Programiści bałaganiarze?

Kiedyś miałem Comodore 64. Ten komputer miał 1mhz procesora i 64 kb pamięci. Całkiem fajnie odtwarzał muzykę, wychodziły na niego gry, programy…
Każdy programista starał się wycisnąć maksimum bo wiedział że nikt nie wymieni procesora na szybszy, nie rozbuduje pamięci. Ludzie którzy tworzyli dema, często przekraczali możliwości maszyny.
Później się zmieniło…
Gdzieś od czasów procesora Pentium komputery starzały się szybciej. Rozbudowa przestała być problemem, zatem i programiści się zmienili. Kiedyś jak coś nie działało, to trzeba było dopracować. Teraz wystarczy dokupić pamięci, kartę graficzną itp…
Programiści od dawna chyba nie dopracowują?
Mam dwa laptopy do muzyki: jeden na win7 drugi to macbook. Używam specjalistycznego oprogramowania za spore pieniążki. Zainstalowałem je na obu komputerach. Windows 7 bez problemu, płynnie, przyjemnie, miło. Mac dramat - w przypadku komputera który przekracza minimum programowe, zużycie procesora na poziomi 120-140% na ten program :Wersja wcześniejsza około 110% Wersja późniejsza około 90%. Niby nic, bo przecież można zainstalować późniejszą. Ale ona się ukazała kilka miesięcy po tej którą miałem.
To pokazuje jak się sprzedaje produkty: Kit tam, że nie działa dobrze, niech sobie zmienią laptopa. Po co sprawdzać, ważne żeby sprzedać. Potem się naprawi w kolejnej wersji.
Program na komputerze poniżej minimalnych wymagań zużywa 140% procesora! Czy ktoś to w ogóle sprawdzał jakie jest to minimum?
Grzęźniemy w bagnie…

3 polubienia

Ty miałeś a ja jeszcze mam prawie komplet ale dżojstiki do zrobienia - po aktywnych dzieciach, W świecie reklamy czy konkurencji trudno o nowości a jeszcze trudniej o kompilacje systemów - tu widocznie potrzebna większa wiedza, bo języków programowania jest dużo, a nie każdy ma czas czy chęci postawić się konkurencji. Windows jest na tyle uniwersalnym systemem pomimo że licencjonowanym że można się dopasować za zgodą Firmy, która daje certyfikat zgodności. W przypadku Macbooka kod źródłowy jest zamknięty i pozostają gdybania. Najwidoczniej każdy system jest do innych celów, pomimo założenia ze jest uniwersalny. Kiedyś miałem 3 programy ale 2 były do konkretnego systemu - każdy inny, w przypadku 3 autor programista zmarł a program z wersji PRO zszedł na free z tą wersją, Łapkę przyklasnął Microsoft przejmując ów program który nie był pisany pod typowego Windowsa ale rozszerzony pod niego dodatkowo.Zapewne przez konkurencje / brudny biznes / bardziej wytrwali programiści dają sobie spokój, a atak podejmują amatorzy by się sprawdzić. Obecnie dałem sobie spokój z ciekawymi programami, choć kilka nadal używam bo to starsze wersję, to ich aktualizacje nie zmieniają zbyt dużo. Nadzieja w użytkownikach takich programów jak i instytucji promujących takie programy np. dobre programy, instalki itd- bardziej na opiniach od użytkowników tych programów, które czytają też programiści

1 polubienie

One nie są uniwersalne. Kupuję licencję i mam osobny program dla każdego systemu

Staram się używać tych uniwersalnych - głównie Windows lub Linux. MacBook to wysoka półka dla mnie,pomimo że wygoda. Z licencjonowanych shareware używałem kiedyś Revo Uninstaller PRO na Linux czy niedawno z Ashampoo Music Studio tylko Windows, był jeszcze program 3D CAD do elektroniki. Zależnie od potrzeb używam pingwina albo okienek. Licencje nie są tanie i to już powinno zaktywizować programistę do rzetelnej pracy i sprawdzenia czy nie występują niedoróbki skoro ktoś chce ich program kupić i używać, może być problem gdy przy programie pracuje kilka osób z różnych poziomem wiedzy lub brakiem konkretnej maszyny do testów

1 polubienie

Co do programistów kompletna zgoda, dla nich optymalizacja kodu polega na dołożeniu pamięci i procesorów. Przypadek z życia wzięty:
Zostałem kiedyś zawezwany do Baltimore, gdzie kilku takich “fachofcóf” pisało kod. Aplikacja komunikowała się z serwerem SQL. Zawezwali mnie, bo SQL serwer jechał na 100% procesora, i chcieli takich serwerów 8 sztuk żeby obsłużyły każdą lokację. Popatrzyłem co to wymyślili nasi geniusze i okazało się, że baza danych nie miała żadnych indeksów. Pogrzebałem w kodzie, stworzyłem indeksy (take katalogi mówiące serwerowi gdzie są jakie dane w bazie danych - to dla niekumających bazy w temacie baz danych) i utylizacja procesora spadła do… 2 procent. Zamiast ośmiu serwerów wstawiło się osiem baz danych na jeden serwer i utylizacja była nadal 4-6%. A wiesz co jest temu winne? Jest coraz mniej ludzi, którzy potrafią zrozumieć co się dzieje między oczami i palcami użytkownika a zapisem na dysku, są za to sami kuźwa specjaliści o wąskiej specjalizacji.

4 polubienia

To się nazywa ekologiczne podejście do programowania - wbrew pozorom bardzo cenione przez profesjonalistów… Ale programy pisane dla “zwykłych” klientów są pełne śmieci skopiowanych z poprzednich generacji, dla wymagających klientów pisze się wszystko od nowa i optymalizuje już w głowach programistów. Szczytem artyzmu jest zabawa w RTOS :wink:

2 polubienia

Ja do mojego 486DX40 dodawałem pamięć i dyski. Miałem cały jeden mega ramu w czterech kościach, kartę graficzną z jednym mega ramem na gnieździe VESA LOCAL BUS i siedem dysków twardych (zaczynałem od jednego 178MB)

2 polubienia

Czytam sobie i…nic nie rozumiem.I niech tak sobie zostanie.Nie potrzebuje tego.Nie wychodze poza Windows 7,muzyka istnieje dla mnie tylko z plyt…
Bagno?
Faktycznie,w styczniu przy tych temperaturach…Nawet ryby w lodowce śmierdzą…

2 polubienia

Z tym Windows 7 to czas się pożegnać… :wink: Chociaż tak ciężko jak z żegnaniem się z XP :wink:

2 polubienia

Ja mam z win7 i się nie żegnam. On do internetu nie chodzi, bo jest narzędziem do obsługi tego programu. Będę na nim działał tak długo jak się da :wink:

2 polubienia

Spora czesc programistow przypomina dzieci bawiace sie klockami. Ja rozumiem, ze procedury ulatwiaja zycie, ale bez przesady.
Kiedys widzialam fajne ogloszenie - szukali ksiegowego, wsrod wymagan bylo: znajomosc Excela niemile widziana.:rofl:

2 polubienia

Wiem ze taskie sprawy sa nieuchronne ale z pewnoscia nie zamienie tego na Windows 10…O nie!Nigdy.

2 polubienia

Ja miałem bardzo długo W7 i byłem zadowolony, Wymieniłem na W10 i też jestem zadowolony. Rok temu.

1 polubienie

Ja przy w-10,cierpialem i to fizycznie…Nic nie funkcjonowalo tak jak powinno.Wymazalem z pamieci ale z pewnoscia do tego nie wroce.

2 polubienia

Zgadza się, bo kolega rok wcześniej też miał problemy z 10. Ale aktualny W10 jest zupełnie inny, niż ten pierwszy. Niewiele się różni od 7.

2 polubienia

Ja sie na tym nie znam…Ale skoro jest jak mowisz to dlaczego nosi te samą nazwe?

1 polubienie

Znajdź sobie jakiegoś przyjaznego Linuksa w wersji LTR i skończą się Twoje problemy z przesiadkami na nowe systemy :wink:
Ja używam wszystkich systemów i nie mam problemów z przystosowaniem się.

p.s. Odkąd polubiłem Linuksa, nie mam problemów z Windowsami :stuck_out_tongue_closed_eyes:

3 polubienia

Pojęcia nie mam.

1 polubienie

Ja na tej siódemce czuje sie wybornie!
Ale z pewnoscia nie jestem fachowcem.

2 polubienia

Ja też się bałem tej 10. Okazało się, że bezzasadnie, a po 7 zostało dobre wspomnienie.

1 polubienie