Ja, wtedy jeszcze Jinksa, z Polski przywiozłem i on na dłoni mi się mieścił. A teraz bydlę ma ponad 4 kilo i na górze stłukł ostatni wazon z kwiatami przed chwilą. A teraz udaje, że jest moim kołnierzem i mruczy zawzięcie do ucha.
To jest wlasnie problem, ze koty jak sobie wymysla, ze gdzieś wskocza to nie patrza na skutki.
A to mruczek ma pochodzenie polskie?
Myslalam, ze tubylczego przygarnales, ale czy w Holandii to takie jeszcze sie trafiają?
Prawdziwy Polak patriota.
Ale paszport pewnie ma holenderski?
Tak. Tu wszyscy wiedzą, że holenderski. Ja te kuleczkę przemyciłem na wydrę albo bezczela z Polski. Na kolanach mi jechał. Dwóch miesięcy nie miał jeszcze…
Aaa, to oczywiście! Bogu dzięki o tamtym koszmarze zaczynam zapominać…
Zarżnęłabym go za ten wazon!!!
Raczej lekceważą obowiazki i spychają na margines,aby byl czas na fejsa…
Teraz to zaden wyczyn jak granice otwarte. Znajoma trzy dorosle koty z Czech do Niemiec przewiozla. A co ciekawe juz wczesniej w drugiej polowie lat 90 jak podrozowales z kotem/malym psem samolotem i placiles za przelot na pokladzie to nikt sie papierami nie przejmowal, a tym czy zwierzatko ma odpowiedni transporter. Lufthansa miala w razie czego swoje tekturowe jednorazowe. Teraz sa wieksze obostrzenia - chip, paszport, szczepienia. I tak maskotki zwierzaki sprawdzaja to dopiero jak opuszczasz strefę Schengen.
Szczepienia, powiadasz? Toż to potężny spisek farmaceutyczny jest! Nie wierzysz? To spytaj kolegę @harmonik
Ze zacutuje kolege collinsa
“Nie wcoorviaj” mnie z tymi szczepionkami i samobojcami.
Dzis wlasnie huragan sobie poszedl i ulewa też. Katalonie pustoszyc. Dzien piekny, coraz dluzej widno, po co to psuc?
A wiesz jak u nas jest sucho??? Jeśli nie zacznie padać to cienko to widzę!
A śledzisz życie na pytamy ?
Życie? Nie Czasami czytam, czasami coś napiszę, czyli raczej tylko rozmawiam z ludźmi
Fejs to taki cyrk,że nic mnie nie zdziwi,
a w grupach “humorystycznych” zawsze można się pośmiać.
Ludzie chyba zbyt poważnie podchodzą do internetowych REWELACJI…
@ihtiel Jaka tam młodzież Ludzie mają po 40 lat i się licytują na statusy. Albo żona wkleja mężowi na tablicę jakieś linki, że ojciec jest w życiu dzieci bardzo ważny, a potem są pokłóceni i on w zakładce związki ma: to skomplikowane… Ale większość moich znajomych ma “nudne” hobby - malują, śpiewają, dziergają, albo robią własne wino. Masa fot z wyjazdów, skandale obyczajowe prawie się nie zdarzają. Czasem kogoś trzeba przyblokowć, bo 10 fota dziecka w ciągu jednego dnia to już trochę przesada…