Ploty: Wojenki Facebookowe (nie) znajomych, byliście świadkami jakiś nietypowych internetowych kłótni (nie) znajomych?

Nudno na FB bez takich by niektorym bylo…

2 polubienia

I masz racje!

Jeszcze mu dokupić? Hehe, on nie nadąża z tymi, które ma. Klamki też są od dawna poobwieszane. A jaką kuwetę, normalnie luksus, a jaki domek, w którym nawet lubi bywać?
A i tak wybiera to, czego nie powinien.

1 polubienie

Gimnastyka poranna. Jeszcze przed Wami dużo czasu na rozróby… :grin:

1 polubienie

Bo to zdobyczne. Zlodziejska kocia natura.
A kuweta kryta to swietny wynalazek, przynajmniej zwirku nie rozsypuje.

Zaakceptował tę kuwetę i, naprawdę, duża z nią wygoda.
Ostatnio ma fazę, na bieganie za cieniami na podłodze i atakowanie cieni na ścianie. Za swoim też. Komicznie to wygląda.

Kupiłem mu wielką, fajną klatkę podróżną. Bardzo ją polubił i czasem nawet sobie w niej utnie drzemkę.

2 polubienia

Kotka Juli, zamknięta w klatce (transporterku), wydawała odgłosy między lwem a tygrysem…

2 polubienia

Dziwne chyba, ale Misiek lubi w nią wleźć i jeszcze chce by go ponosić, co raz niebacznie uczyniłem. No i teraz muszę od czasu do czasu go pobujać w tej klatce.

1 polubienie

Albo w reklamówce. Tylko zadowolony łeb wystaje.

2 polubienia

To zupełnie jak Larsik… :joy:

1 polubienie

Jak biega za cieniami to jest taka zabawka - laserek.
Tylko to wymaga wkladu wlasnego, bo trzeba jednak z kotem sie bawic.
Tych drogich automatycznych nie polecam, bo zwierzaki swietnie wyczuwaja, ze nie sa w centrum uwagi Duzego.

1 polubienie

A u Ciebie to bedzie zooplus holenderski.

Tak to ja już rozpieszczał go nie będę. On już teraz ma za dobrze. Ci na górze rozpuścili go, jak dziadowski bicz.

2 polubienia

Oooo, to masz dobrze: kot-podróżnik!!!

Dobrze Miśkowi na świecie!

1 polubienie

Przynajmniej nie jest wychwywany na znerwicowana kulke futra jak te, ktore mialas okazje dokladniej poznac.

1 polubienie

Pewnie, że nie. Znerwicowany przez niego, to mogę być ja. Żartuję.
To jest niesamowity rozrabiaka, ale z drugiej strony bardzo przyjazny. Ogromnie lubi towarzystwo swoich Dużych, za to nie lubi obcych. Potrafi słuchać, gdy się rozmawia, a jak do niego się mówi, to reaguje. Tak, jak i na swe imię, które sobie sam wybrał. I łapkę podaje. W dwóch przypadkach, gdy się go poprosi, to, jak ma chęć to poda, ale zawsze poda, gdy coś chce. Cwaniak i wymuszacz. :smiley:

2 polubienia

Ona była ze schroniska…

1 polubienie

Nie śledzę czyjegoś życia ani w realu, ani tym bardziej w necie. Mam tyle ciekawszych zajęć :slight_smile: A że ludzie lubią robić z siebie idiotów… cóż… widocznie mają za dużo wolego czasu, a za mało obowiązków.

3 polubienia

Ja pisze nie o kotce Julii tylko tych u Ciebie.
Z kotem ze schroniska to trzeba powoli i do dobrego sie przyzwyczaja. Najgorsze to jak wezmiesz z jakiejs pseudofundacji prowadzonej przez hisyerykow. To kot zwykle znerwicowany, a czasem masz potem na glowie pseudokontrole, czy kotkowi to aby na pewno dobrze. Oczywiscie wg ich kryteriow.

1 polubienie