Raczej mam dobrego lekarza domowego.
Aa, to drobna rożnica…
Ale to można sobie wybrać. Mam 40 km do lekarza zamiast np 2-10 km. Ale wiem że jak coś nie tak to wszystko załatwię.
Jasne. Moja córka najstarsza ma przyjaciółkę, która prowadzi wiejski ośrodek. A zaprzyjaźnione małżeństwo ma swoją aptekę. Więc wiem o co chodzi.
W sobotę wieczór już tam będę.
A daleko Jarek ode mnie?
Okolice Szczecina. Po drodze u benaska będę, bo to kilka kilometrów z głównej trasy.
W jakiś weekendzik mogę do Ciebie na tę “kawkę” wpaść…,
OO to na Szczecin kajak weź
U mnie zawsze w lodówce coś się znajdzie… A jak zabraknie są sklepy. A jak nie to czas na rękodzieło
Do soboty wyparuje.
Jeszcze się zgadamy.
Dziś usłyszałem o czymś innym. Podobno lecznicze choć wątpię . Nalewka z lawendy… Raczej dla mnie trujące.
Tfu!!! Chcesz mnie otruć.? Już mnie zemgliło…
A proponuję? Sam wątpię w smak. Ale to eko.
500+ sie nie liczy ale i tak ostatnia rzecz jaką ci ludzie robią,jest płacenie świadczeń.I to min. przez nich są podwyżki a w praktyce,czego nie zapłacą oni,zapłacisz jak zwykle Ty.
I tak uczciwość w majestacie prawa jak zwykle dostaje kopa w doopę!
Sreko.
Nie mów nic. Współpracuję z firmą sprzedającą eko… wybacz kurde gorsza jakość za 3x cenę.
Wiele lat temu jak nie było 500+ znajoma typowa roszczeniówa poprosiła o pożyczenie na “mleko dla dziecka, na cukier” 10 minut później w sklepie kupowała piwo, papierosy i wafelka.
kto Cie chce wziac na picie wody kolonskiej?
Słonko wiem że tego się nie pije.
to znaczy sa u mnie trunki - nalewki na bazie piolunu. jedna z nich to zdaje sie ma tez w skladzie jakas endemiczna odmiane lawendy - ale to temat nie na to forum bo mi admin da bana (albo nie da, bo kto bedzie sprzatal?)
Tobie? Nam?