Po tym, jak poinformowano o sprawie, prezydent Andrzej Duda tłumaczył, że powoływał się na prośby rodziny skazanego o jego ułaskawienie. Politycy PiS - z prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą na czele - wskazywali, że krytyka wobec prezydenta jest nieuzasadniona. Podnoszono, że “córka skazanego wybaczyła swojemu ojcu” i podkreślano, że to prywatna sprawa rodzinna, a prezydent (to słowa Zbigniewa Ziobry) poprzez ułaskawienie mężczyzny “okazał serce i wyciągnął rękę” do ofiary.
I tu mamy problem… Przestępstwo ścigane z urzędu nie podlega ułaskawieniu na prośbę ofiary.