Polska to kraj tylko jednych wartości?

Nie wiem już jak to skomentować…

Polska to nie kraj jednej wartości… Polska to kraj wielu obłud

4 polubienia

Daj spokój. Zachowujesz się, jakbyś myślała że mało znani raperzy stanowią prawo. Trochę umiarkowania uczyni cię znacznie bardziej wiarygodną.

1 polubienie

Najlepiej wcale. Wydaje mi się, że dla tego gościa to tylko sposób na wybicie się na kontrowersji. Tyle.
Fanatyków i tak się nie przekona, a takim jak on zależy tylko na robieniu sensacji, tymczasem z nimi trzeba jak z internetowymi trollami-ignorować, a szybko im się znudzi.

2 polubienia

Dziękuję za radę ale nie skorzystam :smiley:

Taaaa Klepacka płakała niedawno, że media zrobiły z niej homofoba… nie pojmuję tego jak homofoby nie potrafią się przyznać do własnych fobii.

2 polubienia

Mnie raczej chodzi o występ Klepackiej w tym teledysku.

chyba kraj jednego obledu?
raper podpiera sie Pismem Swietym zamiast kodeksem karnym,
windsurfistka chce byc wytocznia w sprawach etycznych (o p. K.Godek to juz szkoda mowic), celebryci plota co im slina na jezyk przyniesie i czesto sie masowo nawracjaja, bo to na topie. Doda jakby mogla to pewnie do klasztoru by wstapila, ale mezatek nie przyjmuja…
Marylka zamiast do Czestochowy to w kolorowych slomkach prezentuje sie na Narodowym? akurat ta choc wie jak zrobic show, choc troche do babci Tiny jej brakuje.
na dyskusje miejsca nie ma - zerro wladzy wydaje sie, ze wszystko mozna zalatwic nakazami i zakazami, urzadzajac przy okazji pokazowke w wykonaniu chlopcow w kominiarkach? Chalidowa to w koncu zamkneli czy wypuscili?
a ciemny lud to kupuje i lyka jak indyk kluski. za 500+ na Dzesike (Brajanek jako mlodszy juz dostawal) :money_mouth_face:

3 polubienia

A szkoda. W nerwach łatwiej o błąd. Po co sobie samemu utrudniać?

No tak, 500+ i koniec tematu? To tak nie działa. W ogóle używanie 500+jako argumentu bardzo mnie dziwi. Zobacz:

Przyjmijmy, że kasa rzeczywiście decyduje, na kogo ciemny lud zagłosuje. Zobacz, jak łatwo by ich było przekonać do zmiany preferencji: wystarczy dać więcej kasy. Ale budżet nie wytrzyma, a oni i tak to przejedzą. Znaczy, ich głosy są mniej ważne niż dyscyplina budżetowa i ograniczanie konsumpcji? W porządku, ale później nie ma co narzekać jak się dostanie tylko te rzeczy które się uważa za ważniejsze… :wink:

A teraz dla odmiany przyjmijmy że może jednak nie kasa decyduje, na kogo ciemny lud zagłosuje. Więc po co w to w ogóle kasę mieszać?

Godek ostatnio Twitter dał bana na 12 h za epitety pod adresem homo.
Pawłowicz obraża flagę UE, twierdzi że PiS ją popiera i chyba tak, skoro dostała tylko upomnienie, a PiSowcy kandydują do PE.
To jest tak żenujące, że brak słów.

3 polubienia

Psycholog z ciebie żaden. To że ktoś mówi co myśli, nie owijając w sreberka, nie znaczy, że w nerwach :slight_smile: Ale analizuj dalej.

1 polubienie

abstrahujac od hasla 500+
generalnie metoda wrzucanie w sumie “pustego pieniadza” (nie wnikajac czy jest to jakas rewaloryzacja, dodatki za cos tam czy jak w tym przypadku dodatki na dzieci ) w celu rozruszania gospodarki wsrod ekonomistow ma jednak wiecej przeciwnikow niz zwolennikow. zycie pokazuje ze troche racji w tym jest - elonomia rzadzi sie nieco innymi prawami niz zwykle rachunki - zbiorowe zachowania ludzi zawsze sa wielka niewiadoma, a wielokrotnie powtarzal sie scenariusz zwiekszenie inflacji i czesto gra na obnizenie podazy w celu zwiekszenia zysku - ogolnie kolomyja elementarna zwana tez podpilowywaniem galezi, na ktorej sie siedzi.
a czy ten rzad zna pojecie “dyscyplina budzetowa”? moze wiedza, ale z zastosowaniem praktycznym kiepsko.
i zdania nie zmieniam - ludzie przyzwyczajeni do komuny i hasla “panstwo daje” nie beda myslec przyszlosciowo - wazne jest, ze maja tu i teraz.
a co do wynikow ekonomicznych? prawo, ksiegowosc i statystyka to dziedziny bardzo “kreatywne”

Ty to chyba dalej myślisz, że bez twojego przyzwolenia nic nie zrobię… :wink:

…okazuje się mieć całkiem spory sens, pod warunkiem że te pieniądze trafią do uboższej części społeczeństwa. Oni jak najbardziej te pieniądze przejedzą, czy też jak by to ekonomiści powiedzieli ‘przeznaczą na konsumpcję’. Szczęśliwie tak się składa, że ta konsumpcja to jednocześnie dochody przedsiębiorców których produkty są konsumowane. W ten sposób pieniądze wpompowane w jednym miejscu, przesączą sięrównież inne części gospodarki.

…są już zbyt starzy, żeby robić dzieci. Matematyka jest nieubłagana.

No znów źle myślisz i nie rozumiesz kontekstu. Cóż począć.

1 polubienie

Patrzcie jak to łatwo obsrać swój autorytet i stojące za nim medale.
Sport i polityka to kiepskie połączenie.

3 polubienia

akurat tu nie o konsumpcje chodzi a o ROZWOJ kraju - zeby nie skonczyl jak Wenezuela.
a zeby inwestowac w rozwoj potrzeba cos wiecej - nie dokladanie do "najubozszej czesci spoleczenstwa - co akurat w przypadku 500+ nie ma miejsca, a inwestowanie w edukacje, miejsca pracy i rozwoj techniczny.
wlasnie zaraz chce poszukac co nasi inzynierowie wymyslili - dzis byla wzmianka w tutejszym dzienniku - cos z wykorzystaniem klasycznych torow kolejowych dla kolei duzych (mowili o 400 km/h) szybkosci - ciekawa jestem jakie to ma szanse zastosowania w Polsce? bo moze uda sie to komus sprzedac, w koncu zniecheceni pomyslodawcy wyjada za chlebem, a w kraju zacznie sie nastepna nagonka z cyklu “za nasze wyksztalceni, a teraz innym kabze nabijaja”.

1 polubienie

No jak to co. Analizować! Może chociaż ty staniesz się w tym dobra… :wink:

‘Rozwój’ to kiepski cel. Bo co to w ogóle oznacza? Większe PKB, wyższy poziom życia, czy coś jeszcze innego? I czemu to państwo miałoby decydować, czym rozwój jest?

Inwestycje w technologię z tego co piszesz też idą w złą stronę. Ładowanie kasy w nieznaczne przyspieszenie kolei dużych prędkości ma mizerny zwrot finansowy. Lepiej już zrobić coś nieznacznie gorszego, ale za to znacznie tańszego. Co z tego, że teoretycznie będzie można dojechać z Warszawy do Krakowa w godzinę (jeśli specjalne tory położy się na specjalnym szlaku kolejowym, spełniającym specjalne normy krzywizny łuków, szerokości skrajni, itp., i dołoży do tego specjalne lokomotywy)? Wolałbym zamiast tego jechać trzy godziny, ale za ułamek ceny i z odjazdem co godzinę.