Pokusy...[takie przekleństwo:))]

Opierasz sie czy folgujesz?
Masz to w doopie czy traktujesz jako wyzwanie?

5 polubień

Jak się tak człowiek opiera to mu się potem uleje.

1 polubienie

Temat bardzo szeroki. Są pokusy niedozwolone lub “niedobre.”, a są i takie zwyczajne, w sumie nieszkodliwe.

Niedozwolonym opieram się i tutaj nie ma, że boli. Twarda jestem

Niedobre? Zależy kiedy i jakie one są. Zjem batonika siedzę z książką prawie do rana - takie małe grzeszki.

Nieszkodliwe? Hahaha… To trzeba u mnie zobaczyć. Różnych preparatów i artykułów do dekupażu to mam tyle, że wystarczyłoby dla pięciu osób na pięć lat, a buty czy torebki? Myślę, że może lepiej ich nie liczyć. To samo dotyczy koszulek męża, a przecież wiadomo, że to nie on je kupuje.

5 polubień

Nie w niedziele jak ide spać :wink:
Bo jedyne co mi na mysl przyszło to “torunski zagrzybiony klasyk” i A kto nie ma pokus?
To juz zdaje sie swiadczy, ze czas na konsultacje z poduszką.

1 polubienie

Ostatnio, jak by mniej mam tych pokus, cokolwiek by to nie znaczyło.

Potrafiłem i potrafię oprzeć się pokusom, ale czasem zdarzyło się pofolgować.

2 polubienia

Dozwolone,niedozwolone…
Ja to chyba idę ze wszystkimi na wojnę…
I tylko płyty ciągle kupuję :innocent:
No i na razie wygrywam!!!
I nie jest to jakiś wielki wysiłek z mej strony…Gorsze jest to ze te pokusy wracają.Jakby jakaś sila chciala zadręczyć człowieka…Juz sie człek cieszy ze pokonał a to cholerstwo znowu wraca… :innocent: :upside_down_face:
Aaa…
Najciemniej pod latarnią…Ulegam piwnej pokusie…Wiem ze to słabostka nie do końca bezpieczna ale jakby sie tak calkowicie od tych pokus odciąć to człowiek by sie zgorzkniały stał…A to straszne jest i dla innych i dla siebie samego…

2 polubienia

Nie wiem o czym prawisz ale toruńskie pierniki są jedyne na świecie i tej pokusie opieram sie coraz rzadziej.

Hahaha… własnym swoim wpisem dałeś mi szansę na wytłumaczenie.
Dozwolone, niedozwolone…
Nawet piwko. Pokusa, jeśli uważasz, że mogłoby być go mniej, ale… dozwolone, gdy wypijesz, posłuchasz muzyki, popiszesz na forum i położysz się spać.
A gdybyś miał jechać samochodem? W takiej sytuacji nie ma, że boli! Nie pijesz choćbyś nie wiem jak chciał. :wink: Bo to ta niedozwolona.
Podział jest więc może nawet sensowny.
A może i nie? :thinking:

1 polubienie

No masz racje [jak zwykle].Pokusa ze swej natury,to sieganie po cos niedozwolonego.A"dozwolone" to taka nasza taryfa ulgowa…
Niemniej ten przyklad z jazdą po alkoholu,definitywnie wyklucza żarty.Tu mamy tak skrajny przypadek ze od lat stoje na stanowisku ze pijany kierowca powinien mieć odbierane DOZGONNIE prawo.
Chyba kazdy tak ma ze na jedno machnie ręką a coś innego potraktuje bardzo poważnie…
No własnie…Złapałem się na wykroku jak mawial Jan Tomaszewski…Bo niestety,nie każdy.Ech ta moja naiwność…Jakby nie istnialo pojęcie hedonizmu :thinking:

3 polubienia

Tak sobie myślę, że te, którym ulegamy, to są właśnie te takie jakby trochę dozwolone :joy:
Pewnie, niektórych rzeczy nie powinniśmy, ale jeśli szkodzą tylko nam i to tak nie za mocno, to wiele osób się skusi :wink:

1 polubienie

Dla mnie zawsze pokusą, której ulegam jest księgarnia w obcym mieście. A kiedy już ulegnę i wejdę, to na półkach same pokusy…

3 polubienia

To zamykaj oczy i nie patrz! :joy:

A gdzie Ty dzisiaj księgarnię widział,a?
Antykwariat jeszcze sie trafi…
Ale księgarnia?No chyba ze empik…I wszedzie ten sam zestaw…W Anglii to samo.Nawet gorzej bo antykwariat to moze raz na 100 km.

1 polubienie

W Goleniowie widziałem, w Szczecinie i jeszcze gdzieś. Aha, w moim Słupsku jeszcze są dwie i Empik.

3 polubienia

W Olsztynie jest kilka. Dlaczego one przestały nazywać się księgarnie i nazywają się książnice?

4 polubienia

Teraz mi sie przypomnialo ze przy Rynku Jeżyckim,moj niezmordowany kolega ze szkoły,prowadzi takową…Ale jego księgarnia Mickiewicza,tuż przy Okrąglaku,padła i teraz budynek straszy niczym squad…

1 polubienie

A Ty z Olsztyna?
Sa jeszcze olsztyńskie noce bluesowe? :thinking:

2 polubienia

Książnica, to raczej zbiór książek, niekoniecznie do sprzedaży. Biblioteka też może być książnicą. Mało to udziwnień?

2 polubienia

Odkąd jest pandemia nie ma nic. :thinking:

2 polubienia

No tak, ale posprawdzałam. Tam były zawsze księgarnie, to chyba ich nie zamieniono na biblioteki? :thinking:

1 polubienie