Znavnjac slowakow to niespecjalnie, podobnie ja Rumuni przykladali wage do odpowiedniego zaladunku. Zreszta nie znamy przyczyn wypadku - mogl najzwyczaniej na swiecie na jakms zakrecie lub rondzie nie wyrobic jadac za szybko.
Ścierami i do misek!!!
Butelki bezpośrednio na ziemie,mają szanse spaść4-5-6 z kazdej skrzynki.Ale raczej nie wiecej.I im wiecej skrzynek leci po sobie,tym mniej kontaktu z ziemia.Nie mowiac o tym ze to akurat nie musial byc beton ![]()
Akurat pewnie asfalt. Ale jest jeszcze jeden szkopul - to jest napoj gazowany, a butelki bywaja na granicy wytrzymalosci, a wypelnione takim plynem pekaja z hukiem i rozpryskowo, wiec pierwsze wrazenie moglo byc, ze prawie atomowka lupnela.
Nie ma chyba gorszej rzeczy do sprzatania jak upadnie ci butelka piwa na posadzke. Odpryski szkla po calym domu, nie mowiac o myciu scian.
Daj spokój.
Gorsza tragedia gdy coś wyprodukują,a potem:
A to fakt.Nie pomyślałem…
Ale to tez dotyczy tylko"pierwszych szeregów".
Ze zdjec w artykule (chyba dodali?) to widac, ze znowu nie tak “wsztstko sie roztrzaskalo”. Wiekszosc ladunku cala.
Ha,ha…Ano wlasnie!
Nie przeżyję!!!
![]()
to juz bylo??? wtedy czeskie sie rozlalo.
czy oni nie naucza sie pakowac ?
Podwyższyć kary za uszkodzenie tego typu towaru ![]()
kara smierci przez utopienie w odlewkach?
Kolonia karna na Syberii.
Pamiętam taak podobnie z hurtowni alkoholi, jak się wywrócił cały słupek piwa z palety / była przełamana przy załadunku, a burak jeszcze sznurkiem powiązał
Jaka tragedią, dla kogo ? Nie ma, tragedia to koronowirus. Każda przesyłka jest ubezpieczona, podobnie jak i stratą z którą się liczy i dopuszcza firma. Jeśli alkohol dojedzie cało w 100 % to firma daje sprzedawcom upusty marketingowe jako promocje, i sklepy zarabiają dodając swą marżę, z którą się nie dzielą z producentem - jemu zależy na ilości sprzedaży, dodatkowo kierowca takiego transportu ma cichą premię uznaniową. Prawa handlu a nie tragedia. W hurtowni przy stłóczkach była nie ważna zawartość a część butelki z banderolą i nalepką i szyjka butelki zakapslowana, był zrobiony protokół + zdjęcia fragmentów opakowania i było odszkodowanie, jeśli był uszkodzony transporter / skrzynka / to były już straty firmy. Nie było dnia by nie poleciało coś powyżej piwa - to śmieszne koszty dla firm, podobnie jak alkohol który na regale był powyżej 300 zł za butelkę. Tragedia to jest jak teściowa wpadnie do studni - Nima obiadu czy renty / emerytury ![]()
![]()