Mleko prosto od krowy to się trochę inaczej pije @Bocca-Lupo.
Wychowalem sie na wsi,kupowalismy mleko od sasiadki.
Gdy przychodzilem po mleko,obowiazkowo musialem wupic pol litrowy garnuszek mleka,wlasnie prosto od krowy,jeszcze cieple,tylko przecedzone,przez sito.
Aż taka odważ na to nie byłam
Powiedzmy z drugiej ręki
Ja również nie byłem tym odważnym, ale własnymi oczami widziałem.
Ja tez pilam prostood krowy, co za pycha!!!
I do dzisiaj lubie ,leko,cjociaz to juz mne to mleko.
Jedynie kolorem przypomina dawne mleko.
Chyba nie mówisz o cielaczku?
Lubic tez lubie ale stwierdza to samo…
Nie, nie mówię o cielaczku.
Pamietam zsiadle mleko,mozna bylo jesc widelcem,a to 9becnie doste0ne,nawet sie nie zsiadzie,tulko sie zepsuje.
Osobiście uwielbiałam patrzeć jak piją mleko do swojej mamy.
Zawsze jak się krowa cieliła byliśmy pierwsi już po, żeby pomagać oczyszczać słomą ze śluzu takiego cielaka i zawsze wkładaliśmy mu w pysk palce, ssał i to łaskotało
Mleko obecnie dostępne w sklepach jest poddawane różnym procesom sterylizacji, właśnie po to, by się nie zsiadło. Jeżeli chcesz by się zsiadło, dodaj do niego kwaśnej śmietany i wymieszaj. Najlepiej użyć mleka tłustego niepasteryzowanego, nie jakiegoś tam UHT. Oczywiście nie będzie to tak dobre, jak naturalnie zsiadłe mleko, ale będzie zsiadłe.
Cielaczka na palec można jeszcze oszukać przez kilka miesięcy po urodzeniu.
Ja to wszystko wiem.
Tylko musial bym jechac gdzies do miasta,po takie mleko,by sie udalo skwasnic.
Mieszkam w malej pipidowie,gdzie psy dupami szczekaja)))
Po samo mleko,nie ma sensu jechac 20-30km))
Pasteryzowane po dodaniu odrobiny kefiru (w pueblu moge kupić) sie zsiada, ale trzeba w lodówce, bo laktobaktrriom na tej szerokosci geograficznej za cieplo .
Moja miejsvowosc,liczy 2200 mieszkancow.
W sklepach jest tylko to co kupuja,nawet niektore jarzyny musimy zamowic.
Znam takie wiejskie sklepiki, często wiekszosc towaru to dostawa prosto z pola i chlewika - sklep tylko jest pośrednikiem
Od dłuższego już czasu można u nas na rynkach kupić mleko prosto od krowy.
Moja córka się go brzydzi i jej nie smakuje, wiele osób też tak mówi, wolą z kartonu.
Ja pić też nie lubię, wolę do owsianki roślinne płyny, ale zsiadłe mleko czasem robię i twarogi z takiego prawdziwego mleka.
Tutaj ogolnie w malych sklepikach,jest towar prosto od rolnikow.
Nawet swojskie wino mozesz w nich kupic,ale wino obiadowe,to kupuje z pominieciem sklepu))