4 lutego 1945 roku rozpoczęła się konferencja jaltanska. Skutki której odczuwamy do dziś.
Dlugo nie deliberowerowali, 11 lutego sie skonczyla.
Na Walentynki do domow zdazyli.
Żadna ze stron warunków umowy nie dotrzymała.
Niecałe dwa lata pozniej opyszczono żelazną kurtynę.
Czurczil, Rózwelt i Dżugaszwili.
.panów z drugiego planu nie znam.
Za tym kryje sie cos wiecej niz komiks.
Jestem ciekaw jak dzisiaj pier.oleni patrioci,rozmawialiby ze Stalinem! Jestem CHOLERNIE ciekaw.
Jak rozmawialiby z komunistą ktory wszedl do Berlina…
Jakich argumentow by uzywali by on z tego Berlina i okolic wyszedl i cierpial katusze nad grobami 21 milionow zabitych swoich…
Chyba nie ma wiekszego scoorvysynstwa niz historia w sluzbie polityki.
Nie chce juz mowic o odpowiedzialnosci za ewentualną 3 wojne bo tego pojecia byle szczyl i tak nie rozumie,chocby dzisiaj juz dobil w spokoju i pokoju nawet do szacownego wieku 40 lat.
Jak tylko siegne pamiecia,wszelkie rozmowy na podobne tematy,cechuje jedna postawa.Jakas irracjonalna postawa pogardy dla pokoju.Czy to dlatego ze poza pozną komuną,do pióra i mikrofonów,dopuszczalo sie i dopuszcza tylko niespelnionych"bohaterow" ktorych krew zalewa bo nie zalapali sie na jakies wieksze jatki?O ktorych zreszta mają tyle pojecia ile wyczytaja na wiki?
Przez to trio polska pozostaje w czarnej dupie Europy.
Jak sie na jakies jatki chcesz zalapac to obecnie tez ich nie brakuje. Od Afryki po Daleki Wschod, o Ameryce Srodkowej czy Poludniowej nie wspomne.
Tylko latwiej sie pyskuje z krzeselka przed komputerem, kamera czy innym mikrofonem, niz zdejmie markowe rurki, odlozy skreta i nauczy strzelac.
Wojna to pomaszerowac z faszystowskimi haslami, zalozyc koszulke z Che i poganiac po lesie w niedziele z jakims karabinkiem (z ktorego trafi jak polski mysliwy w kolege lub przechodnia? A i to przypadkiem.
Czlowieku,nie wcooorviaj mnie!
Dzieki tej trojcy,byc moze w ogóle zyjesz…
A ze zyjesz w ogonie Europy,to juz wina tylko Stalina.Podzial Europy nie zakladal ZELAZNEJ kurtyny.Nie zakladal wypiecia sie na Plan Marshala.
Mozna miec jedynie pretensje ze tak skundlona Francja,otrzymala wiecej niz ktokolwiek inny…Ale mapa stanowi odpowiedz.
Do wojny swiatowej to sie nawet w ramach żartu,nie nadaje do porównania.
Wojna to wojna, nawet jak domowa.
Domowa potrafi byc najgorsza.Popatrz na Afryke.Ta,co jest wcale niewykluczone,kolebka ludzkosci,jest dzisiaj,z malymi wyjatkami,pieklem na Ziemi.
Tego z lewej coś kojarzę.
Laureat literackiej Nagrody Nobla. Twarz kojarzę z okładki książki, którą kupiłam kilka miesięcy temu.
@collins02 swoim zwyczajem poruszył istotę sprawy. Niewątpliwym faktem jest, że Polska została wytentegowana po II wojnie. Ale spójrzmy na te fakty, nie mogło być wtedy inaczej. To armia czerwona przetaczając się, jak walec przez Rzeczypospolitą, wygniotła z niej Niemców i pierwsza dotarła do Berlina. Stalin wiedział, że musi wygrać ten wyścig, żeby zrealizować swe zamierzania. I gdyby nie wielki dramat w Hiroszimie i Nagasaki, pewnie na Berlinie by się nie zatrzymał. Plany miał bardziej ambitne, z czego alianci doskonale zadawali sobie sprawę. Dochodzi jeszcze wątek wyzwolonej przez komunistów Austrii, bo niewiele brakowało, by należała do socjalistycznego baraku. Skupmy się jednak na Polsce.
Należy tu zacząć, że wypasiona technologiczne przez zachód armia rosyjska, to kilka milionów zaprawionych w boju żołnierzy, a to był wielki argument.
Zaraz po kapitulacji Niemców, Stalin wycofał dwie polskie armie nad Odrę i Nysę w pełnej gotowości, ponieważ w Jałcie ustalenia, co do polskiej zachodnie granicy były nieco inne i miały być zbliżone to tych z przed wojny. Wrocław, Gorzów i Szczecin miały wócić do Niemiec. Kiedy decydenci zachodni zwrócili na to uwagę, Stalin odpowiedział im wprost, że polskie wojsko wywalczyło te tereny, a on do tego nic nie ma, więc proszę się zwrócić bezpośrednio do polskiej armii, może wysłuchają waszych sugestii i opuszczą tereny na Odrze i Nysie. I to załatwiło sprawę. Nie było chętnych i granica z Niemcami został w ten sposób ustalona. I stało się to, czego nie zrobili wszyscy polscy władcy od okresu rozbicia dzielnicowego. Dolny Śląsk prastare piastowskie ziemie wróciły do macierzy. W tym momencie muszę skończyć swe wywody, ale jeszcze dziś w tym wątku będę je kontynuował, żeby temat wyczerpać.
No cóż … można mieć pretensję do całego świata i rozpamiętywać przeszłość w nieskończoność, wszak to o wiele łatwiejsze. Zawsze łatwiej jest znaleźć tysiąc przyczyn niepowodzenia, niż wziąć naukę z historii i skupić sią na teraźniejszości by nie popełnić błędu tysiąc pierwszego.
Fakty są takie, że Polska tą wojnę przegrała, przegrała sromotnie na wielu płaszczyznach.
The winner takes it all.
Stalin tworzac tzw. blok wschodni zyskal dużo - po swojej przegranej w Hiszpanii (jak pieknie porzucil republikanow to temat na inne opowiadanie) , i efektach przypadku Hitlera, pewnie stwierdzil, ze proby rozpetywania nastepnych konfliktow zbrojnych sa niepewne, lepie szabelka potrzasac, niz nia walczyc.
A co zyskal? Kraje gdzie oprocz zagorzalych zwolennikow komunizmu, ktorzy przyjemnosc znajdowali w niszczeniu przeszlosci, ustawionych w roli obozowych kapo, sfalszowaniu wyborow, kolonie, gdzie ludzie nastawieni sceptyccznie (co najmniej) do idei, zeby przezyc musieli zostac wspolczesnymi niewolnikami. Jakos tak mi sie tworzy analogia z zeslancami carskimi - za nieco lepsze warunki dostawali mozliwosc prowadzenia badan, czasem skracajacych zsylke?
Tak, czy inaczej historia niby sie powtarza, ale nigdy w tej samej wersji.
Ale rozpoczeta hodowle homo sovieticus prowadzili tez jego nastepcy, i to niestety z dobrym skutkiem.
A @birbant czy któremukolwiek z tych trzech panow przyszlo na mysl teza inna niz ta wygloszona przez Stalina glosno na temat pojedynczego czlowieka i statystyki?
Chuchill i prezydenci USA tego powiedziec nie mogli, bo by im elektorat pokazal gdzie raki zimuja, Stalin tego problemu nie mial.
A jego nastepcy jeszcze mniejszy.
W następnym, swym wywodzie postaram się nieco złagodzić Twój ostro radykalny osąd. Każda moneta ma dwie strony.
Twoje spostrzeżenie jest zasadniczo słuszne. @okonek
Chętnie przedłużę tę dyskusję, ale teraz nie mogę, bo mam inne sprawy do załatwienia. Ale, uwaga, bezwzględnie to tego jeszcze dziś powrócę…
Staraj się, staraj …
Kampanię wrześniową przegraliśmy i nasz kraj znalazł się pod okupacją. Jedyne co nam się pozostało, to walczyć u boku innych w interesie innych, licząc że takim poświęceniem ugramy jak najwięcej dla siebie. W znacznej mierze się to powiodło i Polska wróciła na mapę świata, jednak klęska września '39 już na starcie ustawiła nas na przegranych pozycjach i dalej to już przeważnie było na zasadzie “o nas bez nas”.
To właśnie moje pierwsze skojarzenie na postawione pytanie. “i tak należy rozumieć Jałte”
Dziekuje za zaangazowanie bo NIC mnie tak nie wkurza jak coroczne wracanie do tych skarg powojennych…
Jedno mi tylko powiedz…
KTO utrwalił te brednie w narodzie…
Kto przestal uczyc historii a zaczął łopatologie histerii?
Tej samej ktora kazalaby najchetniej USA “wygrywac” Powstanie Warszawskie…
SKĄD sie te kurioza biorą???
No ja pier…Przeciez byle chłopek-roztropek tego nie wymysli!
Wiadomo ze wszyscy są winni tylko nie my.Ze wszedzie tylko zdrajcy a my sie za nich bijemy…Te gluty to juz moj tata wyśmiewal a czasem tracil cierpliwość w kuchni i coś lecialo w strone balkonu…
Ale ja sie Ciebie pytam,@Birbant…Czy Ty masz świadomosc ze mijają kolejne pokolenia a te brednie dalej funkcjonuja niczym historyczne aksjomaty?!
I jak dalece,juz bez jaj,są to[powinny byc] pytania retoryczne???
Co do tego “wyzwalania” to zdania sa podzielone.
Tata opowiadal, ze oni jako dzieciaki odetchneli jak ruskie wkroczyli do Lodzi, tez sie bali, ale jakby mniej. Co prawda Armia Czerwona dlugo nie zagrzala, gnali dalej na Berlin.
Co porzucone to bylo ich, ile sie uniesc dalo, ale Polakow nie ruszali. Osiadlych Niemcow (bo jednak w Lodzi to byla mieszanka kulturowa) tez nie. Zydow to prawie nie bylo, getto moze z mniejszym halasem niz warszawskie “zlikwidowano” duzo wczesniej. A to o czym piszesz to raczej efekt zimnej wojny i podatnosci ludzi na uproszczona propagande z obu stron. Nie nalezy zapominac, ze po Jalcie byl jeszcze Poczdam.
A patrzac na sposoby prowadzenia polityki? Czyli Putin vs. Nawalny?
To juz “boski” Fidel Gadula-Castro mial inna metode. Kilkanascie lat temu pozwolil najbazdziej zajadlym krytykom spakowac wezelki, zabrac rodziny i legalnie wyemigrowac do Hiszpanii, zamiast truc nowiczokiem. Kilkudziesieciu sie zalapalo. Dostali wstepna pomoc, azylu nie i po kilku miesiacach zycia w utesknionym i to lagodnym hiszpanskim kapitalizmie, gdzie problemow jezykowych nie mieli, zaczal sie placz, ze nie maja z czego zyc - bo czy taki wazny opozytor moze pracowac? Na Kubie zylo sie z kilku dolarow czy euro, a tu trzeba je zarobic i to w wiekszych ilosciach .
Ale to taka dygresja. W kwestii jak przytruty propaganda byt okresla swiadomosc.36
“Polakow nie ruszali”??
Moja mama z babcia uciekaly kanalami jak w Powstaniu,na Koscian,aby tylko sowieta nie widzieć bo gwalcili wszystko co sie rusza!
Pod Poznaniem spalili zywcem caly szpital pelen Niemcow,cywili i rozmaitych partyzantek…Byl o tym reportaż w prog. 1 polskego radia,jako"Nieznana historia".Oczywiscie dopiero wtedy gdy nikt juz nie zyl a ten kto żył,nie mial juz zebów…
Nie ma i nie bylo czegos takiego jak"nie ruszali".Chyba ze uznali cos za robotniczo chlopskie.
W Poznaniu tankisty urzadzili soebie konkurs na Placu Bernardynskim,kto wiecej z wież koscielnych ustrzeli…Przy okazji zamordowali ok. 40 osób…