Prewencja przestępstw

Czy faktycznie powinno się dawać wyroki w zawieszeniu a w dalszej kolei wyroki wielu lat więzienia i potężne kary? Uważam że łatwiej było by wyedukować skazując po pierwszym przestępstwie na 1-2 miesiące nie bawiąc się że nieletni, ani w to że skazany 1 raz. I od razu wrzucać do najgorszych więźniów. Myślę że taka miesięczna odsiadka by wielu dała do myślenia i dużo by zmieniła w więźiennictwie.

2 polubienia

Nie! Wrzuć na miesiąc dziecko do starych zboków. Jeśli przeżyje, to i tak dalsze życie będzie dla niego bez sensu.
I na pewno nie stanie się lepszym człowiekiem.

5 polubień

raczej zrobi wszystko by już nie wrócić.

1 polubienie

O ile się nie pochlasta na śmierć.

4 polubienia

Moja droga wystarczy tydzień bez telefonu by wielu zrozumiało.

1 polubienie

Szlaban na telefon/komputer/wyjścia to i w domu młodzież czasem dostaje. Nie potrzeba do tego więzienia z więźniami, którzy nauczą jeszcze gorszych rzeczy niż dziecko znało.

2 polubienia

System jest wadliwy. Nadużywana jest instytucja aresztu tymczasowego. Potrafi to trwać kilka lat. No ale jak inaczej zabezpieczyć sprawę i oskarżonego przed matactwem albo ucieczką? Dozór elektroniczny?

A w przypadku lżejszych przestępstw powinno się wysyłać do ciężkich robót

1 polubienie

Te nieletnie osoby czesto nie odrozniaja dobra od zla, bo sa uczone chamskiego cwaniactwa i rzadzenia doroslymi. Tu jest potrzebna zmiana srodowiska i brak ochrony politycznej dla dyrektorow placowek oswiatowych, zeby zaczeli sie poczuwac do wiekszej starannosci.
Niestety dzieci nasiakaja mentalnoscia opiekunow i nawet rozmawiaja miedzy soba tak jak sie nauczyly z obserwacji. Jakis czas temu zwrocilam uwage na ulicy kilku dziewczynkom malym, ktore co rusz uzywaly slow “k…”, “g…”, “s…ac” w roznych formach, ze dzieci tak nie powinny rozmawiac, tylko delikatniej i spokojniej. Male dzieci wsrod siebie potrafia rozmawiac tak, jak banda dresiarzy, bo tak ich ucza dorosli swoim zachowaniem :confused:

1 polubienie

Smarkaczy, to wysyłałabym do roboty. Niech wykonują “prace leśne”: sadzenie, przecinka, nawet pielenie. Jak jakiś czas ciężko i zdrowo (na świeżym powietrzu) popracują, to może odechce się im rozrób.

4 polubienia

Zgadzam sie. Dac im prace adekwatna do sil, wymagajaca wiekszego i dlugotrwalego wysilku. Skoro dzieci sie hoduje i uczy braku szacunku do cudzej pracy i in.ludzi to powinny miec jakis wzor zycia.

3 polubienia

wyjście do lasu do pracy nie da nic. Troszkę w murach, bez telefonu. miesiąc ostrego rygoru. I 3 miesiące prac społecznych.

1 polubienie

Chyba nie rozumiecie pojęcia kary odosobnienia. 3 dni bez ludzi cuda zdziała.

Usunąć bodżce, bez dostępu do alko, ćpania, telefonów do mamusi i kumpli. To dopiero działa. A praca w lesie… to nagroda.

No nie, syf pudrem leczyc?
Zgadza się @joko tak nie mozna.
To co propnujesz @1234567 to dobicie nie poprawienie

2 polubienia

to prewencja, pokazanie bezsilności w więzieniu

Ja bym proponowala sprzątanie zwierzakow przy drogach.
Lub pomoc w domach opieki. Wyrobic instynkt spoleczny?

Ja bym pijakom dał skrobanie zwłok z ulic.

To by nie zaszkodzilo. Na kacu, kiedy znysl wechu wyostrzony.
A tak na marginesie? Jestem zwolenniczka kary smierci jako ostatecznej, nie na zasadzdzie zab za ząb.

1 polubienie

Gdy dziecko trafia do przedszkola to już po tygodniu opiekun (nauczyciel) już wie jak rodzice się zachowują w domu (sposób odzywania się do siebie itd.).
Większość czasu dzieci przebywają z rodzicami i to na nich spada główna rola wychowania. Szkoła na złe wychowanie wyniesione z domu nic na to nie poradzi. Dla dorosłych może rzeczywiście lepiej by zadziałało 1 lub dwa miechy odsiadki zamiast zawiasów. Lekkie czy też przestępstwa z niską szkodliwością do odsiadki, ale bez kontaktu z bandziorami w celi.

Pr,ed przeznaczeniem nie uciekniesz.
Dzieci z bandytyzmem sie zetkna tak czy inaczej.
A co do zachowan rodzinnych? Dzieci nasladuja, choc nie zawsze zgadzaja sie z domowym wzorcem

2 polubienia