Pocieszyć Was?

To:

To nie jest tylko polski problem. W samym Nowym Jorku tysiące dzieci będą po prostu głodne, bo rodziców nie będzie stać na jedzenie. Bo już ich nie było stać a w szkołach posiłki są dla potrzebujących za darmo.

4 polubienia

Eee…jakby to rzec. Byłam przekonana, że obiady w szkole są dlatego, że rodzice pracują. W założeniu: i mama i tata. No więc po prostu nie mają technicznie możliwości dać dziecku ciepłego posiłku. Z tego właśnie powodu Jula jadała obiady w szkole. Ale teraz to chyba przynajmniej jeden rodzic pracuje zdalnie, lub nie pracuje (więc jest w domu). Nie mówię o “wolnym” dla rodzica dziecka do dwunastu lat. No i przecież akcja 500 plus nadal jest. To ja już nie rozumiem…

3 polubienia

W Polsce tez sa dzieci, ktore jadają ciepły posilek w szkole lub przedszkolu. W domu rodzice nie gotują. I niekoniecznie z braku możliwości.

5 polubień

I tu jest problem!

2 polubienia

Rodzice mają teraz wolne na dzieci, więc spokojnie mogliby gotować. Gorzej z tymi, którzy nie pracują i mają gdzieś potrzeby dzieci, a 500+ przewalają na siebie. W takim wypadku dzieciaki jednak autentycznie głodują. I takim właśnie trzeba zapewnić ciepły posiłek. Jeśli kasy zabraknie to przestać wspomagać rodziców i te 500 przeznaczyć na posiłki. Będzie sporo ludzi głodnych. Dorosłych też (wiadomo - kryzys nie oszczędza nikogo). Nie wiem jak, bo nie znam się, ale ludzie, którzy tym się zajmują -powinni jednak zrobić coś, by nikt nie płakał z głodu. Nikt.

4 polubienia

W UK posiłki w szkole to decyzja rodzica czy tez dziecka. Albo zabiera ze sobą „lunch bag” albo je lunch w szkole - za który trzeba oczywiście zapłacić. Natomiast dzieci rodziców którzy nie zarabiają z jakiś powodów a należy im się wsparcie socjalne ze strony państwa, za te obiady nie płaca - finansowane są ze skarbu państwa

2 polubienia

I to jest bardzo dobry pomysl!

1 polubienie

U nas jest dokładnie tak samo!
Część dzieci płaci za posiłki, a za dzieci objęte opieką społeczną płaci “opieka”, czyli państwo.

5 polubień

Tak, u nas dzieci z rodzin najbiedniejszych dostają posiłki, a gmina za nie płaci.
To samo było z opłatami za wycieczki typu teatr lub kino.

4 polubienia

To ma byc pociecha?
Zadna dla mnie - ja mam teraz dylemat bo moje dorosle dziecko chyba w obecnej sytuacji nie przyjedzie do mnie na swietaimage

2 polubienia

W tym roku w święta ludzie powinni jednak siedzieć na dypce w domach.

3 polubienia

Zgadza się. Posilki dla dzieciaków to poważny problem jak zamykaja placowki oswiatowe. Wszedzie. Zreszta nie tylko dzieci - starzy ludzie jadajacy wczesniej w dziennych domach opieki , bezdomni w jadłodajniach? A glodny na choroby podatniejszy.

5 polubień

@Kropla
Tez tak uwazam, ale to trudna decyzja. Tym bardziej ze widujemy sie rzadko

3 polubienia

Bardzo Wam współczuję!

3 polubienia

W mojej rodzinie podobne decyzje świąteczne.
Kuzynce wczoraj zmarła babcia na raka i nie pojedzie na uroczystości pogrzebowe, wiele trudnych decyzji ludzie teraz mają. Pogrzeb będzie ledwie kilka kilometrów ode mnie, ale też nie pójdę. Trzeba dostosować się do tej sytuacji choć to są często trudne i bardzo smutne sprawny .

4 polubienia

To wyslij im śpiwory.Jak tow.Jaruzelski.I pouczaj reszte swiata bo w biednej Ameryce nie ma co jeść.Ale wystarczy ze sie prezydent zmieni i od razu wszyscy bedą syci,prawda?

1 polubienie

W czym problem ? Rodzice są w domu. Babcie tym bardziej. Niech gotują. Jedzenie można też zamówić. Jest opieka społeczna

1 polubienie

Przeczytalam,ze rodzice,ktorych dzieci,mialy w szkole darmowe posilki,moga teraz dostawac vouchery na jedzenie.

3 polubienia

tylko ciekawe gdzie realizowane - bo niektore to pewnie na melinie.

1 polubienie

W Uk nie ma melin :thinking:Macdonalds tez zamkniety.W sumie sama sie zastanawiam.Nie przeczytalam calego artykulu,tylko sam naglowek.

1 polubienie