Spisałem potrzeby na kartce w formie prośby i zaniosłem do POZ - tak to u nas działa. Za dwa dni:
'- dostałem SMS z numerem recepty;
'- dostałem telefon z POZ z info że recepta już jest i z numerem recepty;
'- dotarł do mnie emajl z numerem recepty;
'- do mejla doczepiono załącznik z pełnym tekstem recepty;
'- zajrzałem do e-pacjenta na moje konto i tam wyczytałem numer recepty oraz spis przepisanych leków.
Teraz mam dylemat. Cieszyć się że ta e-recepta tak pięknie działa? Czy może martwić że ktoś tu przedobrzył, nie skorelował, że to żywioł, pomieszanie z poplątaniem i nikt nad tym nie panuje? Marnowanie sił i środków a co za tym idzie, gdzieś pewnie coś zostało zaniedbane, nie załatwione bo brakło czasu czy ochoty.
A ja chciałem tylko jedną receptę.
Tyle tego jest z powodu osób nie mających internetu lub nie potrafiących z niego korzystać. Ja ostatnio jeszcze papierowy wydruk dostałem. Oprócz SMSa i maila.
Nie wiem jak to działa. Kurde, u lekarza dawno nie byłam.
A myśmy dziś dostali tylko numer recepty napisany ręcznie na kartce.
Na e pacjenta nie zagladam.
Ja dostaję tylko wydruk tego co mam kupic i zażywać od lekarza, plus numer recepty (kod), ten sam kod dodatkowo przychodzi SMSem
Ilosc powiadomien to dobry znak, cieszyc sie
Ja jeszcze dostaje kod QR
Piąta konczyna to smartfon
Normalka, idę do POZ - informacja, z potrzebnymi mi lekami spisanymi w notatniku telefonu, podaję jaki lekarz mnie prowadzi, i po kilku godzinach w ten sam dzień, mam SMS z kodem 4 cyfrowym, i dygam do apteki podając kod. I apteka ma u siebie moją receptę, mam też takie powiadomienie na email - na 2 różne konta 2 powiadomienia