Pieniądze/kasa, to są tylko pomoce, ułatwiające wymianę efektów pracy społeczeństwa. Liczy się tylko celowa, zorganizowana praca.
Chinskie budownictwo właśnie jest w stanie upadku.
Nie twierdzę, że Chińczycy są mądrzy, ale niemało dla swojego społeczeństwa zrobili.
Najgorszy jest najemca który nie płaci. Stres związany z procedurą jego wyrzucenia może wpływać na kondycję psychiczną a więc i starzenie
W tej chwili wynajecie mieszkania to gorzej jak skok na nieatestowanej bungee.
Z wiekiem coraz badziej mnie dziwi pogląd, że niby w mieście jest lepiej niż na wsi. Miasto mi się kojarzy z czynszem i ewentualną eksmisją, natomiast wieś z mieszkaniem u siebie.
W miescie tez sa mieszkania wlasnosciowe.
Fakt, ze wiekszosc postkomunistycznych bloków luksusem nie ocieka i o nawet odrobine intymnosci w nich trudno, bo kichniesz, a sasiednia klatka chórem odpowie “na zdrowie”.
Ja leni dzielę na dwie grupy, ale potępiam tylko jedną z nich. Jedna grupa to ludzie, którym się nie chce robić, ale by chętnie mieli - tę grupę potępiam. Druga zaś grupa leni to ludzie, którzy niewiele robią, ale też niewiele potrzebują do życia i/lub szczęścia.
Na tę drugą jest określenie “niebieskich ptaków”…
A ile to sie czlowiek musi napracowac, zeby nic nie robic?
Ja bym ich raczej nazwał minimalistami, bo niebiestkimi ptakami to się nazywa chyba ludzi z pieniędzmi, ale bez oficjalnych dochodów.
Ja wychodzę z założenia, że pracy powinno być tylko tyle, ile kto ma potrzeb.
Kochany, ja nie zamierzam zapracowac sie na smierc…
A pozabiblijne okreslenie? Niebieski ptak.
ktoś nieodpowiedzialny, nierozsądny; człowiek, który nie lubi pracować, unikający pracy; pasożyt
Choc przekornie to i dzielnicowy niebieskim zwany bywal…
Tyle, że temu niebieskiemu nikt w określeniu skrzydełek nie dorabiał
No, choineczki nieduze musialy wystarczyc, bo na gliniastym podlozu iglaki kiepsko rosną.