Mozart, Bastien und Bastienne (Ich geh jetzt auf die Weide)
Hans Dahl, Norweskie fiordy
Wysłuchane, obejrzane w towarzystwie szalonego kota mojego.
Czy KOT znow cos przeskrobal???
Wczoraj mnie zadziwił, okazał coś, czego bym się nie spodziewał i podobało mi się to. Wrócę do tego, gdy pojawi się @okonek
Dziś tylko, jak zwykle, obudził mnie o 4 waląc w drzwi, poudawał, że chce spać, a następnie, gdy ja zacząłem przysypiać,zaczął mnie wybudzać, bym się z nim bawił. A więc, nic nowego. Gdy komentowałem w Twoim poranku, to leżał sobie spokojnie obok laptopa patrząc znudzonem wzrokiem na to, co robię. A teraz gdzieś polazł, nie mam go w pobliżu. Pewnie, niebawem da o sobie znać.
Przygotuj sie na NAJGORSZE!!!
Czujność zachowuję.
To czekam az sie rybcia pojawi…
A kot się już pojawił. Ale coś, grzeczny jest. Za grzeczny, podejrzana to sprawa. Bardzo się podlizuje i mizia. Musiał coś zbroić na górze u sublokatorki…
O matko: nasikal do kapci!!!
Bardzo możliwe.Robi im takie rzeczy, ale u mnie jeszcze nigdy.
A tak w ogole: dlaczego koty sikaja do kapci?
Przepiekna woda. Jak zywa!!
Swietny obraz wybralas
Co do muzyki…no coz wysluchac mozna, bo nie znalam
Nie wiem. Poczekam do Wigilii, to może mi powie.
Mam wrazenie, ze sie pieni…
Tylko musisz sie z nim oplatkiem podzielic…!
Wystarczy, że on się chce dzielić posiłkami, które spożywam. Ze zgrozą patrzy, jak zżeram jego jedzenie. Bez względu na rodzaj tego, co jem.
Ma silne poczucie wlasnosci…
Otóż, mój ogoniasty przyjaciel wziął i zaskoczy mnie wczoraj…, agresją. I to jeszcze jaką?
Do mojej sublokatorki przyszedł kolega, bo oni mają pozytywne fluidy między sobą. Siedliśmy sobie w saloniki przy stole, aby po piwku na zapoznanie wypić i nagle pojawił się futerkowy, Zachowywał się jakoś dziwnie, a ogon mu chodził w prawo i w lewo. Przez chwilę wpatrywał się w gościa i nagle skoczył do jego nogi i boleśnie zadrapał w okolicach kostki.
Facet szybko wziął na ręce, a kotek, najpierw usiłował go podrapać i ugryźć, a że mu się nie udało, to wyrwał się zeskoczył odbiegł kawałek, następnie wygiął się w łuk i głośno prychnął w kierunku chłopaka. Koleżanka szybko wyeksmitowała zwierzę na dwór.
No i dowiedziałem się od niej, że to drugi taki przypadek, bo tydzień wcześniej potraktował podobnie jej znajomą, co po coś do niej przyszła.
A to tez normalne. W tym wieku w kocurku zaczynają hormony buzowac i zaczyna podporzadkowywac sobie teren. Na agresje nie nalezy reagowac ani agresja, ani tym bardzej na zasadzie “kochany kotek, choc cie poglaszcze”
Poza tym moze byc jeszcze inna przyczyna tez zwiazana z hormonami, a wlasciwie feromonami - goscie mogli “wniesc” zapach obcych kotow (nawet o tym nie wiedzac np. na butach) , a to zwierzaki walczące o teren, zwlaszcza mlode kocurki.
Niedlugo zacznie Ci sie znaczenie terenu przez kocurka. Wybor wtedy jest jeden - weterynarz i po meskosci.
Poza tym koty maja odruch obrony Duzego, ale to raczej w sytuacjach bezposredniego zagrozenia wg kota - czyli jak zle odczytają chec dotkniecia jako probe uderzenia podopiecznego lub poniesione glosy odbierze jako klotnie.