Jak tam prezenty pod choinką? Byliście grzeczni i Mikołaj przyniósł to, o co prosiliście, czy może i rózga się trafiła?
Byłam bardzo grzeczna. Dostałam pieniądze, książkę i wraz z resztą rodziny grę Monopoly.
Jak co roku rózga i wpier*l
List napisałam to wysłuchał
Nie zależy mi na prezentach, skarpety, krawaty czy koszule itd kupuję sobie sam. Super prezentem była wigilia, z powiększoną familią by zobaczyć w końcu, któregoś już dziadka wnuczki i wnuków. Pośmialiśmy się przy wspólnym poczęstunku
Gdzieś, może nawet na forum przeczytałem jaka jest różnica między polskim i amerykańskim mikołajem. W Ameryce Mikołaj zostawia prezenty w skarpecie, a w Polsce skarpety w prezencie
Żeby tylko skarpety były, szale rękawiczki, czapki, wody po goleniu, mydełka zapachowe, zapalniczki itd początkowo dołowało. Po czasie okazało się że nietrafione prezenty komuś. Liczyła się chęć i pamięć pomimo że np koszula niedopasowana. W tym roku żadnych słodyczy nikt nie dał
Moje prezenty Mikołaj trafił, ale rozumiesz, skoro mieszkam w kraju z bezpośrednim dostępem do bieguna północnego to mam u Mikołaja fory
Z tym Mikołajem to są spory i podważane fakty że ten z bieguna to taki nowoczesny młodzieżowy. Wypada się cieszyć że ktoś o nas pamięta, czyli jesteśmy dla kogoś ważni i potrzebni, niekoniecznie z prezentem. Największym prezentem jesteśmy my sami dla kogoś
A ja lubię prezenty, a trafione w szczególności.
Z trafionych to jedynie np. narzędzia, ciekawa książka czy bilet do kina, na siłownię itd. Sam sobie mogę zrobić na aktualną chwilę który mnie ucieszy, teraz to była waga, taśmy do rehabilitacji i nowy lek do kolekcji
tiaaa
prezenty? zawsze je znajdowałam przed czasem
Jaka tam rózga???
Dla mnie?Bohatera co zostal sam???
Jak juz zawitam do domu,bede musial kupic nowa walizke.Uzbieraly sie ksiazki i sprzet…I dwa obrazy do wziecia…
To chyba pierwszy raz w historii gdy nikt mi plyty nie kupil…Ale to co oczywiste juz mam a inne…Cóz…To trudno wytlumaczyc komus kto sie nie zna
No dobra, ja też mikołajowi numer karty kredytowej podaję
Może Mikołaj nie wie, że płytę można kupić cyfrowo
Wie…I to lepiej ode mnie.To tylko ja chce ja miec"w dotyku".I czuc zapach,w przypadku winyli…
CD czesto nie odzwierciedlaja oryginałów i dlatego w tym roku,odpuscilem"zlecenia"
Mam baaardzo starego (ale nie lampowego) Technicsa, niestety leży w piwnicy razem ze receiverem i winylami. I z CD’s. I kaset VHS mam półkę, o DVD’s nie wspomnę. Jak pomyślę ile się zmieniło w ciągu ostatnich 30 lat to włos mi się jeży, Jerzy . Dzieciaki teraz słuchają muzyki na iPhonach, to tak, jakby słuchać koncertu AC/DC przez walkie-talkie, ale tak podobno jest OK W domu też zostałem przegłosowany, że 7.1 zajmuje za dużo miejsca i wszystko wylądowało w piwnicy
No to jedziemy na podobnym wózku…Ja jeszcze walcze ale…
Ale co to za Technics??Wzmacniacz?
No i nie mów mi ze tam leżą plyty bo zaraz zrobie wjazd"na Kanade" Poza Johnny Mathisem czy orkiestrą Jamesa Lasta,kupie wszystko
Moja kuzynka trzymala w łozku,prawie 25 lat"Za horyzontem",SBB
Modelu Technicsa już nie pamiętam, ale to był chyba pierwszy z “Direct Drive”, bez paska, jakiś 93 rocznik myślę (ale mogę się mylić). Receiver Denon, z Subwooferem w sumie miałem 700 Watów, Ech, chyba zrobić będę musiał bar w piwnicy.
Z winyli to mam np. ciemną stronę księżyca w używalnym stanie, ale to raczej unikat nie jest…
Zobaczylbym!!! Ech…
Uzywana moze byc wiecej warta niz nowe tloczenia brane z technologii cd:))
Zreszta zawsze te starsze sa wiecej warte.
Tutaj pytanie czy to kanadyjskie,niemieckie…
Bo wiecej warte bylyby amerykanskie lub angielskie tloczenia.Niemniej jesli plyta pamieta lata 70-te to i tak jest skarb!