Prezes szaleju sie najadł?

a od kiedy beneficjenci 800+ wymagaja operacji plastycznych? no chyba, ze te Twoje babcie nie beda musialy corkom odpalac doli na tipsy i silikone w wargach?

1 polubienie

Z tą wódką, to tak nie zawsze prawda. Mamy rodzinę z 3 dzieci, on sparaliżowany po wypadku, ona siłą rzeczy nie pracuje. On pracował na umowach śmieciowych, częściowo płatnych pod stołem, to i renta cieniutka. Niestety, nie są to sporadyczne wypadki. Po za tym widać, że jest lepiej: potrafiliśmy wydawać dziennie 180 bułek , teraz tylko 60. Nie wszyscy 500+ przepijają. Powiem więcej, jest ich zdecydowanie mniej.

Wiem, męża siostra nie raz proszona była na policję w roli tłumacza :frowning:

W Holandii, jak ktoś ma cieniutką rentę, to od razu dostaje dodatek socjalny do najniższej krajowej emerytury. Suma wszystkiego w tej chwili, to 1200 euro miesięcznie. Do tego są dotacje na czynsz i media, darmowe bilety na autobus i taksówki za 5 euro w obrębie miasta. Dojazdy do lekarza taksówkami za darmo w obie strony. Jeśli własnym samochodem, dają kilometrówkę.

2 polubienia

@gra zawsze lepiej widać patologie niz ludzkie nieszczęście.
Problem w tym, ze ludzie naprawde potrzebujacy pomocy często o nia poprosic nie potrafią.
A i cwaniaczkow żerujacuch na patologii w imie swoich interesow tez nie brakuje. I tak tworzy się spoleczenstwo tzw. jednakowych zoladkow pod ochrona tych co te zoladki napelniaja resztkami. Populizm górą

2 polubienia

@gra z tą wódką to prawda
Dawno temu prowadzilam depozyt dla rówieśników - w komórce zostawiali “co lepsze” idac do domu. Ja czasem taki dzialacz spoleczny od dziecka bywałam. Moj tato wiedzial co robie i popieral. Zresztą zdawal sobie sprawe, ze jedynakow i jedynaczki trzeba zsocjalizować. Sam zreszta jedynakiem byl, a znakomita większość moich przyjaciół płci obojga też takowymi jest. Czasem trafi sie jakas jedna sztuka starszego lub mlodszego rodzenstwa…
A wracjac do pomocy slabszym? System polski postawil to wszystko na glowie, mieszanka populizmu, nepotyzmu i resztek komuny usilujacej przeistoczyc sie w zdziczaly kapitalizm?

Gdyby nasz @devil się postarał to by dostał 500 vel 800+ i by było na piwo.Tylko, że on mało obrotny jest :roll_eyes: Ale chociaż dzięki prezesowi w czymś będziemy pierwsi w przyszłym roku w Europie (chodzi o inflację).

Wolę na to zapracować. Wszyscy się złożymy na te 800 zł.

3 polubienia

Serduszko za inflacje. A co do kolegi? On juz ma mala diabliczke siostrzeniczke. @Devil mam nadzieje, ze tajemnicy rodzinnej nie zdradzilam?
I cierpi z powodu, ze małe diabelki plci dowolnej wola nalesniki od zeberek z piwem.

2 polubienia

Masz w 100% rację. wielokrotnie potykałam się z takimi ludźmi. Krępują się, jakby nieszczęścia były ich winą :frowning:
Dlatego tam mnie irytuje nadużywanie słowa patologia. Kpiny, bo “patologia pojechała pierwszy raz nad morze…”, no i dobrze, że pojechała, czyli jednak nie przepiła :frowning:
Nie jestem beneficjentem 500+, ale pracuję z dziećmi i widzę różnicę, choćby w udziale w wycieczkach, wyjazdach do kina - dla wiejskich dzieci to duża frajda, ale i większy koszt niż w mieście.

3 polubienia

Ale @gra ludzie pracujacy w tzw. pomocy spolecznej powinni odróżniać bezradnosc od bezczelności.
Niestety to drugie góra.
Ja nie potrzebuje ryby, ja chce jak zrobic wędkę. :wink:
To nie żart - pomoc spoleczna nie jest przygotowana na pomaganie w sensie, ze nawet jak masz dobre checi i niewielkie mozliwosci to pomożemy i tu problem.
Pojawienie sie osoby niepelnosprawnej? W kazdej postaci? Umyslowej czy fizycznej? Kogo to obchodzi?

Oni nawet nie powinni tego robić, bo zgodnie z prawem, ważna jest granica dochodu rodziny. Nie osiągasz jej? To pomoc ci się należy. Przekroczysz, to pomoc przepada. Poza tym, 500+ jest dla dziecka, na jego potrzeby. Praktycznie, bez zatrudnienia hordy pracowników socjalnych, nie jesteś w stanie sprawdzić, jak rodzice je wydają.
Cóż jeszcze jedno, nawet dzieci pijaków powinny mieć co jeść. I tych dzieciaków bardzo mi szkoda, bo to przecież nie ich wina, że tatuśko (mamuśka zdecydowanie rzadziej) pije.

1 polubienie

To 500+ przy spowolnionym rozwoju i zmniejszonym przemyśle jest świetnym sposobem na rozwijanie się inflacji, co dalej spowalnia rozwój. Koło się zamyka, a dobrdziejstwo tych świadczeń będą jeszcze spłacać wnuki dzisiejszych biorców poprzez kosmiczne ceny.

5 polubień

Zgadzam sie z tym w 100%!
Tak właśnie powinno być.
Dodam że byłem 11 lat temu w Anglii,bezrobotny przez dokładnie 27 dni.Aby jednak uzyskac tygodniowy zasiłek,musialem WYKAZYWAĆ starania o pracę.To jest absolutne minimum którego można i trzeba wymagać od każdego.Gdybym sie nie meldował co tydzień biurze z zaswiadczeniami [wtedy jeszcze niczego nie robiono w sieci] po prostu nie zostalbym pozytywnie zaopiniowany.

4 polubienia

Takie sytuacje do niedawna były ohydną normą w Anglii.Dzisiaj mowy o tym nie ma.Zreformowano benefity,w skrócie rzecz ujmując,w taki sposób że co miesiąc zaklad pracy informuje"goverment" o Twoich zarobkach i jesli zarabiasz chocby przyzwoicie,mozesz zapomnieć o ujednoliconym teraz beneficie o nazwie universal credit.

3 polubienia

Macie rację jak najbardziej, ale dzieciaki niepracujących też chcą jeść. Dlaczego ma je skręcać z głodu? Przecież to dzieci?
Byłabym za inną częściowo pomocą: bezpłatne obiady w szkołach, bezpłatne podręczniki i bezpłatne przedszkola i żłobki (te ostatnie dla pracujących). I dopiero jeśli coś zostanie to podzielić finansowo i dać osobom z dziećmi. A tam, gdzie piją i nie pracują - zabrać dzieciaki do internatów.

1 polubienie

Zgadzam sie, tylko czy dzieci do bidula? Wpakpwac w bezduszny, burokratyczny system? Rozwiązaniem sa rodziny zastepcze czy o ile jest mozliwe krewni. Bardziej kameralnie. W ogóle dzieci z todzin patologicznych wcale nie musza isc w slady rodziców. Ale potrzebuja pomocy. A tego dom dziecka nie zda. Pomoze tyle co pijakowi izba wytrzeźwień :unamused:
Zresztą rodziny patologiczne trafiaja się też wśród ludzi z wysokimi dochodami i chyba nie tu lezy problem?

To co? To jak sama mam mało, to mam nie pomagać słabszym? mniej zaradnym? ich dzieciom? Lepiej nic nie dawać? cóż, będę broniła 500+, choć sama nie korzystam, bo, jak już pisałam widzę jego pozytywne skutki w szkole.
Nawet, jeśli część beneficjentów to przepija (tak było, jest i będzie), to jednak spora część korzysta.

taka pomoc istnieje od dawna, ale tylko dla dzieci z rodzin objętych opieką społeczną. Podręczniki bezpłatne przerabialiśmy (były kupowane na biblioteki szkolne i wypożyczane na rok - pomysł nietrafiony, bo “jak nie moje, to nie muszę dbać”. Poza tym przy wciąż zmieniających się podręcznikach - dezaktualizują się. W przedszkolach też są zniżki. Nie orientuję się jak teraz, ale kilka lat temu rodziny na zasiłkach miały bezpłatne jedzenie i chyba zwolnienie z części opłat.
Co do odbierania dzieci niewydolnym rodzicom, to dla dziecka jest to ogromna trauma. Lepszy ojciec pijak, matka, która nie dba, bo chociaż czasami przytulą ;( Tylko raz byłam świadkiem takiej sytuacji. Wystarczy.
Dobry byłby przymusowy odwyk, ale prawo nie pozwala, a prawo nie tak łatwo zmienić.

1 polubienie

Pomóc, jak najbardziej. Wystarczy spojrzeć, jak robią to inni, a nie przekupować wyborców pchając kraj w niedobrą stronę.
A dlaczego w Polsce 500+ dostają zamożni? Bo to się przekłada na głosy, nic więcej. A dziura budżetowa rośnie i rośnie. Już banknoty 500 chodzą. Coraz mniej warte.

2 polubienia