Kiedyś ukradli mi pełnoletniego Malucha Policja urządziła pościg, maluch wpadł w poślizg, dachował, ale … sprawcy zbiegli, bo policjanci postanowili postawić malucha na kołach, później ruszyć w pogoń.
A co tam sprawcy! Grunt, że maluch się odnalazł
on miał już 18 lat wybebeszony, nawet siedzenia wymontowali i sprzedali. Sprzęt wędkarski, który był w środku (przepadł) był droższy niż sam maluch
Ktoś ze sprawców może był znajomym lub krewnym policji. Coraz częściej o takich przypadkach nie tylko słyszę ale i czytam.
Raczej nie, policja trafiła go przypadkowo, bo taksiarz zadzwonił, że przed nim jedzie pijany kierowca. Jak im podał nr rejestr, to szybko go “przejęli” od taksiarza To było ponad 20 lat temu, mój pierwszy maluszek
Te ziolowe to trucizny… i nie tylko ja na tym forum jestem tego zdania.
Jedyne zielsko jakie tolerowalam w wodce to trawka zubrowka. A kieliszeczek nalewki owocowej? Do kawy nie zaszkodzi. Choc jedna z moich ulubiontch jest slodka z kasztanow jadalnych, z braku takowych moga byc żołędzie. Albo orzechy laskowe.
No i fiolkowy, wymyślony chyba przez Fiołkowa przebywajacego na emigracji we Francji?
Z ogrodowej rozy tez mozna konfiture zrobic. Aczkolwiek ja leniwa i zwykle kupuje w polsko-rumunskim sklepie wlasnie rumunska lub bułgarską.
A ostatnio w normalnym tutejszym namierzylam z fig i kiwi - tez pyszna.
O! Może to jest pomysł na nowy smak powideł albo nalewki?
Figa z kiwi może być interesująca. Sama figa chyba jest bardzo słodka. Można mirabelek dodać.
Nie mam tyle róż w ogródku, żeby na konfiturę starczyło. Może na maleńki słoiczek.
A z orzechów ale laskowych robię nalewkę na wszelkie niestrawności. W smaku nie jest ciekawa ale skuteczna.
Mi też kiedyś ukradli “malucha”. Żałoba po nim była.
A propos maluchów: Kiedyś znajoma sprzedawała swojego używanego malucha. Była już jazda próbna, pieniądze już wypłacone no i ona “na odchodne” do nabywcy: no to życzę panu, żeby się panu nim dobrze jeździło, a jej mały synek dodał: i żeby panu się tak ciągle nie psuł jak nam.
Kocham dzieci za ich szczerość
To to, że trzeba robić tak, jak robi się w państwach, gdzie z zasady głodnych dzieci nie ma, bez żadnych plusów. Da się. Tylko, że nie będzie dobrej kiełbaski wyborczej.
Jest nowa kiełbacha, czyli 13 emerytura. ZUS niewydolny ciągnie z ogólnego budżetu na swe marne dotychczasowe świadczenia, a tu panie, nagle przed wyborami PIS z troską pochyla się na biedą emerycką w Polsce, której to biedy do tej pory nie widział.
A na 800+ jeszcze drzew w lasach sporo… I dodrukuje się też co nieco…
A po nas choćby potop…
To zalezy, te nalewki tutejsze z kasztanow, zoledzi czy orzechow robi sie z dojrzałych owocow i zawieraja sporo cukru - zgniecione w mozdzierzu tym cukrem nasiakaja kilka dni, dopiero zalewane sa alkoholem
W Polsce to wisniowa jest bezkonkurencyjna.
Juz cos tam o 14 emeryturze nadają…
Też uważam, ze wiśniowa jest na szczycie ale ta mirabelkowa jest też zaskakująco dobra. Preferuję nalewki bardzie kwaskowe niż słodkie.
A po swoim “maluchu” autentycznie płakałam i tak bardzo chciałam, żeby go znaleźli.
Dlaczego nikt nie wymyślił czegoś lepszego? W Holandii żona niepracująca + dwójka dzieci = zasiłek dostawali taki, że wystarczyło na opłaty + jedzenie. Mąż zarabiał na samochód, paliwo, ubrania i przyjemności. Gdybyśmy mieli tak wysokie zasiłki, ale przedtem, to 500+ byłoby zupełnie niepotrzebne.
Polityka jest wstrętna, w Pisie, podobnie jak w PO wiele rzeczy mi się nie podoba, ale pozytywne skutki, akurat tego programu, widzę na co dzień.
Ale ten zasiłek w Holandii idzie ze składek na socjal i te pieniądze nie mają nic wspólnego z budżetem ogólnym i z rządem… A to jest diametralna różnica. Dla rozwoju kraju i te pieniądze nie nakręcają inflacji.
A na PO też wyrzekałem i, jak by co, wyrzekał będę. Mnie nie chodzi jak dana partia się nazywa, ale o to, by wreszcie rząd był dla ludzi, a nie odwrotnie. Dawanie komuś, zabierając komuś innemu nie jest fair. A na tym polega 500+.
Gdy przyjeżdżam do Polski, to widzę bardzo negatywne skutki rządów PiS.
Klienta nie obchodzi skąd się bierze, niech zrobią jak chcą, byleby dzieciom z tych biednych rodzin żyło się lżej. Jest jeszcze olbrzymia przepaść między ubiorem, wyposażeniem w przybory szkolne między dziećmi. Nieraz mam wrażenie, że wręcz tworzą się kominy. O braku dostępności do kultury dzieci z regionów wiejskich już nie wspomnę. Jak już rodzice wezmą dzieciaka do miasta, to tylko do sklepów/galerii. Jak nie wyjadą ze szkołą, to niczego nie zobaczą. A to nie tylko koszt biletu do muzeum/teatru, ale też duży koszt przejazdu PKS-em. Z mojej wsi jest to 24 zł (ulgowy). Kurczę, wiele razy tłumaczyłam ludziom, że to że ojciec pije, albo matka pali nie znaczy, że dziecko nie może pojechać na basen, czy lodowisko. Jak to zrobić? Nie wiem, ja jestem prostym matematykiem. Ale tych dzieci mi szkoda. Jeszcze dobrze, że na wsiach nie ma takiego mobbingu tych bogatszych, ale i to pewnie do nas trafi
Jest nowy sondaż na Onecie. Po info o 800+ PiS ma większe poparcie. Ciekawie zapowiada się walka konfy z lewicą. Obie partie znów idą niemal łeb w łeb. Mają po prawie 10%