wszystkim obywatelom własnościowych mieszkań, kierowano w łańcuchach do robót w kamieniołomach?
To najlepiej pod mostem zamieszkać.
Dlaczego tak uważasz? Egoistów należy zdyscyplinować. Jeżeli ktoś pcha się do polityki i decydowania, a blokuje społeczeństwu zaspokojenie jego podstawowych potrzeb, zasługuje na dyscyplinowanie.
Jeżeli nie chcemy powrócić do DSHN-u, to standardem powinno być posiadanie przez każdego jednakowego mieszkania o wymiarach 3,3 x 30 m, w modułach 3,3 x 10 m.
Budowa i posiadanie mieszkania powinno być wyłączone spod kapitalistycznego szalbierstwa i kapitalistycznej bezmyślności.
Mieszkanie własnościowe powinno być przywilejem dla pracujących, a nie powszechnym udogodnieniem dla każdego obiboka.
Do egoistów w kamieniołomach dodałbym leni. Oops, sorry harmonik
Nie dziw się. Harmonik popiera leni.
Sam się zresztą za takiego uważa
A my leniom i wszelkiej masci obibokom mowimy stanowcze nie!
Lenie do kamieniołomów!
Jest to niewątpliwie argument na tym, aby nie wynajmować mieszkań obcym ludziom ryzykując tym, że zniszczą, nie będą płacić, będą się śmiać właścicielowie w twarz a to wszystko na dodatek legalnie.
Pod warunkiem, że nieuciążliwa, prospołeczna praca, będzie łatwo dostępna dla każdego obywatela.
Lenie nie grabią do siebie, jak politycy i decydenci.
Znam lepsze zajecie, kaminiolomu ro juz przezytek.
Ja sa tacy eko to w kolowrotek i prąd produkować. Metoda, co prawda tylko w zakresie produkcji energii, stosowana juz w starożytności, więc przetestowana.
Trudno Ci nie przyznać racji. Zresztą galery też byłyby pożyteczniejsze.
Bo lenie z definicji nie robią kompletnie nic. Należy ich zdyscyplinować w kamieniołomach.
I tak byłem najpracowitszym w gronie współpracowników.
Tos Wasc w kostnicy miejskiej sie udzielał?
Prąd produkowałem dla korzystnego dysponowania…
To juz wiem skad bral sie 20 stopien zasilania i wieczory przy swiecach…
Ode mnie jednego niewiele zależało, a gospodarka była mocno energochłonna.
Z tego, co mi wiadomo, politycy nie zabraniają nikomu, by sobie mieszkanie kupił.
Dać, to oni nie mają z czego, bo żaden polityk nie jest aż tak bogaty, by mógł kupić mieszkania wszystkim, którzy tego chcą. Skąd polityk ma wziąć na to kasę? Zabrać tym, którzy sobie zarobili? Oni zarobili sobie a nie obibokom.
Nie potrzebują nikomu czegokolwiek kupować czy rozdawać. Natomiast powinni tak zorganizować wysiłek społeczeństwa, aby wszyscy celowo pracowali dla wspólnego i indywidualnego dobra. Mogą choćby brać przykład z chińskiego budownictwa dla potrzeb społeczeństwa.
Nie mając kasy do dyspozycji niczego nie zorganizują. Gdyby mieli budować obibokom za pieniądze, które wypracuję, natychmiast przestałabym pracować i inni pracujący zrobiliby tak samo.