nawarze smaczne sa…
A w tym roku bedzie karp, bo w PL.

1 polubienie

Przypuszczam, że masz szanse doświadczyć na sobie inkarnacji ryb łowionych na wędkę, i tych mordowanych karpi na stół wigilijny.

Idz ty juz spac.
W poprzednim wcieleniu bylam złotą rybką.

Zdolność do pocieszania się nie jest zła…

Zawsze lepiej byc zlotym karasiem niz zwyczajnym karpiem.

Poza Polakami karpie jedzą jeszcze Żydzi i Chińczycy. Trzy najlepsze kuchnie świata :slight_smile:

1 polubienie

Tak, pamietamy Twoje obalenie komunizmu za pomocą zakładowego radiowęzła :slight_smile:

1 polubienie

zakładowych radiowęzłów. To było moje bardzo sprytne i efektywne zadziałanie. Tym sposobem przeciągnąłem na stronę Solidarności kilka milionów wahających się pracowników państwowych zakładów pracy, nie będących pewnymi, jak głosować w wyborach do Sejmu i Senatu z 4.06.1989, i tak dokonałem zasadniczych zmian wśród ludzkości na Planecie Ziemi. Ładnie, że to zapamiętałeś, @Bingola .

Specjalnie dumnym z tego zadziałania nie jestem, bo jednak socjalizm, po usunięciu z niego wad strukturalnych, jak przyjęcie za Marksem istnienia zysku w ekonomii, byłby ustrojem mądrzejszym. No ale rządzący marksiści nie pozwalali na merytoryczne dyskusje ustrojowe.

Znajdź choć jednego z tych milionów, który by to potwierdził :joy::joy::joy::joy:

3 polubienia

Nie ma "złych kuchni’, sa tylko źli kucharze.
Odpowiedzią na rozmaitość jest kuchnia fuzjon.
Ja mam zwyczaj, ze jak gdzies jadę to staram sie sprobowac tego co jedzą tubylcy.
Masterchef to ze mnie nie bedzie, bo szybko to sie pchly lapie, dobre jedzenie wymaga dopracowania. Czyli czasu. A eksperymenty kulinarne? Nieudane wliczone w ryzyko dzialania.

Oni by to potwierdzili, ale zapomnieli. Chyba. :wink:

1 polubienie

Jak przezwyciężę wrodzone zamiłowanie do lenistwa i wygodnictwa, to zamieszczę tu te moje sprytne teksty, zmieniające ludzki świat, bo oprócz form radiowęzłowych, zamieszczano je także w formie ulotek na zakładowych tablicach informacyjnych.

Ptrzymaj karpia przed robieniem chociaż 2 godziny w mleku albo w wodzie z dużą ilością cytryny. Straci wtedy swójn okropny mulisty posmaczek i zapaszek io będzie bardzo smaCZNĄ RYBKĄ. pRZECIEŻ JAK LEŻY W NACZYNIU Z MLEKIEM, TO NIC Z NIM WTEDY NIE ROBISZ, WIĘC DODATKOWEGO CZASU cI NIE ZAJMUJE. a WARTO, JEŚLI CHCESZ, BY BYŁ PYSZNY. Przepraszam za capsa, nie mam czasu zmienić, bo wychodzę na chwilę.

No właśnie w tym problem, że po pierwsze nie przezwyciężysz, a po drugie skoro teraz jesteś leniwy, strach pomyśleć jaki byłeś za komuny

1 polubienie

Lenistwo i wygodnictwo skłaniają do zawsze pożądanej efektywności postępowań. Jak na jednego ludzia, dokonałem już w tym życiu niewyobrażalnie dużo.

Póki co tylko słownymi przechwałkami, które na nikim nie robią wrażenia.
Jak mawiał klasyk

1 polubienie

Ale ja o tym wiem.
Moczenie w mleku to metoda nie tylko na karpia. Watrobka czy wieprzowina a zwlaszcza schab tez to “lubia”. Ale mlieko nie moze byc konserwowane metoda UHT, czyli kartonika, bo najczesciej brakuje tam enzymow.
Ale ja wlasnie ten lekko bagienny posmak karpia lubie. Więc nie ma problemu.

1 polubienie

Karpia to inne nacje rzadko jadaja, bo nie wiedza jakie to smaczne?
Ale ostatecznie czy pizza lub kebab to polskie narodowe potrawy?
Ja osobiscie pizzy nie lubie, a co do kebabu? To tylko tam gdzie widze, ze “araby” tez jedza. Wtedy jest gwarancja, ze nie jest to pies zmielony razem z budą i lancuchem.
Jest taka niedaleko mojej wsi, wlasciciel dywanika uzywa zgodnie z przepisami 5 razy dziennie i co najwazniejsze, myje rece po modlitwie.

1 polubienie