mieszczę się najwyżej w najniższym trymestrze, a może nawet w najniższej kwarcie? Może za 10 lat uda mi się odłożyć na większe mieszkanie, niż moja mini kawalerka…
No ale w dzieciństwie nie miałem nawet roweru, nawet telewizora czarno-białego, to teraz z moimi extra mądrymi książkami i moim super światopoglądem, plus ta cała informatyka, to jestem teraz wielki bogacz.
Harmonik, ale zauważ, ze emerytura dewaluuje się, koszty życia rosną i z czego będziesz odkładał? Nie zrezygnujesz przecież z kupna jedzenia, leków czy innych potrzebnych rzeczy. A jeśli nie zrezygnujesz, to ile zostanie na odłożenie (tylko nie pisz ile, bo nie pytam o to, tylko piszę, byś się zastanowił czy warto). Ceny mieszkań ostatnio bardzo mocno poszły w górę. Ja tylko doradzam. I tak przecież zrobisz jak Ci pasuje.
Kiedyś - z 15 lat temu - miałem gotówkę na 40. mkw mieszkanie, ale nie spiesząc się, postanowiłem zrealizować transakcję nazajutrz, a do nazajutrz mieszkania w Polsce zdrożały dwukrotnie.
Jak uważasz. Jeśli sądzisz, ze pożyjesz bardzo długo, to może i warto zbierać na większe mieszkanie, ale czy jesteś pewien, ze zdążysz się nim nacieszyć?
Nie denerwuję się, bo było, minęło, a jestem przygotowany na różne warianty życia, w tym na zagładę ludzkości w wyniku urodzenia przez Ziemię Drugiego Księżyca.
Polskę zjeździłem całą wzdłuż i wszerz, za granicę nie potrzebuję jeździć, bo wirtualnymi dronami mogę zwiedzać całą Ziemię, do opalania mam 5-15 minut na działkę, ciuchów mam na 50 lat życia, na 2 kg owoców wydam max 10 zł dziennie, na lekarstwa nie wydaję. W sumie za 1 tys. zł utrzymam się na luzie, to 1-2 tys.zł mies odłożę na luzie.
Jak ja będę miał 130 lat, to moje córki będą miały po ponad 100 lat, ich dzieci będą miały tyle co ja teraz (74), a ich dzieci będą miały po 50 lat, a ich dzieci, po 25 lat.
Kiedyś miałem gotówkę na 80 m, przyszła inflacja i zostało na 50 m. W praktyce na 1 osobę to dużo, ale tak zostało i szlus. W cenie są mieszkania do 50 m, te z większym metrażem, są przerabiane na kilka mieszkań samodzielnych, inaczej trudno sprzedać. Bezsens brać kredyty, by odżył ktoś inny. Sąsiad wybudował dom 200 m i ogród 400 m, w sumie żył w jednym pokoju 6 lat i zmarł, reszta domu nie wykończona, ogród nie rozplanowany i zarośnięty na dziko. Pozostały plany. Nagle 4 dzieci sępów się zleciało z zagranicy bo majątek został po ojcu - tyrał po nocach, grosz oszczędzony odkładał i budował, dzieci nie miały czasu dla ojca gdy zachorował, na pomoc itd. Niech ci zdrowie służy jeśli masz słuszne plany i kasy wystarczy. Ciesz się życiem
W Warszawie śmieci będą liczone od metrażu, więc tu akurat nie bardzo by się opłaciło…taki ukryty kataster w śmieciach. No i jeśli nikt Ci nad głową nie jazgocze to wiesz… ps śpij na razie, bo niedziela. Ja wstałam tylko, bo mi paczka zaraz wróci i muszę ją odebrać.