Ja odnoszę wrażenie, że znaczącej części Pytamków nie chciało się spoważnieć.
- Spoważniałam/em
- Pozostałam/em dzieckiem
- Trudno powiedzieć
- Mam jeszcze inne zdanie na ten temat
0 głosujących
Ja odnoszę wrażenie, że znaczącej części Pytamków nie chciało się spoważnieć.
0 głosujących
ja zawsze bylam niezwykle powaznym dzieckiem…
Życie naprawdę nie jest łatwe i jeżeli nie zostawi się w sobie czegoś z dziecka i spoważnieje tak ostatecznie, to wtedy chyba jest jeszcze ciężej. Ta “dziecięcość”, to umiejętność przymknięcia czasem oka, wyluzowania i czasem przynajmniej króciutkie chwile beztroski nawet wtedy, gdy wszystko wali się nam na głowę. Jest potrzebna. Każdemu.
Jestem bardzo poważny. Jeeesteeem, taaaki pooowaaażnyy, że już bardziej nie można…
Poważnie?
A co? Nie widać tego na forum?
Oczywiście że jestem dzieckiem. Dużym dzieckiem
Jak bardzo dużym?
I bardzo mądrze, @Bingola. Sam bym lepiej nie odpowiedział.
Kolego @harmonik sam kiedyś tu wyraziłeś, że po mnie wszystkiego spodziewać się wszystkiego. Tak, jak po dziecku.
jestes rownie powazny jak ten twoj sfilcowany kawaler w rudej mycce
Na razie wiem jedno.Po raz pierwszy dalem Ci plusa za temat!
Kiedy slucham Stonesow czy Slade,jestem taki jak 40 lat temu.Kiedy ściskam moje dziewczyny,to samo…
Ale kiedy jestem kibicem,jestem starym dziadem,z calą pieprzoną “dojrzaloscią”.To samo gdy patrze na ludzi wokoło,szczegolnie za granica…
Gdy wsiadam na rower,prawde mowiac,boje sie…Ale gdy lece samolotem,zasypiam…
To juz lepiej sam oceń
Też żartowałem.
I bardzo dobrze.
A wiecie, ze kiedyś przeczytałam, że nawet niektóre ze zwierząt wykazują jakieś namiastki poczucia humoru? A twierdzi się ogólnie, że niby poczucie humoru, to coś, co nas odróżnia od zwierząt.
Mój sfilcowany tygrys wykazuje stale poczucie humoru. Bardzo osobliwe, bo nieraz nie wiem, śmiać się czy płakać?
Ciesz się nim dopóki jest dzieckiem, bo jak już dorośnie i zacznie wyczuwać seksapil okolicznych kotek, to będzie znikał z domu na dłużej
Chyba zaczyna go brać, coś mnie się wydaje. Ale on ma dopiero ósmy miesiąc. Ale sprzęt nadający się już jest. I to częste jojczenie pod drzwiami.
Nie znam się na fizjologii kociaków, więc tutaj raczej niczego mądrego nie doradzę
To o autorze pytania?
A fe!!!
Akurat teraz bede go bronił.