W nocy do mieszkania włamał się złodziej.
Świeci latarką, szuka kosztowności i nagle słyszy głos:
- Jezus cię widzi.
Rozgląda się ale nikogo nie zauważył, szuka dalej a tu znowu ten sam głos: - Jezus cię widzi.
Facet się wkurzył, rozgląda się porządnie, patrzy a w klatce siedzi papuga i powtarza: - Jezus cię widzi.
- A Ty kto? Jak się nazywasz?
A papuga na to: - Mojżesz.
- Mojżesz? Idiotyczne imię dla papugi!
- Nie gorsze niż Jezus dla rottweilera.
Mój dziadek ciągle narzeka, że koszty życia strasznie wzrosły w dzisiejszych czasach: - Pamiętam kiedy byłem młody - mama mi dała 5 złotych na zakupy, a ja wróciłem do domu z pełną reklamówką - wędliny, mleko, chleb, ser, masło, konfitury. A teraz co? Wszędzie te lustra, te kamery!!
Ata to stara kartka teraz ceny wahają się od 1,90 - 2,70 zł/kg.
Pomysł sam w sobie dobry
Mój znajomy jak okradali mu altanę na działce zostawił otwarte drzwi postawił tanie wino i napisał złodziejom" “Smacznego”, a wiesz co mu odpisali? “Ty chamie przekupywać nas chcesz”. Wino wypili i go znowu okradli.
To bardzo drogo te ziemniaki. U nas kupilam 4 kilo wczoraj za 2,7 euro
To podobna cena do tej u nas, ale my mniej zarabiamy
Sherlock Holmes podjechał do sklepu rowerem. Zanim wszedł do środka, do siodełka przyczepił karteczkę: “Kradzież zbyteczna. Sherlock Holmes”. Gdy wyszedł ze sklepu, w miejscu, gdzie przed chwilą stał rower, znalazł karteczkę: “Pościg zbyteczny. Ryszard Szurkowski”.
Przychodzi dzieciak do matki i pyta:
-Mamo, ja jestem Cyganem czy Żydem?
-Oczywiście jesteś Cyganem, tak jak ja!
Idzie do ojca i pyta:
-Tato, ja jestem Cyganem czy Żydem?
-Oczywiście, że jesteś Żydem tak jak ja, ale dlaczego pytasz?
-Bo mój kolega ma rower do sprzedania i nie wiem, czy się z nim targować czy mu ten rower ukraść.
@Bocca-Lupo
Wlasnie jak bylam ostatnio w Polsce to niektore ceny mnie zaskakiwaly, bo dorownaly naszym. Na szczescie jest jeszcze sporo artykulow, ktore sa tansze i lepsze, choc wlasciwie coraz mniej. A moja oslawiona polska kielbasa i wedlina…Niestety tej dobrej trzeba teraz szukac, bo trawia sie juz czasem taka podobna do niemieckiej. Pieknie wyglada, pieknie opakowana - to ma zastapic smak???
Może warto się rozejrzeć za kiełbasą nawet po Hamburgu? Mieszkałem dwa lata na Westfalii, w stosunkowo niewielkim mieście, i co czwartek pojawiał się polski rzeźnik z kabanosami, myśliwską, toruńską i wieloma innymi specjalnościami… Palce lizać były, myśliwska w szczególności, dorównywała, o ile nie była lepsza od rodzimej. Może jest jakiś portal Polonii hamburskiej z info czy też macie takich u siebie?
@Szczery_do_BULU
Jest taki targ na krancach Hamburga. Jak pracowalam w Hamburgu to tam jezdzilam. Ale polaczenie jest niezbyt dobre a ja juz nie mam samochodu. To droga przeszlo 2 godziny w jedna strone
Sa liczne sklepy rosyjskie a nawet tureckie (w Hessen) sprzedajace wyroby polskie. Ale takiej autentycznej kielbasy jaka kupuje (dla mnie) brat w Polsce to tu sie nie dostanie
Dobrej kiełbasy u nas należy szukać w sprawdzonych mięsnych, a nie w marketach.
Jest wyśmienita i różne rodzaje od myśliwskiej po kabanosy, wiejską i co tylko chcesz.
No to ja mam szczęście, chociaż do najbliższego polskiego sklepu mam ponad 80 kilometrów, ale już w obrębie 100km mam polskich sklepów z dziesięć. Kiełbasa miejscowa, ale bardzo dobra, jak polska (firma produkująca wędliny nazywa się - jakże by inaczej - Sikorski )
@Bocca-Lupo
Wlasnie w sklepie miesnym mieli gorsze wyroby niz w markecie i ta wstretna kielbase
Moze jest roznie w roznych miastach.
Nie kupuję w markecie kiełbasy, bo mi zalatuje na kilometr chemią.
Mamy mięsne wyroby w sklepach takich jak Rąbała, Gzella i nieopodal malutki mięsny, gdzie przywożą wyroby od gospodarzy szynki świeże kiełbaski, pasztety wchodzisz tam to pachnie wędzarnią.
Może w tamtym mięsnym wyroby straciły na jakości, trzeba poszukać następnego.
A jak kupujesz kiełbasę w markecie to radzę najpierw przeczytać skład ile jest w niej mięsa i dodatków smakowych, bo ona jest z reguły w nazwie kiełbasą.
No to mnie wbiło!!!
@Szczery_do_BULU a ja mam większe szczęście, bo robię sobie sama kiełbasę:))
jak masz gdzie uwedzic to pozazdroscic. kielbase czy inne wedliny zrobic nie jest tak bardzo trudno, choc czasem to pracochlonne.
i o sol do peklowania na tym cholernym zachodzie ciezko, bo ponioc rakotworcza bardziej niz slodziki w wyrobach bezcukrowych.
@okonek,mam te szczęście,że mam gdzie wędzić,nawet jak wyprowadzę się do miasta to też nie będzie z tym problemu,a sól peklową mam z Polski,kolejny produkt,który tu nie istnieje😀.
Nie wiedziałem, że w niektórych regionach to się nazywa robienie kiełbasy
A tak na poważnie, dziadek na działce czasem kupował ćwiartkę prosiaka od miejscowych i wędził cuda w beczce. Paluchy było lizać. Teraz pewnie by nie przeszło, teraz nawet normalnego mleka nie da się kupić, takiego, co się zsiądzie po dwóch czy trzech dniach…