Powolutku naród znika

1 polubienie

Min.już wymyślil rozwiązanie: zrobi się reformę oświaty, doda godzin a część nauczycieli w ten sposób uniknie pracy w zawodzie…tzn.straci źródło utrzymania. Społeczeństwo i tak jest przekonane, że “te nieroby nauczyciele” to “nic nie robio tylko się bawio i kawe pijo”. Odrodziły się odra, błonnica, krztusiec, szkarlatyna, bo dzieci się nie szczepi a pownieważ wirus też “nie istnieje” to czego ci nauczyciele chcą. Przecież nie ma się czym zarazić …aha zapomniałam o owsikach i wszawicy.

4 polubienia

Dodaj jeszcze covida i zapaść służby zdrowia? Generalnie spoleczenstwa w Europie się starzeją.
Wolałbys mieszkac na Haiti? Albo w Chinach?

2 polubienia

A poza tym rodziny patologiczne dorobią trochę dzieci, to się urodzi. Do nauki przyuczy się emerytowanych policjantów (już teraz warto mieć trochę wiedzy z resocjalizacji, żeby rozumieć pewne mechanizmy rządzące społeczeństwem). “Będzie pan zadowolony”.
I tak jesteśmy krajem montownią, polskie zakłady wyprzedano, wykształceni wyjeżdżają jeśli mogą a tych z wyżu lat 80ych jeszcze na trochę starczy.

3 polubienia

Jeszcze tylko zalegalizować eutanazję, bo ze śmietników nie wyżyją ci bez emerytur… choć w sumie to w Polsce jest tyle montowni, że od 50rż. już można się ustawiać u bram. No chyba, że ktoś ma kwalifikacje i trzyma rękę na pulsie rynku pracy.
A w przedszkola to funkcjonowały" przez prawie cały okres pandemii" i "frekwencja nigdy nie spadła poniżej 90 proc."I to jest dowód, że problemu z COVIDkiem nie ma wśród dzieci do kl.III

Więc przestań pieprzyć tylko, weź się za robotę. :stuck_out_tongue_closed_eyes:

Tzn. pieprz, konstruktywnie przyczyniając się do poprawy demograficznych statystyk.

.ku chwale ojczyzny.

2 polubienia

Ja, stay weteran przybywam na odsiecz. I, uczcie się, młodzi, jak to się robi…!!! :crazy_face: :joy: :rofl:

3 polubienia

Droga wolna. Mężczyźni mają większe zasięgi, bo kobieta na 9m. jest uziemiona a potem w roli matki Polki…a zresztą czasami wystarczy popracować w dobrym miejscu, żeby się odechciało :confused:

1 polubienie

Teee… @Devil a ty jakie masz zasługi w tem względzie, ochlapusie jeden i niemoto…? :shushing_face: :joy:

5 polubień

Ja nie mogie.
Plemniki mam pijane. Jeszcze by się z FAS urodziło kurła

2 polubienia

W koncu ktos za niego norme wyrabia

Lubię karyny. Zawsze mają piniądz i ochotę na seks.

Brajanków nigdy dużo.

1 polubienie

Ty się śmiejesz, a potem coraz trudniej pilnować, żeby się dzieci nie pozabijały. Do żłobka się upchnie, do przedszkola na cały dzień też, w szkole trochę trudno, bo może uciekać, ale to będzie winna nauczycielka. Tylko potem jak nastolatek dźgnie noże kolegę to padnie pytanie" a to takie dobre dziecko było to co się stało?"

1 polubienie
1 polubienie

komentarz do artykułu (znaleziony pod artykułem)

Kiedy szkoła staje się źródłem traumy

Jestem belfrem z 20-letnim stażem pracy z wszechstronnym wykształceniem. Zawsze są dwie , a nawet "trzy strony medalu". Rodzice dziecka z dysfunkcjami- marzą o tym aby dziecko żyło w grupie tak jak dzieci bez dysfunkcji i nauczyciele poświęcali im 300% czasu. Rodzice dzieci bez dysfunkcji, którzy chcą aby ich dzieci mogły się rozwijać właściwie i nie ponosić kosztów spowodowanych chodzeniem do szkoły z dziećmi z dysfunkacjami oraz żeby nauczyciele nie zajmowali się tymi drugimi dziećmi tylko ich pociechami. Nauczyciele, którzy starają się dogodzić i jednym i drugim w normalnych klasach (nie integracyjnych) gdzie jest ponad 25 uczniów i każdy coś chce lub ma opinię. Jednemu wolniej dyktuj, drugiemu szybciej dyktuj, do jednego mów cicho, do drugiego mów głośniej , stój przy jednym , ponieważ bije , kopie kolegów, ale też stań przy drugim bo musisz mu pomóc. Kiedy idziesz do trzeciego, kótry potrzebuje pomocy pozostali dwaj lub trzej (mają opinie) zaczynają wstawać i się bić albo kopać, często plują lub rzucają przyborami szkolnymi. Nie możesz krzyknąć bo ci się zesika albo zacznie wrzeszczeć. Jak podejdziesz i próbujesz porozmawiać to cię kopnie, opluje albo uderzy z otwartej itd., itd
Mama ma w domu jednego i nie może go często ogarnąć. Często nauczyciel otrzymuje telefony od rodziców dzieci bez dysfunkcji, że co to ma znaczyć ,że nie uciszył tego… bo ich dziecko nie może się skupić na lekcji i wraca rozdrażnione do domu.
Z jednej strony to komplement dla nauczycieli, ponieważ traktują nauczyciela jak cudotwórcę, spojrzy i naprawia geny lub braki w kulturze czy wychowaniu dzieci. Niestety najlepsi genetycy nie potrafią naprawić wadliwych genów.
A nauczyciel ma ponad 25 aniołków, którzy mają w dupie to co mówi bo rodzice komentują i nie ma szacunku.
Tragedia w polskiej szkole. Należy stworzyć nowe prawo, przepisy , które wyznaczają granice i zasady współżycia , a nie widzimisie rodziców.

3 polubienia

Albo wziac kredyt, zmienic prace i wyjechac za granicę jak mowil pewien prezydent Dobra Rada.

2 polubienia

Moim zdaniem nie trzeba jest się martwić tego typu przepowiedniami, bo ludzkość chroniona jest mechanizmem typu: źli ludzie tworzą złe czasy. Złe czasy tworzą dobrych ludzi. Dobrzy ludzie tworzą dobre czasy. Dobre czasy tworzą złych ludzi i koło się zamyka.

Czyli nie czeka nas los myszy z Mysiego Raju.

1 polubienie

cytat: “Przywileje, przywileje, przywileje…, nie wstawiać jedynki, nie patrzeć na dziecko bo się stresuje , nie pytać , ale jednocześnie pracować z uczniem bo wymaga (zdaniem matki ) większej atencji !!! Może niech rodzic uczy sam w domu swoje dziecko skoro wie najlepiej jak postępować, a dziecko będzie zaliczać tylko egzaminy kwalifikacyjne i będzie spokojnie mogło zaliczać kolejne poziomy i wszyscy będą wówczas zadowoleni !”

2 polubienia

Ty mi nie mów jak trudni mogą być rodzice. Przeżyłam to na własnej skórze w ostatnich 10 dniach.

3 polubienia

Czasem to się człowiek cieszy, że mu wykryją wirusa, bo się okazuje, że te bóle i zmęczenie odczuwane od lat to wirus. W końcu można odpocząć chorując i nikt nie może człowieka dopaść za to, że bombelek gra w karty, kółko i krzyżyk na zajęciach i ma 25spóźnień w semestrze…

1 polubienie