Pisałem sobie dziś z moją przyjaciółką i ona mówiła że musi sie zacząć uczyć do egzaminu bo miała to gdzieś większość roku.No ja jej na to odpisałem że już nie ma sie co uczyć tylko powtarzać bo już to co umiesz to umiesz i ją to bardzo zraniło a ja nie chciałem jej ranić i źle mi z tym teraz bo serio nie chciałem jej nic złego zrobić byłem poprostu szczery pomóżcie co teraz
Uczyc się tuz przed egzaminem? Kazdy ma swoj sposób - ten to akurat srednio dziala.
A koleżanką się nie przejmuj, nerwy przedegzaminacyjne, moglo byc gorzej - na przyklad mogla Cię odesłać do wszystkich diabłów
Ale ja ją zraniłem i mówi że tak jak nikt inny i jest mi z tym źle bo ja serio nie chciałem jej dobijać ani nic
Tomuś nie rób SE jaj,ok?
Koleżanka nic nie robiła cały rok a teraz chce sie uczyć?W maju???
A Ty do tego że"co umiesz to umiesz"???
Ona nic nie umie a Ty tego nie widzisz?Choć pisze o tym wprost?!Co ona ma powtarzać wg. Ciebie?Chyba swoje blały [ku pokrzepieniu serca].
Jesli młodzież dalej jest"przyszłością narodu" to mam nadzieję tego nie doczekać…
Nic nie umie, ale może chociaż żyła życiem towarzyskim i coś miała z tego zycia
Ja wiem że juz późno na nauke ale jednak źle zrobiłem nie powinienem jej tak mówić bo to ją dobija
Mężczyźni są prości-Ty tylko stwierdziłeś to, co się samo nasuwało
Szkola to najpierw powinna uczyc jak się uczyć
Zeby jeszcze miec czas na zycie towarzyskie i hobby.
Fakt, ze w tej chwili nie ma jakiegoś sensownego programu nauczania, ale winic za to dzieciaki?
Szczerość w relacjach to podstawa.