Perypetie u dentysty: wyrwała 10 latce nie tego zęba, co trzeba

chwilę po tym gdy się ocknęła, bo do kartoteki nawet nie zajrzała… prawdopodobnie wyjęła z kosza zęba i na siłę umieściła go w tym zębodole dziewczynce… Matki dziewczynki nie było podczas wizyty w środku gabinetu, ale nie musiałaby być, by się zorientować. (Sytuacja sprzed roku, południe Polski).

Potraficie się przyznać do błędu czy kombinujecie? Reklamowaliście kiedykolwiek ‘coś’ u lekarza? Chętni byli do oddania kasy…? Naprawienia jakiejś szkody?

W tym miejscu tylko napiszę, że warto wchodzić do środka gabinetu lekarskiego z własnym dzieckiem, nie czekać w poczekalni. Nawet wtedy gdy dziecko ma 14 lat i więcej. To żaden wstyd. Debili wśród lekarzy nie brakuje, a zawsze to jeden świadek więcej. .

1 polubienie

Znacznie łatwiej przyznać się do błędu, niż kombinować.

1 polubienie

U lekarzy bywam rzadko czego i wam życzę.
W roku 2017 miałem problem z zębem. Chciałem go wyrwać. Miał duże korzenie. Dentystka mordowała się z nim długo. Rozwaliła mi dłutem połowę żuchwy. Zęba wyciągała w kawałkach. Krew lała się jak z Niagary. Potem zrobiła fotkę i stwierdziła że wierzchołki korzenia pozostały w zębodole. Pilne skierowanie do chirurga. U chirurga wiercenie kości, cięcie, płat błony (odsłonięcie) i antybiotyk. Reklamacji nie składałem. Nie miałem do tego nerwów. Kolejnemu durnemu lekarzowi w ten sposób się upiekło.

Ja się do błędu przyznać potrafię. I przeprosić. Kombinowałem jedynie w szkole ale prawda i tak w końcu wychodzi na jaw.

2 polubienia

Bo rwanie zebow ponoc najlepiej wychodzilo kowalom.
A w ogole to najpierw robi się przeswietlenie, potem dobiera sposob wyrywania.

4 polubienia

Oczywiście!!!

Tez sie zdziwiłem ale tania była i zależało mi na czasie.

1 polubienie

szybko to sie pchly lapie, bo skacza i uciekaja…

U lekarza trudno cokolwiek zareklamować… Co najwyżej można się ubiegać o odszkodowanie za błąd lekarski, ale to z pomocą prawnika. (,No może u dentysty jeśli plomba szybko wypadnie…)

1 polubienie

Przed wyrwaniem gwiazda zrobiła choć prześwietlenie? Pewnie nie. Odnośnie rwania, ( zasłyszane historie), małe dziecko 4 latka poszło do dentysty bo matka zobaczyła takie ciemne plamki na 4 zebach i się zaniepokoiła. Dentystka stwierdziła że to prochnica i policzyła całość leczenia na 1350zł. Czteroletniego dzieska - żabki mleczne, nis nie bolało…Matka jednak czujna… poszła do innego dentysty na konsultacje ( I TAK SIĘ ROBIĆ POWINNO ZAWSZE GDY IDZIE O ZĘBY,), a pani dentystka wzięła polerkę i oczyściła dziecku ząbki za darmo:D Niewiedza, czy po prostu zwykłe cwaniactwo do zarobienia kasy? nie wnikam.

2 polubienia

Oby Cię nie zwiodło teraz to, że jak cena wysoka za leczenie to jakość też. Teraz stawiają na blichtr, ładne sofy i lampy w poczekalniach, świeczuszki kawusia, cukiereczki, świeże kwiaty… za to płacisz TY. W cenie leczenia. Krótki termin czekania też powinien być podejrzany. Ja zapisałam się na wizytę w lipcu 2018r. a przyjęta będę dopiero w maju tego roku!!! :smiley: jak myślisz dlaczego?

Ceny jak z kosmosu, to nie dziwota. W ostatnim czasie tylko w PL wzrosły ceny za leczenie… Za poprawki ( nieuctwo, brak dokładności) ludzie z własnej kieszeni płacą. Szkoda, że ludzie nie zgłaszają tego tam gdzie trzeba. Dziś to najlepiej zostać dentystą.

Można rzec różnica w cenie (i ocenie) zasadnicza!

Jeżeli chodzi i dentystów to moim zdaniem albo za wizytę płacisz albo chodzisz szczerbaty :upside_down_face: