Poczekajmy…, może Iga się uodporniła po sztuczkach Wang?
A Collins, faktycznie zaczyna strzelać fochy…
Przerwa nie pomogła. 4:0. Jest komfortowo
Udało się. 4:0 - dobrze jest… Świetne są te serwy pod nogi i na ciało rywalki. Nie radzi sobie z tym.
Iga też odstawia numery z szatnią…To normalka.
Wygląda jednak na to że Collins sama siebie zapędziła do narożnika…Byle tylko nie było"5:1"
Nie czep się Igi…, dobra?
Igunia, błagam, nie daj się teraz przełamać…
Koniec!!!
Krecz.
Iga w strefie medalowej. Mam nadzieję, że wyczerpała limit kryzysów.
Teraz Zheng.
Ciekaw jestem czy w Puszczykowie smutek…Kiedyś by był…
A ja jestem ciekawy jakiej to kontuzji doznała Collins? Faktem jest, że obie zagrały na zmianę po kosmicznym secie, ale to uderzenie w piłką w klatę Igi wydawało mi się celowe.
A to mi umknęło…Wszyscy grają dla Igi?
Iga w strefie medalowej, ale tam będą 4 tenisistki, a medali jest trzy. Z tą Zheng Iga już chyba sobie radziła.
Zawsze lepiej zasugerować że to zdrowie stanęło na przeszkodzie.Ale to takie chwile…Za 20 minut nikogo to nie będzie obchodziło.Do jutra wszyscy zapomną…
Zresztą…Z całą sympatią dla Danielle,to nie nasz kłopot.
Nawet Rumuni mają złoto w wiosłach,w dwójce mężczyzn…O kolejnym medalu dla Holendrów nie wspominając…
Uderz w stół…
Czwórka kobiet i…kolejne złoto dla Holandii!!!
Cóż…Pozostaje jedynie pokorni i z szacunkiem pochylić sie i pokłonić niewidocznemu na mapie krajowi którego sportowcy należą do absolutnego topu na świecie.Kolor pomarańczowy jest dosłownie wszędzie…
A za chwilę Iga. Cały już w nerwach jestem, żeby tylko nie raczyła mieć takich dołków jak w poprzednich meczach. Grają na Chatrierze, to jej ulubione miejsce gry.
Iga wygrała swój serwis na przewagi po cierpieniach. 1:0,
Polska -Japonia 12:15 na razie,we florecie kobiet.A tak pięknie zaczęły…Łyczbińska teraz przegrała swą walkę 4 trafieniami!!! To bedzie cud jeśli Polki z tego wyjdą…
I już 20:13…Jelińska i…Katastrofa.
Piwo i valium przygotowales?
Dzis wreszcie zlapalam chwile, że mogę na spokojnie/ niespokojnie (niepotrzebne skreślić) nacieszyc się olimpiadą na żywo.
Piwo.
1:1 - Iga z tą Chinką wygrała już 6 razy. Na razie Zheng wali dzidy jak oszalała i dużo jej wchodzi.
1:2 - Iga przełamana, gema skończyła podwójnym błędem serwisowym, a przedtem przegrała 3 wymiany.
2:2 - no wreszcie. Przełamanie powrotne do 0 i do w pięknym stylu.
2:3 - Chinka się zrewanżowała. Iga ma problem z serwowaniem i później są straty po wymianach.
2:4 - masakra, Iga nie radzi sobie z serwisem rywalki i w wymianach popełnia niewymuszone błędy.
2:6.
Dobrze `ze tego nie widzę.Ale umiem czytać z wyniku i zdawkowych komentarzy i wnioskuję że już zaczęły sie nerwowe uderzenia,jakby rozkapryszonej zawodniczki która"nie może trafić".Wkurza mnie to.Ten etap Iga powinna mieć dawno temu,za sobą.