Czy te czasy już macie za sobą?
Kiedy ostatni raz to robiłeś?
Lubię czasem popłynąć ale w innym sensie.
Z nią bym se popływał.
Nie, nie lubię się opalać, a w wodzie lubię sama popływać.
Jak już, to kajakiem
Kiedyś tak ale teraz wolę popływać normalnie. Normalnie zresztą też zaczynam mieć opory od czasu, gdy koleżanka powiedziała kiedyś, ze nie popływa ze mną, bo ryby do wody sikają.
Ryby ?
A nie ludzie?
A powinny wychodzić na ląd
Oczywiście że tak, ale czasami, bo ja się boję głębin, córki się śmieją że mi kupią rękawki jak małemu dziecku, żebym czuła się bezpiecznie, poza tym na takim materacu najlepiej i najszybciej się opalisz.
Pływam bez z materacem jest problem. Jak z materaca się wpadnie do wody może być nie miło
To mi nie przyszło jeszcze do głowy. Przez Ciebie nie wejdę teraz do żadnego jeziora. Buuuu…uuu…uu
Oooo!
I to jest najlepszy argument!
Mahoń!
Nie wiem ale coś z tym należy zrobić! Koniecznie!
Postawić rybom zakaz sikania do wody. W razie złamania zakazu - mandat
Masz rację. Na pewno poskutkowałoby! Już to widzę!
Nie, a komu by się chciało go pompować
Jak jestem nad zalewem, zawsze mam materac, brzydzę się wchodzić do jezior, rzek, morza.
Zazwyczaj plywam po prostu wplaw. Czasem zdarza się spływ kajakowy, ostatnio bylam na pontonowym. Bylo super! A jesli juz materacyk to jako zabawka do plyskania się. Raczej dla córki ale tez pożyczam …albo piłkę do plywania na niej.
Oj dawno tego nie robilem…Srednio lubie baseny a nad morzem to bylo w Grecji gdzie fali praktycznie nie bylo…Nad Atlantykiem raczej wykluczone
Nie. To moze byc bardzo niebezpieczne…
Nie praktykuje takich rozrywek.