Powiedzcie szczerze, czy ten mój poniższy pomysł,

nie powinien być uznanym najwybitniejszym, najbardziej oryginalnym pomysłem z Polski, z Bełchatowa, w Łódzkiem?

Otóż ten mój arcy pomysł polega na liczeniu osobnym wyników obu połówek meczów piłki nożnej. Czy ten mój pomysł nie jest genialnym?

No prawie genialny. Dwa mecze w cenie jednego biletu?

1 polubienie

Ceny biletów mogą być ruchome..

A to niby dlaczego? Przeciez zysku w kapitalizmie nie ma?

1 polubienie

Ale mogą być wyrównania strat czy zwiększonych kosztów, bo taki system raczej wymagałby większej ilości zawodników. Poza tym,@okonek, potrafisz być kochana i wybitna, jak i pozostałe tutejsze cudowne kobiety.. Z Tobą, z Wami nie można by się nudzić. Zresztą życie nie musi być tylko rozrywką, ale także doświadczaniem..

Jesli ponosisz koszty to liczysz na zysk.
hojność, szczodrość, wielkoduszność, wspaniałomyślność nie sa naturalnymi , wrodzonymi cechami czlowieka.

1 polubienie

Wyobrażasz sobie, że znam kogoś, kto obdarza Cię silnym uczuciem? Też kocham mądre i wybitne .kobiety.

Wolę sporty w których Polska coś znaczy

1 polubienie

D,iewczyny sobie corazepiej z pilka nożną sobie radzą.

Ja mam lepszy pomysł. W przypadku remisu sędziowie ocenialiby, tak jak w jeździe figurowej, która drużyna lepiej grała i ona byłaby zwycięzcą meczu.

2 polubienia

A nie lepiej byloby dac kazdemu po pilce i popisy oceniać indywidualnie, poprzez platne sms ? . Rozwiazaloby to rowniez sprawe bramkarzy rezerwowch 2 - 3 jednoczesnie w bramce. Wynik to liczbs strzelonych bramek pomnożonych przez wspolczynnik oddanych glosow na graczy.
Dochod z tego pomniejszony o VAT dzielą zawodnicy miedzy siebie. Dochod z biletow to utrzymanie klubu i trenera. Dzialaczs wyzszego stopnia dostaja 1% zysku netto wypracowanego przez kluby. Jak organizacje pozarzadowe.

2 polubienia

Mój pomysł nie wymagałby żadnych inwestycji…