Patologia... ciąży?

Ta 40-latka ma w sumie 15 dzieci. 11 na wniosek kuratora chcą jej odebrać za biedę i warunki. Mąż pił i bił. Kobietę odwiedził dziś człowiek Ziobry. Obiecał wsparcie podobnie jak mops, asystent społeczny i sąsiedzi. Strażacy mają wyremontować im dom.

Zastanawia mnie jednak ta kobieta. 40 lat. 15 dzieci. Czyli niemal całe życie w ciąży była. Zadawała się z patolą. Ona sama zresztą jak widać również od wódki nie stroniła.
Jak to jest że… tak jest? Że ludzie nie myślą i robią dzieci bez opamiętania. Na dodatek w oparach tytoniu i wódy? Do kogo można mieć pretensje?

Jako były pracownik socjalny wiem że takich ludzi bardzo trudno zmienić. Wyuczona bezradność, cwaniactwo, życie na dzieci, wielu pijanych partnerów.
Jak państwo powinno działać w takich przypadkach?

5 polubień

Ta czworka to zdaje sie juz pelnoletnie, wiec ich odebrac sie nie da.
Na ile model rodzimego domu pociagna dalej?
To nie tylko polski problem. Nagle jak ktos sie losem dzieci zainteresuje to w takich odzywa sie instnkt rodzicielski?
Zastanawiam sie czemu tym zainteresowano się tak pozno?
Co do występów ministrow i wice? Od kiedy oni sa instancja odwolawcza?
Kobita sama potrzebuje pomocy i to juz chyba psychiatrycznej. Dwadziescia lat ciazy i zycia z alkoholikiem sadysta to z mozgu ma juz chyba budyń?

5 polubień

Trudny temat
Mysle ze taka radykalna decyzja moze bardziej zaszkodzic niz pomoc
I to nie ze wzgledu na matke tylko na dzieci. Mysle ze dzieci w tej sytuacji poowinny byc razem.
Co do matki…wyglada raczej juz na staruszke. A pytanie: dlaczego tak jest? Na to mozna odpowiedziec tylko znajac sytuacje od samego poczatku nawet od rodzicow tej kobiety. Bardzo latwo ludzi osadzic a juz duzo trudniej zrozumiec
Do kogo mozna miec pretensje? Nie wiem jak w Polsce ale u nas juz przy kolejnym dziecku by sie zainteresowal i lekarz i odpowiednia instytucja…
W sumie trudno mi to zrozumiec.

6 polubień

Zastanawiam się, jakie będą kiedyś te dzieci jako osoby dorosłe. Wychowują się w warunkach naprawdę ekstremalnych.

5 polubień

Dzieciaki z takich rodzin zwykle trzymaja sie razem, bo innego oparcia nie maja.
Na prwno dla ich dobra nie powinno sie rodzielic i starać sie umozliwic kontakt z pelnoletnim rodzenstwem.
A obawiam sie, ze wlasnie z tym bedzie problem.
Bo rodzice przyzwyczajeni, ze kasa z nieba spada razem z kolejnym potomkiem to juz sie chyba wyprostowac nie dadza.
Zwłaszcza tatuś po takim okresie picia. Z mozgu sito.

5 polubień

@joko
Wbrew oczekiwaniom dzieci z takich rodzin czasami wyrastaja na calkiem porzadnych ludzi i to o wiele czesciej niz dzieci z rodzin o wysokim finansowym i spolecznym statusie, ktore maja wszystko i ktorym wszystko wolno
Np. Syn znanego stalowego magnata Kruppa nie radzil sobie ani z firma ojca ani z samym soba

3 polubienia

Trochę niezręcznie użyte to sformułowanie.

2 polubienia

Nasuwaja mi sie jeszcze takie refleksje:

  • Opieka panstwa nad rodzinami wielodzietnymi sprowadza sie do tego w Polsce: macie tu 500+ i reszta nas nie obchodzi. A przydalaby sie tutaj: porada psychologiczna + i to juz przy trzecim, czy czwartym dziecku (czestosc ciaz kobiety) i to obowiazkowo!
  • Przypomina mi sie tutaj tez dosc trudna i skomplikowana sytuacja rodzinna aktora „Jack“-a Nicholsona.
1 polubienie

Nie ma sensu się zastanawiać… W każdym społeczeństwie istnieją takie rodziny, niezależnie od socjalu. Problem jednak nasila się w biednych społeczeństwach, wspomaganych finansowo przez państwo.

3 polubienia

@ZiraaeL
Celowo!!!
Bo czesto juz z gory traktuje sie takie dzieci jako patologie i taka “wizytowke” im sie z gory przylepia

5 polubień

Trudno się wyrwać z takiej grupy społecznej: brak dobrych przykładów, brak wsparcia społecznego: dawanie ryb zamiast wędki. Problem z dostępem do antykoncepcji: drogo, trzeba jechać do lekarza: na prywatnego zwykle nie stać. Zabiegi typu podwiązanie jajowodów oficjalnie zakazane. Kobieta, która ma już kilkoro dzieci a jest totalnie niewydolna wychowawczo powinna mieć taki zabieg proponowany i finansowany…

5 polubień

Trwale pozbawienie zdolnosci plodzenia z przyczyn innych jak zdrowotne w Polsce jest karalne. Ale mozna zaproponowac antykoncepcje, tez do niej zmusic nie mozna. Bledne kolo.

1 polubienie

@okonekv Ale jeśli ktoś ma chorobę alkoholową to przyczyna zdrowotna jest…

niezupelnie, z tego co wiem przy okazji jakiejs awantury miedzy lekarzami z pacjentka o IQ i checiach krolika lekarka przyjmujaca skomplikowany porod zakonczony usunieciem zniszczonej kolejnymi ciazami macicy omalze nie wyladowala w wiezieniu. Lekarze w takich przypadkach udaja, ze problemu nie ma.

1 polubienie

Znałam pracowniczkę opieki społecznej. Opowiadała mi, jak rozdawała prezerwatywy. Jedna z kobiet (wyjątkowo wielodzietnych) nie wzięła mówiąc, że “tak to nie lubi”!!!

3 polubienia

Co innego bieda, co innego patologia. Jak dzieci biorą się z wódki, to do wódki pójdą, a może i nie przeżyją, Miałem w dalszej rodzinie taki przypadek. Po czwartym dziecku spaliło im się mieszkanie, udało im się dostać kawałek gruntu w terenach działkowych i tam się wyprowadzili. Zaczęli budować coraz większe budo-baraki. “Mamusi” chyba organizm odmówił płodności w końcu po ósmym dziecku, gdy już wypadła jej większość zębów. Ich dzieci zaczęły się mnożyć podobnie, dzieci przybywało u córek, każde z reguły z innym. Chyba jednej dziewczynie udało się z tego wyrwać, bo poznała jakiegoś pracowitego chłopaka i za nim poszła z domu. Jednego dzieciaka im zamordowali, oczy mu wydłubali przed śmiercią, bo albo on, albo ojciec był coś komuś winny. Coorva tragedia. Nie wiem co u nich teraz słychać, ale wygląda na to, że gdy wyrwie się dzieciaka z takiej patologii i pokaże, że można żyć inaczej, to daje mu się szansę. A ta miłość rodziców to zwykłe opowieści dla naiwnych. Znam przypadki, gdzie “kochająca mamusia” gachowi własną córkę podsuwała, żeby jej nie zostawił. A córka i tak ją kochała, dopóki nie dojrzała i zrozumiała, co kochana mamusia robiła. Gdy mamusia dostała kopa, to płakała, jak to córeczkę pod sercem nosiła i inne podobne pierdy.
W zasadzie powinno zadziać się tak:
Państwo powinno pomóc kobiecie wyrwać się od pijaka
Jeżeli bezskutecznie (bo kobieta nadal będzie wierzyć, że się gość zmieni i będzie mu rodzić dzieci, to trzeba dać dzieciom szansę na lepsze życie.

4 polubienia

Takimi jak opisujesz to cale stare Baluty zapchane, a do dzis sa enklawy od czasow carskich, kiedy ktos wpadl na pomusl zorganizowania dla bylych wiezniow i biedoty, co zreszta szlo w parze, w miare jak na owczesne czasy ludzkich warunkow zycia - murowane domy, z piecami, moze bez wygod typu kanalizacja i biezaca woda, ale to byl wtedy luksus, ale z szambem i studnia obok, a wlasciwie hydrantem.
Wyszly z tego slumsy, czesciowo rozkurzone za komuny i odrodzajace sie po roku 90. Cale kwartaly ulic gdzie lepiej nie zagladac, co prawda nie sa to tak jak dzielnica tysiaca mieszkan w Sewilli czy Cañada Real w Madrycie gdzie policja jesli interweniuje to co najmniej szwadron z tankietkami i szybka droga odwrotu w razie czego.

2 polubienia

W Toronto takim gettem były okolice ulic Yonge i Finch, tam za dnia strach było chodzić. Ale z gettami da się walczyć. Relokacja i edukacja. Zajęło 20 lat, ale jest spoko. Podobnie z Harlemem w NYC.

2 polubienia

Cañada w Madrycie to powoli rozkurzaja, ale to w Sevilla to ma sie dobrze. A nawet bardzo dobrze, z Cyganami ciezko idzie, oni na reedukacje odporni :grinning::joy:

1 polubienie