Właśnie napisałam, że dyskusja przeradza się w kłótnię, gdy próbujemy zdyskredytować rozmówcę.
I myślę że o to tu chodzi.
Niektórych nie można skrytykować, ani nawet zwrócić uwagi, że popełnili błąd. Bo bywają rzeczy ewidentne. Bo później nawet jak przyznają ci rację, to szukają w twoich wypowiedziach dziury w całym. To tzwn. urażona duma. I to też czasem wywołuje kłótnie.
Absolutnie sie zgadzam.
2+2=4 , to wiadome, jeśli ktoś uparcie twierdzi,że 5 , to sugerujesz odpuścić
dla świętego spokoju?
Hahahaha zakładaj taka maskę, żeby żona nie widziała mimiki
Moim zdaniem dyskusja nie dopuszcza wulgaryzmow, ironii, wysmiewania itp.
Jest tez mozliwosc,ze ktos,zamiast ,sily argumentu…
Uzywa argumentu sily.
Wszystko fajne, ale sprawa tyczy się także walczących ze sobą kogucików
A, tak, silniejszy (lub sprytniejszy) zwyciezy…
W punkt trafione, duma .
Koguciki to chyba musza upuscic nadmiar energii…
A kogucikom dobrze robi,gdy dadza sobie po pyskach
I 5 minut po, idą razem na piwo
@leone @anon75849589 Wiecie, ze Tadzio sie pojawil? (Przepraszam ze to nie na temat…)
I nie daj boze,by sie ktos obcy wtracil,bo wtedy ,sila zlego,na jednego’’
A niech sie wytlumaczy,gdzie sie szwendal
O wtedy oczywiscie!!!
Jest na Pytamy, mozesz go spytac… W kazdym razie ten sam avatar!
Dyskusja kończy się w momencie, gdy moje argumenty nie przekonują. Nic na siłę. Każdy ma prawo do swojego zdania, byle by też nie narzucał go mnie.
A wzajemne zrozumienie i porozumienie, może być wisienką na torcie, przynajmniej warto do tego dążyć.