Bardzo lubię zupy. Aby nie było w nich żadnych kasz, grysiku i krup, bo wtedy najlepszej nie tknę. Trudno mi wybrać, bo wybór ogromny. Oczywiście rosół. Do dziś wspominam niedzielne rosołki z czasów mego dzieciństwa i młodości z wakacji. Wiejskie z drobiu, który jeszcze wczoraj widziany był na podwórzu.
Na Ukrainie jadałem oryginalny barszcz ukraiński, taki, jak on ma być. Aż mi ślina pociekła na wspomnienie.
Rosół oczywiście najlepszy i u mnie cały rok musi być, ale pomyślałam, że do zup nie zostanie zaliczony.
Te barszcze ukraińskie są wyśmienite, ale też rożne są. Z nimi tak jak i naszym rosołem co dom to inny smak.
Rosół kiedyś lubiłem, teraz stwierdzam, że to taka “zupa NIC”. Sama woda z tłuszczem.
Zdecydowanie optuje za zupami wieloskładnikowymi, kolorowymi z dojrzałymi, słonymi warzywami! Pomidorowa, kalafiorowa, grzybowa no i oczywiście przepyszna grochówka!
U mnie zupy mają większe branie, niż porcja mięsa i kartofle.
Numer 1 to rosół - to jedno z dań, które faktycznie dopieszczam.
2. Zupa cebulowa , z serem camembert lub grzanka i zółty ser
Jestem zupożercą.
UWIELBIAM prawie wszystkie.Prawie bo nie tknę kwachów.Czyli kapusniaku,ogórkowej i żurku.Wszelkie odmiany owocowych cieczy,nie traktuje jako zup…
A najbardziej?
Gulaszowa,rosół,barszcz,grzybowa.W Anglii jest tez cos czego nazwa sprawia mi kłopot.Multigawatany czy jakos…Z ryżem.Rewelacja!
No to słucha. Z płetw ogonów i łbów robi się wywar z jarzynami. Gdy gotowe, trzy pierwsze się wywala. Do tego, osobno, z mięska dorszowego klopsiki i podaje w tym rosołku.
Moja specjalnosc to zupa laksa z pewnoscia rozgrzewa! Robię też na szybko rosół azjatycki z pierozkami z miesem(raz na jakis czas ulepie ze 4 porcje i zamrazam a potem gotuje je w zupie)
Wiosną robię zupę z zieleniny, mogę ją z garnkiem na stojąco zjeść, wrzucam poszatkowany szczaw, pietruszka zielona, seler naciowy, koper , lubczyk , zaprawiam śmietaną i dodaję jajka gotowane na twardo ( ziemniaki potłuczone i okraszone smażona cebulą na osobnym talerzy).
Krupnik- ja nie lubię, ale… najważniejszym składnikiem krupniku, który dodaje niesamowitego smaku, to por poszatkowany.
Zupa pieczarkowa, pieczarki koniecznie osobno podsmażone na patelni, dopiero potem wrzucone do wywaru.
Lubię zupy, mogę je jeść i na obiad, i na kolację, i o każdej porze roku (tylko to będą różne zupy)
Najlepszą zupą ever oczywiście jest krem z dyni.
Ostatnio bardzo mi smakowała też zupa pomidorowo-cukiniowa.
A z takich bardziej klasycznych to waham się między buraczkową a ogórkową z ryżem
Zwróćcie uwagę, że ta wspaniała potrawa opanowała cały świat do tego stopnia, że w większości języków nazwa “zupa” brzmi bardzo podobnie! Nawet w takich egzotycznych narzeczach jak suahili: “supu”!