Dziś byłam na Kaszubach u klientki.
Nie zastałam jej, bo pojechała z córką do lekarza.
Za to zastałam jej męża.
Mocno podłamanego .
A że rozmawiam z klientami w zasadzie o wszystkim ( oni lubią mi się zwierzać) usłyszałam historię, która mnie dość mocno zaskoczyła !
Ich córka leczy się na trądzik. Schorzenie jest na tyle poważne, że dermatolog zalecił bardzo mocne leki . Warunkiem wypisania recepty było zaświadczenie na piśmie od ginekologa, że nie jest w ciąży.
Są to leki, które niszczą totalnie płód i chyba wcześniej mieli już przypadki, że się tak zabezpieczają.
Po wyjściu od specjalisty od pryszczy klientka zapytała córkę “Ale Ty chyba w ciąży nie jesteś co?”
Szybko dodam , że dziewczyna od jakiegoś czasu ma chłopaka, który bywa u nich w domu .
Odpowiedź mamę nastolatki zabiła, bo powiedziała, że nie ma pewności!
I że nie wie czy na 100% nie jest w ciąży!
Może dałoby się to ogarnąć mamie , gdyby nie fakt, że dziewczyna ma 14 lat!
Chłopak rok starszy.
Okazało się, że już współżyją pod nieobecność rodziców w domu .
Nawet jakieś fochy waliła, że to jej życie!
Rodzice ( fajni ludzie) na spokojnie jej wytłumaczyli, że to nie tylko jej sprawa, bo za to jest odpowiedzialność karna.
I że można sobie narobić kłopotu.
Zapytałam co zamierzają dalej zrobić z tym faktem?
To mi klient opowiedział, że pozostają chyba jedynie tabletki antykoncepcyjne…
Jak byście się zachowali w takiej sytuacji , gdyby to chodziło o Wasze dziecko ?
Czy młodzież teraz szybciej zaczyna niż kiedyś?
Jakie macie zdanie na temat tej historii ?
Moje zdanie jest takie,że dzieci za szybko chcą być dorosłe. Tylko że… jak przyjdzie wziąć odpowiedzialność za "dorosłość ",to wtedy jednak nadal chcą być dziećmi. Lekkim szokiem dla mnie jest to,że rodzice nie wiedzą że dziecko seks uprawia…
Dla nich to chyba tez był szok.
Fakt że dużo pracują oboje u siebie w firmie.
Ale to chyba nie wytłumaczenie.
To żadne wytłumaczenie:) Z drugiej strony doskonale zdaję sobie sprawę, choć to dziwne dla mnie, że dzieci tak bardzo nie ufają rodzicom.
A czy sądzisz, że tabletki to jedyne rozwiązanie?
Sama brałam kilka lat tabsy, ale nie w takim wieku.
W tak młodym wieku tabletki nie są dobrym pomysłem na dłuższą metę. Prezerwatywa jako antykoncepcja,tabletki na trądzik. Raz że leczy,dwa podwójne zabezpieczenie póki co.Dla młodych dziewczyn tabletki jako antykoncepcja nie są dobre… kiedyś przez to mogą nie móc mieć dzieci.
Dzieci rodzą dzieci. 13-14 latki chcą być zbyt szybko dorosłe. Jak ja byłam w wieku tej dziewczyny to dziewczyny o tym nie myślały - w sensie o ciąży/seksie. Byłyśmy po prostu dziećmi. A teraz, co się dzieje to istna masakra.
Tabletki nie sa takie nieszkodliwe jakby sie wydawalo. I to w tym wieku?
Inna sprawa ze w dawnych czasach bywalo ze dziewczeta 14-letnie juz wydawano za maz. A w krajach niektorych arabskich jest tak i obecnie
Ale wracajac na ziemie, czyli do Polski a wlasciwie do opisanego przypadku to po prostu mi mowe (pismo) odjelo gdy pomyslalam co bym zrobila w takiej sytuacji
Szok, najpierw szok…
A potem musze pomyslec
Dokładnie.
Leżałam na ginekologii na Polnej w Poznaniu z dziewczynami z rocznika 90-95 i wszystkie ( około 10 ) leczyło się na bezpłodność.
Potężne problemy z zajściem w ciążę.
Każda z nich od młodych lat jechała na tabsach .
Niestety masz rację @anieczka
Nie wyobrażam sobie co musiała dziś przechodzić klientka będąc z młodą u ginekologa!
Ata Ata co Ty gadasz ??tabletki są cholernie szkodliwe. Zwłaszcza dla takich młodych dziewczyn.
Edit- źle przeczytałam. Przepraszam.
Nie bylam pewna, wiec tylko przypuszczalam i chcialam na to zwrocic uwage
Źle przeczytałam A nie będę bez sensu usuwać.
Malita - jednym z lekow jakie zapisuje sie na tradzik sa tabletki hormonalne, bedace jednoczesnie tabletkami antykoncepcyjnymi.
moze dlatego lekarz chcial sie upewnic czy malolata w ciazy nie jest.
a swoja droga to zalamac sie mozna ci to sie z mlodzieza wyprawia.
ale ostatecznie Watykan dopiero niedawno podniosl wiek inicjacji, a na wsiach w Polsce czesto pokutuje powiedzenie, ze “po komunii (czytaj pierwszej miesiaczce) to juz mozna”.
inna sprawa, ze dzieciaki to by i chcialy, ale ich wiedza na ten temat jest zerowa i ani rodzice, ani szkola nie robia niczego zeby ten stan zmienic.
"(…)na wsiach w Polsce czesto pokutuje powiedzenie, ze “po komunii (czytaj pierwszej miesiaczce) to juz mozna”.
Wiesz co? Ty to czasem tak bredzisz że nie tylko ręce opadają… Serio. Czasem lepiej 6 razy pomyśleć zamiast tak bredzić.
A to nie wiedziałam odnośnie tych tabletek.
Przekazałam jedynie informacje, które mi klient powiedział.
Co do wiedzy i poczucia odpowiedzialności się zgadzam .
Córka właśnie w domu krzyczała do nich , że to jej życie i jej łóżko
Dlatego w Niemczech juz raczej nie stosuje sie tabletek
U nas wręcz przeciwnie.
Sama lykalam jak cukierki.
Bo nie miałam schizy przed ciążą , bo się po nich dobrze czułam, bo można było bez prezerwatywy itd .
Bo nie ma też lepszej alternatywy?
Bo niby jaka ?
U mojej przyjaciółki w Paryżu ponoć zakładają spiralę u kobiet, które nie rodziły!!
To jest dopiero hit!
Przecież ciąża jest warunkiem tego wynalazku.
Przynajmniej u Nas w Polsce .
U nich juz nie !
niestety takie hasla slyszalam i to nie raz.
i to nie od staruszkow, a w miare mlodych ludzi.