Przechodziłem kolo księgarni i widzę na wystawie książkę W. Cejrowskiego,

“Piechotą do źródeł Orinoko”. Wszedłem i pytam się ekspedientki, ile ona kosztuje (w miękkiej oprawie)?

  • 48 zł.
  • O drogo - mówię - za połowę tego może bym kupił. - Dogadamy się?
  • Jak zostanę szefową tej firmy 'Świat Książki", to sprzedam Sz. Panu za pół ceny.
  • A zanosi się?
  • Na razie nic nie słyszałam.
1 polubienie

Nie wiem dlaczego myślniki zamieniły się w kropki.

taka uroda edytora.

1 polubienie

Nie stawiać spacji przed myślnikiem!

A książka nieprzyzwoicie droga.
23 książki, z wysyłką…250 zł.

1 polubienie

To też nic nie daje.

Panie to jest księgarnia a nie targowisko. Książka jest nowa. Ma ustaloną cenę.

Już niejedną nową książkę kupiłem także w tamtej księgarni za pół ceny, zamówioną dla mnie za pośrednictwem internetu. Także w tej księgarni kupowałem za pół ceny nowe książki jako drugie do zakupionych pierwszych. Elastyczność jest zasadą handlu.W tej księgarni było tyle egzemplarzy tej książki, że jej przez 100 lat nie sprzedaliby nawet za pół ceny. Nawet jako audiobook za ćwierć ceny.

1 polubienie

Zdziwisz się.
Arkady na własną księgarnie gdzie oferuje lekko uszkodzone egzemplarze po bardzo promocyjnych cenach.
Np. strona się zagięła, jest rysa na okładce…

1 polubienie

Niestety ksiazki sa drogie… :frowning:

1 polubienie

Może nie tak bardzo, bo przecież mało kto kupuje książkę częściej, niż jedną w miesiącu, a przeważnie jeszcze rzadziej.

1 polubienie

W sumie można współczuć takim pracownicom, bo starają się i pragną, aby każdy doń wchodzący jakąś kupił książkę, i to za możliwie odpowiednią cenę, a tu klienci mają węże w kieszeni, co nie wróży dobrze firmie i ich zatrudnieniu. Ale czy czytanie jest takie zdrowe dla oczu?

1 polubienie

Dwa w jwdnym: wolalabym ksiazki znacznie tansze (ale mozna isc do biblioteki). Pol zycia naczytaniu spedzialam: oczy w porzadku… :grin:

2 polubienia

Ja nie pamietam czasow kiedy nie umialam czytać. Dzis okularow uzywam przy bardzo drobnym druku i kiepskim oswietleniu. Dodaj do tego kilka dekad spedzonych przed roznego rodzaju monirorami. To chyba genetyczne.