Ploty: Wojenki Facebookowe (nie) znajomych, byliście świadkami jakiś nietypowych internetowych kłótni (nie) znajomych?

Mąż usunął na Fejsie status związku po czym, gdy ona to dostrzegła w oknie głównym nie omieszkała się poinformować swoich znajomych, że (parafrazuje) " to jest wciąż mój mąż ( tu wstawiła link do jego profilu), pozdrawiam wszystkie zainteresowane, żona." Po czym mąż usunął żonę z grona znajomych, zapewne dlatego aby sobie przypału przez żonę nie robić…

Mniemam, że są w drodze do rozwodu, ale nie o tym. Jak zareagowalibyście na taki wpis swojego znajomego, znajomej? Widać, że kobiecie bardzo zależało na tym związku, jemu mniej. Niektórzy wybierając emotikony zalajkowali "śmiechem szerokim. ----> :grinning: Małżeństwo z krótkim stażem, aczkolwiek już nie młode… Budziłoby to wasz śmiech? Zdziwienie? Czy wykazalibyście zrozumienie i nie reagowali wcale…

Nigdy nie bylem swiadkiem ani tym bardziej,nie bralem w czyms takim udzialu.
Na fejsie to wstawiam czasem zdjecia z podrozy lub uczestnicze w forum classic rocka.Reszta to jakies 15 minut na tydzien wiec nawet gdybym chcial to kompletnie mnie to nie dotyczy.

1 polubienie

Bardzo przepraszam, że się wtrącam, ale szkoda mi czasu na takie sprawki.

3 polubienia

Ja na FB nie logowałam się już dwa, trzy miesiące… A dziś zajrzałam i wpadłam na kilka wpisów… i reakcji.

Nie trzeba czasu poświęcac na to, po prostu czasem się wchodzi w jakiś “konflikt” lub mocną wymianę zdań… i się chcąc nie chcąc czyta się tych kilka emocjonalnych postów.

Rozumiem.

Cały polski net to jedna wielka kłótnia i hejt. Taką mamy naturę. Beszta się wszystkich, wszędzie i wszystko. Nawet sukcesy rodaków nam sie nie podobają. Naród idiotów.

2 polubienia

Nie miałam i nie mam Fb. I nie będę miała. Uwielbiam swoją prywatność :blush:

1 polubienie

Na forum classic rocka tego nie ma.Jest czasem jakis dziwny narcyzm,sa zazdrosci czy nawet megalomania.Ale zlosci czy tzw. hejtu tam nie ma.

1 polubienie

A gdzie takie forum jest?

No na fejsie.Classicowcy-grupa fanow rocka,1960-1989

2 polubienia

FB sluzy u mnie jako ksiazka ale telefoniczna. Na zasadzie jak ktos z dawnych znajomych mnie szuka to znajdzie i zadne RODO mu nie przeszkodzi.
Takie zabawy mnie nie interesuja.

1 polubienie

Ja bym się śmiała.

1 polubienie

Moi znajomi kłócili się przez posty na fb. Na jego profilu. Większość znajomych komentowała. Żałosne to było…

2 polubienia

Takie “walczenie” statusami na fb charakterystyczne dla mlodziezy. Gdzie o uczuciach swiadczy ustawuenie “w związku” dobrze gdy wzajemne, gorzej gdy ona tak ustawi a on się wkurza za “epatowanie”. Lub wojna na komentarze pod zdjęciami: od “lowciam cię” poprzez “wyglądasz jak przymuł”…do “ty k#rwo p###ona”. A finalem wyrzucenue ze znajomych i zablokowanie.

Inna bajka to gownoburze na forach tematycznych. Najwięcej na kocich. Sami znawcy ktorych racja jest naichsza.

Jedno i drugie bardzo zabawne. Nigdy nie wychodze z roli ironicznego obserwatora. Nie biore udzialu w tych wojnach.

3 polubienia

Ja sie śmieję.

1 polubienie

Psiarze nie sa gorsi jesli chodzi o racje.
Paradoksalnie stosunkowo spokojnie jest na forach hodowcow latajacej gadziny.

1 polubienie

A moje “nieszczęście” wzięło i wyzdrowiało od rana. Wsmyknął na mój metraż i, kuźwa oczom nie wierzyłem, bo najpierw mnie sympatycznie przywitał, później zrobił dostojny obchód, a gdy wyszedłem do kuchni zalać kawę, moje uszy zaatakował dźwięk spadającej butelki po Perle, która to butelka stała sobie spokojnie na kominku. No i się zaczęło, bo ponad 4 kilowy kotek zaczął sobie wskakiwać i zeskakiwać ze wszystkiego, strącając co się da i bardzo go to bawiło. A za chwilę toczyć sobie zaczął buteleczkę z lekami, po podłodze i takie inne. Tak, jakby nie miał żadnej operacji i nigdy nie chorował.

1 polubienie

Poczul sie widac lepiej.
Kup kotu troche zabawek typu sztuczna mysz, poleczka, jakies piorko, sprawdza sie tez przywiazanie zabawki do klamki przy uzyciu dosc dlugiego kawalka sznurka albo lepiej gumki do majtek - na jakis czas inne drobiazgi powinny byc bezpieczne. To drogie nie jest, na stoiskach z kocim zarciem w marketach czy sklepach zoo jest tego duzo.

Jedną taką laskę mam w znajomych. Telenowele się chowają. Najpierw miała jakiegos tam chłopaka i caly czas publicznie prala z nim brudy. Rozchodzili się ciągle i godzili. Jak wstawila jakis smutny post o tym jacy faceci są okropni i ktos zapytal co się stalo to pisala “nie chcę o tym gadac” xD to po co wtawiasz takie posty?! XD Potem gruch! Post o poronieniu. Myślę sobie, no przykro… pewnie wpadke zaliczyli no bo kto normalny planuje dziecko z facetem z ktorym się caly czas rozstaje? A za chwile kolejna ciąża!! A potem zdziwienie, że facet ją samą zostawił w ciąży i znowu 50 wpisow dziennie o tym jacy faceci są okropni. Przykro mi, że plan zatrzymania faceta dzieckiem nie zadzialal… no bo jak inaczej to okreslic? 2 wpadki w ciagu kilku miesięcy? Po jakims czasie znalazla sobie nowego faceta, ale dalej 10 wpisow dziennie o tym, że stara miłość nie rdzewieje, ze dalej teskni, ze dziecko potrzebuje tatusia itd xD Nowy facet musiał swietnie się z tym czuc xD Ale nie ma tego zlego, bo on tez jej dziecko zrobil i jest git :stuck_out_tongue: ma jego nazwisko na fejsie chociaz nie są po slubie, takie myślenie życzeniowe.

3 polubienia