Ciekawa jestem czy nasi koneserzy tego napoju ucieszą się czy zmartwią
nie dalo sie doczytac, ale wynika, ze ono bezalkoholowe?
to ja zostaje przy oranżadzie w proszku…
W tym tygodniu się o tym dowiedziałem i przyznam, że nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. Prawdopodobne dlatego, bo moim hobby jest degustowanie najróżniejszych piw a więc pewnie raz spróbuję o ile będzie okazja takiego proszkowego i na tym się skończy. Możliwości ma człowiek przecież ograniczone a co ja będę pił jeden rodzaj piwa jak tyle nowych czeka?
Hmmm…
Coz to za herezje?
Profanacja boskiego napoju. Nasz @devil pewnie się w piwnicy przewr aca.
A co devil robi w piwnicy? Wygonili go z mieszkania?
To wymyślenie piwa w proszku jest dla mnie zupełnym zaskoczeniem. Po co? Nie wystarczy, że zupy w proszku już są? Co jeszcze w proszku będzie? A może ludzi w proszku też wymyślą? Wyjmie się takiego z torebki, zamiesza z wodą i będzie nowy człowiek
On tam pije ze znajomym, mówił tu…
proszek z ludzi na razie robia.
ale podobno ekologicznej jest posadzić na człowieku drzewko.
Poki jajka są prawdziwe a nie takie jak na"Seksmisji",damy radę!
Ale jajka w proszku też wymyślili. Są używane w piekarniach i cukierniach. Jak ktoś wrażliwszy, to ma po nich zgagę. Czytałam niedawno, że należy jeść wypieki z żyta, owsa i jęczmienia, bo pszenica jest tak już zmodyfikowana, że nie ma w niej nic a nic prawdziwego.
ja mam takie pojemniczki do "gotowania jajek w mikrofalowce - baaardzo przypominaja te z Seksmisji.
Japonczycy poszli dalej i juz maja kwadratowe
Fakt…Przypomina mi się “jajecznica” w hotelu.I w Anglii i na Majorce…Niby nie truje ale smaku nie ma wcale!
Na szczęście w Poznaniu na rynku,sa tacy ludzie gdzieś z okolic Piły,ktorzy sprzedają jaja oraz miód i dziesiątki przypraw, niczym z własnej farmy.Sama przyjemność kupowania.
Tu,w sklepach także pełen wybór.
Mogę więc o tych wybrykach nie myśleć
No tak…Po nich to się nawet ośmiokątnej zupy z trupa można spodziewać
Wczoraj kupiłam dwa duuuże kuro - kurczaki, takie drepczące naokoło domu i jedzące nie tylko sztuczności. Są mniej delikatne w smaku od tych klatkowych i karmionych samymi sztucznościami, ale nawet zupy i rosołki gotowane na nich mają taki smak, jakiego nigdy się nie uzyska z kurczaków hodowlanych.
Ja wobec Japonców nie jestem aż tak sceptyczna. Podoba mi się to, że wszelkie słodycze mają w malutkich opakowaniach i jak komuś za mało, to zawsze może dokupić, a nie tak jak w USA, gdzie wszystko jest maksi i jedną porcją lodów można śmiało obdzielić 4 - 5 osób i każda z tych osób będzie objedzona.
Biedne są te kury, które muszą znosić kwadratowe jajka.
Piwo w proszku? Ciekawe.
wszystkie kurczaki sa hodowlane. ale te z wolnego wybiegu jakby smaczniejsze mięso maja?
ja to sie zastanawiam czym oni karmia te kuraki? bo tutejsze maja kolar miesa jakby byly ciasteczkami z szafranem tuczone. zolciutkie jest.
A ruscy wytłukli kurczaki w milionach w Ukrainie te świnie
Są żółte pewnie od kukurydzy.