No juz widze te miliony skruszalych Polakow wracajacych do kraju miodem i mlekiem plynacego…
Znasz kogoś kto wrócił?? Ja znam tylko takich co chcą przenieść się z UK do innego kraju w Unii.
Znajoma kusiła mnie pracą za 5 tysięcy netto, dopóki nie powiedziałem jej że to nawet nie połowa moich oczekiwań gdybym miał wrócić do pracy w Polsce ![]()
Brexit swoje zrobił.
Sa tacy co wroca, nie kazdy jest stworzony do emigracji , a i z praca tez rozmie bywa. Z moich wieloletnich obsewacji? jesli ktos juz radzi sobie poza Polska to raczej nie wraca, chyba, ze na wakacje.
Czasem jako przedstawiciel korpo czy cos w tym stylu, ale to wyjatki.
Nie znam. Polacy za granicą ostro narzekają ale przynajmniej jeżeli chodzi o moich znajomych to wracać nie zamierzają. Wolą tam siedzieć na zasiłkach.
Prawie wszyscy moi znajomi po powrocie z emigracji w ciągu roku uciekali z Polski. Co innego przyjechać na wakacje, a co innego posmakować polskiej codzienności po latach spędzonych w odmiennym środowisku. Ja mimo, że sporo jestem w Polsce nie mogę znieść urzędów, masy smutnych ludzi na ulicach, kasjerek przesuwających zakupy pod czytnikiem trzy razy szybciej niż jestem w stanie je odbierać, meneli i Sebixów rządzących po zmroku w blokowiskach… A najgorsza jest zawiść ![]()
Znam tylko jednego takiego
reszta moich znajomych pracuje.
Ja mam kilku takich co pół roku porobią i pół roku na socialu. Całymi dniami piwo i konsola ![]()
Znam nie-polakow którzy wyjechali do Polski i są… zachwyceni xd a te kasjerki już drugi raz mnie rozwaliły jakby to zależało od kraju, czy narodowości kasjerki ![]()
Może ta Polska ci tak zbrzydła ze nawet przy kasie w sklepie znajdujesz powód żeby woleć zachód xd
Pewnie Ukraińcy
Wietnamczycy z przemytu od razu XD
Nie, ja uwielbiam Polskę, ale odkąd jestem w Niemczech, zauważam drobne, denerwujące różnice. Te kasjerki to właśnie przykład - w Niemczech kasjerka nie narzuci mi całej góry zakupów, tylko poczeka aż je włożę do wózka lub torby, w Polsce zaczyna kasować następnego klienta nawet gdy ja nie zebrałem swoich zakupów.
Bo się spieszą. Pewnie mają premie za ilość obsłużonych klientów. W Polsce się zapier*a a nie pracuje.
A ja mam najczęściej tak u siebie właśnie jak opisujesz polskie kasjerki, no ale nie w 100 procentach. Kasują nie czekają… Chcą kasę ode mnie a jak widzą ze kończę ładować to przewraca oczami jakby mnie miała zaraz pospieszyć siła XD ![]()
Dlatego nie wrócę do polskiej pracy - teraz pracuję cztery razy mniej niż w Polsce, a zarabiam osiem razy więcej ![]()
Obozowe przyzwyczajenia.
To rzadkość z tym okazywaniem emocji … Ale przecież u mnie to norma że kasjerka pracuje z prędkością światła… Ona Chce kasę a ja torbę zdarzyłem rozłożyć XD
Kiedyś w Polsce mówiło się że kasjerki w marketach muszą nosić pampersy bo nie mają czasu by iść do WC.
Idę na fakty TVN… Oglądałeś? Na kogo tam dzisiaj nadawali? XD