Białe nie istnieje bez czarnego. Czarne bez białego.
Ładne nie istnieje bez brzydkiego, brzydkie bez ładnego.
Dobro bez złego nie istnieje, zło bez dobra.
.etc.
Teraz, to tylko kwestia interpretacji i wyznawanych priorytetów, czym jest białe,a czym czarne.
Hahaha przypomniał mi się jeden z wywiadów z Leonem Niemczykiem (bardzo go lubię i czesem wspominam). On właśnie mówił o tym podobnie do was @birbant@Leone_Marco , że po śmierci to tylko do piekła, bo tam są najfajniejsze kobiety.
Dokładnie! NIe rozumiem, dlaczego muzułmanom obiecuje się w niebie kilka tysięcy dziewic. Po cholerę? W piekle jest kilkadziesiąt tysięcy nimfomanek, to znacznie lepsze od dziewic!
Och Ty, nienasycony, tysiącami sypiesz.
Islam, za poprawność polityczną, jedynie 72 sztuk Hurys w ogrodzie Dżannach objecuje.
Dżannach rajem ponoć jest.
.cóż to za raj, gdzież 72 na raz okiełznać trzeba?
@Bingola z tymi dziewicami to kwestia chyba chorob przenoszonych droga plciowa, a ktore sa zmora ludzkosci od zarania dziejow. Prawdopodobnie przez tysiaclecia zauwazono, ze mniejsze prawdopodbienstwo zlapania czegoś takiego wystepuje u osob, ktore ozywionego zycia “towarzyskiego” nie prowadza. Stad wymogi dziewictwa, wiernosci malzenskiej czy byc moze tez i podzial kastowy spoleczenstwa. Oczywiscie guzik to dzialalo, a ze zwykle w historii o wszystko co zle obwiniano kobiety to dziewictwo bylo w cenie. Jako osoby, ktora teoretycznie chora byc nie powinna. Ale to tylko pobozne zyczenia byly, choc nie przeszkodzilo powstaniu archetypu “czystej dziewicy”.
Kwestia zdrowia i rozwloczenia chorob wenerycznych na przestrzeni wiekow to temat rzeka.
Choróbska weneryczne, to odpowiedż (Wszechmogącego, bądż Szatana do wyboru), by Sodoma wraz z Gomorą granic swych miejskich na okoliczne wioski nie przekraczały.
Myslisz, ze jakis skansen z kotlami zostawia?
Bo ktoras swieta widziala jednak te proste i skuteczne urzadzenia wypełnione osobnikami w sutannach i habitach w czasie “wizyty turystycznej” zwanej wizja?
@okonek, masz nieścisłe informacje - choroby weneryczne zawdzięczamy Kolumbowi i jego załodze, która przywiozła te prezenty z Nowego Świata, dopiero wtedy zaczęły sie one rozpowszechniać po Europie począwszy od zachodu. Z tego powodu Francuzi zwali je “choroba hiszpańską”, Niemcy i Polacy “francuską” a Rosjanie “polską”.
Niezupelnie, to o czym piszesz dotyczy syfilisu - ktorym mieszkancy Nowego Swiata zrewanzowali sie za katar i grype, ktore wybily wiecej Indian niz konkwista i Inkwizycja razem wziete. Przywleczone przez Europejczykow. Podobnie jak tytoniem i koka za wode ognista. Ot taka wymiana kulturalna.
A ludzkosc zawsze miala swoje choroby mniej lub bardziej rozpowszechnione. Swiat bylby piekny gdyby sie tylko na jednym syfie konczyl.