Bo Twój!
![]()
Nasz. Ale chyba już coś podobnego robiliśmy?
Właśnie torbę podróżną przepastną przytargałem i z wielkiem trudem, tłumiąc łkanie zabieram się do pakowania ciuchów. Jak ja nienawidzę się pakować… ![]()
Otrzyj łzy, wydmuchaj nos i bierz się za pakowanie. To jest całkiem fajna zabawa, szczególnie w momencie, gdy zastanawiasz się, jak to wszystko pomieścić i jeszcze w dodatku zapiąć torbę zanim wpadniesz na genialny pomysł, że możesz związać torbę sznurkiem, a to, co się i tak nie zmieściło wpakować do kilku lub kilkunastu reklamówek.
No coś Ty? A na co tyle mnie ciuchów? ![]()
Torba prawie spakowana i miejsce jeszcze jest. Właśnie zastanawiam się co by tu jeszcze? Zresztą, na miejscu okaże się czego zapomniałem. ![]()
Okulary, tabletki, telefon, dokumenty, kosmetyki, ciuchy, luźna kasa.
Kurna, kasy polskiej, to ja mam przy sobie 7 zł.
Oo…, tabletki nie zapakowane i inszy osprzęt medyczny, tak na wszelki wypadek. Reszta -fertig.
Druga para okularów, już od przedwczoraj w aucie, bo ich zapominam najczęściej.
Zostaje na koniec laptop, ale to wieczorem.
Majtek na zmianę weź dużo, bo nie wypada suszyć lecz trzeba prać a koszulki mogą być w ten upał żonobijki. Będziesz wzbudzał respekt jak wąsaty Janusz Polski.