Jakie cechy, zdolności lub umiejętności trzeba mieć przy grze w szachy i w pokera?
Nie wiem. Poznac zasady, przegrac pare razy z honorem i nie probowac sie odegrac bez analizy, dlaczego się przegrało.
Dobrą pamięć, umiejętność skupienia się, obserwowanie reakcji przeciwnika, psychologia, chęć ryzykowania - tyle o pokerze.
Poker nie wiem, ale szachy to trzeba chcieć wygrywać, uprawiać różne strategie dążące do wygranych, co się wiąże trochę ze studiowaniem różnego rodzaju wyjść, sposobów gry. Ale wiadomo, wpierw trzeba rozegrać się trochę na żywioł. Za młodu to zrobiłem, i w pewnym momencie byłem nawet lekko mocny w grze. Później zabrakło mi właśnie tego studiowania, analizowania przeróżnych wyjść. Lecz gra i tak ma dużą przyjemność, bo mało kto gra wg. jakiś głębszych teorii.
Nie mam pojecia dlaczego zestawiasz te gry ale wiem czego trzeba przy szachach.Przede wszystkim zdolności analizy,przewidywania a przydałaby sie jeszcze jakaś znajomość przeciwnika…
Gram w szachy od dziecka i wiem że potrzebna jest także cierpliwość.
Ogólnie,nie znam lepszej gimnastyki dla umysłu.I co koniecznie warto podkreślić,nie ma dwóch,takich samych partii!!!
Tak, to jest piękne w szachach, nie ma dwóch tych samych partii.
Ostatnio znowu sobie pogrywam więcej, tzn. wpadam na kurnik.pl
Od kilku miesięcy próbuję grać 3 partie na dzień, na różny czas.
Dużo satysfakcji z gry mam, jest naprawdę o czym myśleć jak grasz, są przeróżne strategie, wszystko zależy też od tego jaki przeciwnik jest. Ciekawą rzeczą jest gra w obronie, to też jest niewiarygodna sztuka. Odkrywam, że niejednego doprowadziłem do zmęczenia… i do błędów, pomimo tego, że ilościowo miałem przegraną partię.
Jednakże ćwiczenie się w atakach, kontratakach, kiedy okazja się nadarzy, trzeba się zmuszać, żeby to robić.
Największym mankamentem w grze jest robienie ewidentnych błędów. To jest nie do uniknięcia i to praktlycznie u każdego. Zależy to oczywiście od koncentracji i nie tylko.
Gra w obronie i…kontra!Moja ulubiona zabawa.Celowo pisze,“zabawa” bo ostatnie konfrontacje z nastoletnim mistrzem jakiejś ligi dzieciaków,skonczyly się dla mnie przed rokiem, batami 5,5:1,5…
Tak więc już raczej pozostanę jedynie amatorem.
Szachy?
Ja zapomnialam. Jak bierki się po polu poruszajale. Moze jskis umyslowy feniks
W karty to ja czarrnego kota , a raczej kotke wygralam w brydza. kocinka to byla juz na pograniczu przetrwania gra o zycie byl kitke odkarmiliśmy zdbycznym bo wtedy mieso bylo na kartki
Mieliśmy tu eksperta od pokera,na starym forum.
Niezwykle ciekawy człowiek ale wyniszczony przez politykę,jak to tylko w Polsce jest możliwe.Stracił entuzjazm albo nie chciał być "poddanym"obecnego posiadacza,przy którym nawet @Bingola czasem blednie…
Było takich osób ok. 5-6.Miałem,na pewnym etapie,być tym siódmym ale mi otwarcie,NIE POZWOLONO!!!
Można sie wcoorviać ale w sumie,potraktowałem to jako upside down,komplement Tak tylko wspominam,aby podkreślić,ile szkody potrafi przynieść politykierstwo…
Wydaje mi sie że tu się stykają dwie opcje…Jak to najczęściej bywa
Albo robisz coś dla przyjemności albo próbujesz czegoś więcej ale to już zazwyczaj,KOSZTEM tej przyjemności.
Ja przy szachach,poddalem partię
I dzieki temu,dzisiaj gdy wygrywam,cieszę sie jak dziecko.Mialem ponadto,okazje obserwować,co sie działo z tym chłopakiem,gdy stracił tych 1,5 punkta,na moja korzyść.
Nie był to przyjemny widok a chłopak szukający odpowiedzi,zachowywał sie jak obłakany
Szukający odpowiedzi na co? I co to znaczy, że zachowywał się jak opętany?
Nie znosił porażki i nerwowo,przynajmniej z mojego punktu widzenia,analizował.Choć to przecież tylko szachy…Być może chciał wygrać ze mną do zera.Blisko było.
Ja to kolege @collins02 staram sie zrozumieć w karty czyli brydza gram dla przyjemności gry nie hazardu co jest uzaleznieniem zwanym ludopatia
Poker i szachy to przecież dwie zupełnie rożne gry. Ta pierwsza to gra całkowicie losowa, w której wygrana zależy od ryzyka, układu kart, czyli czegoś na co tak naprawdę nie masz wpływu.
Szachy zaś, są grą czysto strategiczną. Od początku obie strony mają równe szanse (no może minimalnie większe ma ten, kto zaczyna), niemniej jednak decyduje tu umiejętność analitycznego myślenia, przewidywania ruchów przeciwnika, konsekwencji w działaniu, itp.
A w pokerze? sorry, ale dla mnie to gra “filmowa” - dla cwaniaków, szulerów i ryzykantów. Jakie umiejętności musisz mieć, by “zadecydować” ile kart i które oddajesz na wymianę? Skąd wiesz jakie dostaniesz? Czyste ryzyko czyli ślepy los.
Filmowa,fakt.A umiejętności czysto psychologiczne.Jak na ogół w kartach…Starałem sie to zrozumieć,parę lat temu gdy roiło sie tutaj od transmisji telewizyjnych…Nie udało sie.To nie dla mnie.To gra dla grających a nie dla tych co stoją z boku
No ale taki temat się pojjawił…
Ktoś kiedy mówił, ze wygrywa ten, kto ma więcej pieniędzy (oczywiście przy grze o stawki). Bo jak masz mało, to żal ci stawiać, jak masz więcej, zawsze możesz przebić rywala.
Co innego brydż, zwłaszcza sportowy. Tam element losowy jest wyeliminowany w ten sposób, że po jednej partii drugie pary z zespołu grają tymi kartami jakie mieli ich przeciwnicy i liczony jest bilans, kto zagrał lepiej, miał więcej punktów.
Grywałem w czasach licealnych i potem,w kości.To bardzo podobne,jesli o punkty chodzi…I doskonale zarabiałem na codzienne życie
Jednak karciany spryt czy umiejętności,zawsze odbijały sie ode mnie,jak od ściany.I brydż podobnie choć gracze zawsze oburzali sie gdy powiedzieć przy nich o grze"w karty".
Do tego otoczka…To była niemal rutyna.Póki gra trwa,ok. Ale zaraz potem wzajemne opierdalanie sie,pretensje i jakiś snobistyczny"zaduch"…
Razu pewnego,siedzieliśmy pod namiotem,w Starym Folwarku,nad Wigrami.Miałem kolegów graczy tak dość że wziąłem łódz i wypłynąłem na środek jeziora…Niestety,i tam było ich słychać
I to wtedy,z braku tak ekskluzywnego napoju jak piwo,dochodziło do bliskich spotkań z upiorną Vistulą,o czym była tu mowa,przy innej okazji
Aaaa…Rok był to zdaje się 1983 albo 4
Mój mąż grywał w sportowego brydża. Ja się nie poddałam namowom. W dzieciństwie obiecałam sobie, że w życiu nie nauczę się grać w brydża. Rodzice grywali z różnymi znajomymi i często były przy stoliku kłótnie, więc; po co mi to?
Ale w inne gry gram!
Poker to tez umiejetnosc rozgrywki wygraj los na loterii?
Ja brydzystka zawodowa to nie, ale niejedną noc sie zarwało